Dbanie o siebie: 3 ważne daty, które powinniśmy zarezerwować w kalendarzu każdego miesiąca

Czy Twój kalendarz jest przepełniony obowiązkowymi spotkaniami i datami, na które z utęsknieniem czekasz? Zamiast tego, nasza autorka proponuje zapisywanie sobie tych trzech stałych dat co miesiąc – bez dyskusji.
Prawie zawsze znajdujemy czas na pewne rzeczy. Na przykład na pomaganie innym. Większość z nas jest natychmiast pod ręką, gdy rodzina lub przyjaciele potrzebują wsparcia. Ile przeprowadzek i dni odpoczynku już zarezerwowałem w kalendarzu? Oczywiście, nie ma w tym nic złego; w końcu nasze relacje należą do najcenniejszych rzeczy w życiu.
Ale jednocześnie taki przegląd naszego harmonogramu może być otrzeźwiający. Bo ile z wymienionych zadań i spotkań jest naprawdę dla nas? Bo ich chcemy, bo ich potrzebujemy, czy bo są dla nas dobre? Szczerze mówiąc, moja odpowiedź – jak dla wielu z nas – brzmi może dwa.
Czas dodać odrobinę dbania o siebie do naszego kalendarza! Oto trzy daty, które będziemy blokować co miesiąc, nieodwołalnie i bez negocjacji.
Te 3 wizyty w ramach dbania o siebie są teraz w naszym kalendarzu co miesiąc 1. Dzień OrganizacjiZacznijmy od dość mało atrakcyjnej przeszkody: dnia organizacji. Niestety, współczesne życie wymaga dużej organizacji. Dotyczy to szczególnie rodziców, którzy muszą organizować i planować nie tylko swoje życie, ale także życie innych maluchów. Ale nawet bez dzieci jest wiele rzeczy, którymi musimy się żonglować.
Dlatego planujemy teraz zarezerwować sobie jeden dzień w miesiącu, najlepiej na samym początku, aby mieć przegląd wszystkich tych rzeczy, a następnie, najlepiej, od razu zająć się tym, co mamy do zrobienia. Czy musimy umówić się na jakieś wizyty profilaktyczne? Czy musimy złożyć zeznanie podatkowe? Czy musimy zapłacić rachunki? Czy kran wymaga naprawy lub odkamieniania czajnika? Znajdziemy czas na wszystkie te rzeczy tego dnia. To pozwoli nam skupić się na przyjemniejszych rzeczach przez resztę miesiąca.

Szukasz rutyny, która pomoże Ci się zrelaksować? Chcesz w końcu dobrze się wyspać? Dowiedz się, jak spokojnie radzić sobie ze stresem.
Większość z nas jest online niemal 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Komunikujemy się cyfrowo z bliskimi, współpracownikami i lekarzami. Umawiamy wizyty w kalendarzach smartfonów, przeglądamy Instagram dla rozrywki i szybko sprawdzamy, które restauracje są w pobliżu. Choć smartfony, iPady i inne tego typu urządzenia są pomocne (pomijając doomscrolling), ciągłe bycie online i przenoszenie coraz większej części naszego życia do świata cyfrowego może być również szkodliwe. Zjawiska takie jak demencja cyfrowa i zaburzenia snu spowodowane nadmiernym korzystaniem z telefonu komórkowego mogą negatywnie wpływać na nasze zdrowie.
A co powiecie na comiesięczny dzień cyfrowego detoksu? Dzień, w którym odkładamy smartfony w kąt, a jeszcze lepiej, wyłączamy je (no dobra, może przynajmniej włączamy tryb samolotowy). Możemy spędzić dzień czytając na kanapie lub balkonie, wychodząc na łono natury albo świadomie poświęcając czas na pogawędkę z partnerem, babcią lub bliskim przyjacielem. Nawet jeśli na początku dziwnie będzie nie sięgać po telefon, żeby sprawdzić, czy nie przegapiliśmy czegoś przełomowego, szybko zdamy sobie sprawę, jak dobrze jest być przez jakiś czas nieosiągalnym (i szczerze mówiąc, zazwyczaj i tak niewiele tracimy).
3. Dzień stałego relaksuA po wymuszeniu sporej dyscypliny przez pierwsze dwie daty w kalendarzu, możemy po prostu odpuścić sobie trzecią blokadę. Przez jeden dzień nie bądź produktywny, nie rób niczego, co powinniśmy robić, ale po prostu rób dokładnie to, na co masz ochotę w danej chwili. Może to być obejrzenie całego sezonu „Gry o tron” w jeden dzień, spanie tak długo, jak nasze ciało może i chce w danej chwili, albo po prostu gapienie się w okno. Najważniejsze, żebyśmy nie robili niczego, bo wydaje nam się, że ma to sens w danej chwili; zamiast tego puśćmy wodze fantazji i posłuchajmy, na co mamy ochotę w danej chwili.
Tak zwane gnicie łóżka ma złą sławę i oczywiście nie powinniśmy spędzać całych dni wylegując się na kanapie lub w łóżku. Ale jeden dzień w miesiącu możemy sobie pozwolić nie tylko na taki relaks, ale wręcz na tym skorzystać. Bo następnego dnia prawdopodobnie będziemy szczęśliwi, że znów jesteśmy produktywni i chętni do podejmowania nowych projektów i tematów.
Brygida
brigitte