Le Figaro jadł kolację w restauracji Table de Bruno Verjus, która według rankingu 50 najlepszych restauracji na świecie zajmuje 8. miejsce.

Zarezerwowane dla subskrybentów
RECENZJA - Po raz kolejny uhonorowana tytułem najlepszej francuskiej restauracji przez niezrozumiały międzynarodowy ranking grupy William Reed, szef kuchni mieszkający w 12. dzielnicy Paryża to osoba praktyczna, genialna, oferująca niebotyczne ceny i fałszywie rewolucyjną kuchnię.
Stół: masochistyczny odpowiednik Sherwood Forest, gdzie bogaci spacerowicze, szczerzący się od ucha do ucha, są okradani przez jedno menu za 480 euro, nie wliczając drinków. Porównanie kończy się w tym miejscu, ponieważ nie ma żadnych dowodów na to, że właściciel, Bruno Verjus , redystrybuuje owoce swoich stratosferycznych rachunków do biednych mieszkańców okolicy. Należy zauważyć, że podczas rezerwacji odlicza się 240 euro za nakrycie, które nie zostanie zwrócone nawet w przypadku anulowania rezerwacji w rozsądnym czasie; okup uprawnia jednak do zmiany daty.
Wieczorem w piątek 13 czerwca pan Verjus był tam, aby powitać klientów, siedząc na czele lady, ubrany w plisowane, kolorowe spodnie capri. Gospodarz o aksamitnym głosie witał wszystkich ze swojego tronu ciepłym „witamy!” , a damom pocałunkami w dłonie, które sprawiły, że amerykańskie kobiety, które przybyły licznie, zarumieniły się z przyjemności. Na stronie internetowej z pewnością widziały go, Lidera Maximo z naczynia do zapiekania w zielonej koszuli...
Ten artykuł jest zarezerwowany dla subskrybentów. Pozostało Ci 86% do odkrycia.
lefigaro