Jaka może być przyszłość fabryki GM w Oshawie?
General Motors zatrudniał pracowników w Oshawie od pokoleń. Choć jego obecność w mieście maleje od dziesięcioleci, GM wciąż ma duże znaczenie kulturowe, ponieważ w nadchodzącym roku spodziewane są zwolnienia setek pracowników z fabryki.
GM rozpoczęło swoją działalność w Kanadzie w Oshawie w 1918 roku. Gigant motoryzacyjny poinformował, że pracuje nad planem kontynuowania produkcji w Oshawie przez kolejne 100 lat.
Ale jaka jest przyszłość fabryki w obliczu amerykańskich ceł na samochody? Oto, co słyszeliśmy podczas naszych reportaży o zbliżających się zwolnieniach.
GM nadal będzie produkować ciężarówkiJak ogłoszono po raz pierwszy w 2023 r., GM przeznaczy 280 milionów dolarów na produkcję nowej generacji Chevroleta Silverado w Oshawie.
„Właśnie trwają prace modernizacyjne zakładu” – poinformowała rzeczniczka Ariane Pereira w wiadomości e-mail.

Obecnie w zakładzie produkowane są na tej samej linii ciężkie i lekkie samochody Chevrolet Silverado — jest to jedyna fabryka GM zajmująca się tego typu działalnością, zgodnie z informacjami na stronie internetowej firmy.
Można by pomyśleć, że to sprzeczne, że GM zobowiązuje się do budowy nowych ciężarówek w Oshawie, mimo że w przyszłym roku skrócił pracę. Jednak dodatkowe wymagania dotyczące produkcji to „naprawdę dobry znak” dla przyszłości zakładu, mówi Dimitry Anastakis, kierownik Katedry Historii Biznesu Kanadyjskiego im. LR Wilsona i RJ Currie na Uniwersytecie w Toronto.
„To będzie ogromny zastrzyk pewności siebie” – powiedział.
„Nawet jeśli praca zostanie ograniczona do dwóch zmian, to i tak mamy gwarancję utrzymania znaczącej produkcji w dającej się przewidzieć przyszłości, a to oznacza znaczące zatrudnienie” – powiedział Anastakis.
Chris Waugh, prezes Unifor w zakładzie w Oshawie, powiedział, że nie będzie komentował wpływu tej produkcji na pracowników.
Zatrudnienie osiągnęło szczyt w latach 80. XX wiekuCBC News usłyszało od czytelników, że miejsca pracy w GM nie są już ważne dla Oshawy. Argumentowali, że przemysł samochodowy w mieście od dziesięcioleci znajduje się w kryzysie, a miasto przestawiło się na inne sektory, w tym opiekę zdrowotną i technologię.
Prawdą jest, że na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci fabryka zmniejszyła zatrudnienie – z 23 000 pracowników w latach 80. ubiegłego wieku do około 3000 obecnie.
Jak wynika z danych miejskich, obecnie w przemyśle wytwórczym zatrudnionych jest zaledwie około trzech procent ogółu pracowników Oshawy.
Jednakże fabryka GM jest nadal dużym pracodawcą, oferującym dobrze płatne stanowiska z dodatkowymi świadczeniami, mówi Jeff Gray, prezes oddziału Unifor Local 222, reprezentującego pracowników.
Oto przypadek pracowników przemysłu samochodowegoPracownicy zakładów samochodowych w Oshawie również zdają się być dobrzy w swojej pracy. Zakład zdobył 9 nagród JD Power Initial Quality Study, które badają jakość nowych pojazdów. To więcej niż jakakolwiek inna fabryka GM — choć Oshawa otrzymała ostatnią nagrodę w 2013 roku.
Warto również zauważyć, że pick-upy — lub, jak to ujmuje Anastakis, „duże, paliwożerne pojazdy” — wciąż cieszą się dużym popytem w Ameryce Północnej.

Gray twierdzi, że fabryka w Oshawie zatrudnia wysoko wykwalifikowaną siłę roboczą, dzięki czemu samochody ciężarowe GM przynoszą ogromne zyski.
„Zarabiamy [GM] mnóstwo pieniędzy” – mówi. „Robimy to od kilkudziesięciu lat”.
„Nasz argument biznesowy jest świetny” – mówi Gray i nie tylko on próbuje go przedstawić. Mówi, że Lana Payne, prezes Uniforu, naciska na rząd federalny, aby zawarł umowę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, która przywróciłaby kanadyjskim pracownikom przemysłu samochodowego „równe szanse”.
CBC News dowiedziało się również, że przedstawiciele wszystkich szczebli władzy prowadzą regularne rozmowy z GM.
Budowa pojazdów wojskowych jest na stoleJedną z możliwości dla fabryki w Oshawie jest rozpoczęcie produkcji pojazdów wojskowych — i istnieją ku temu pewne precedensy.
W lipcu 2024 r. kanadyjskie wojsko przyznało firmie GM Defense Canada kontrakt o wartości 35,8 mln dolarów na budowę 90 lekkich pojazdów taktycznych — choć, jak podają doniesienia medialne, miały one powstać w Karolinie Północnej.
GM twierdzi, że nie może komentować przyszłych planów produktowych w Oshawie ze względu na konkurencję. Burmistrz Oshawy, Dan Carter, również odmówił podania szczegółów dotyczących swoich spotkań z GM oraz władzami prowincji i rządu federalnego.

Burmistrz stwierdził jednak, że jego zdaniem fabryka w Oshawie ma szansę produkować pojazdy wojskowe, tak jak robiła to w czasie II wojny światowej.
„Chcemy udowodnić, że mamy tu odpowiednią siłę roboczą, technologię, linie produkcyjne i historię, i że możemy sprostać wszelkim oczekiwaniom klientów” – powiedział Carter w wywiadzie dla CBC News.
Jednak przyznanie kontraktu wojskowego byłoby raczej „potencjalnym ciosem” dla zakładu niż rozwiązaniem, twierdzi Greg Layson, redaktor ds. cyfrowych i mobilnych w Automotive News Canada.
„Nigdy nie wyprodukuje się 60 000 pojazdów wojskowych rocznie w taki sposób, w jaki produkuje się 60 000 pick-upów rocznie” – mówi. „Ale to trochę pracy na pewnym poziomie w niektórych fabrykach w Ontario”.
Czy Oshawa może stać się centrum pojazdów elektrycznych?Jak twierdzi Anastakis, cały przemysł motoryzacyjny przechodzi na pojazdy elektryczne. Idealnie byłoby, gdyby GM przebudował fabrykę w Oshawie, aby produkować pojazdy elektryczne.
Twierdzi jednak, że polityka prezydenta USA Donalda Trumpa utrudniła przejście na pojazdy elektryczne , stawiając firmy północnoamerykańskie w tyle za chińskimi i europejskimi producentami samochodów.
Chińscy producenci są „zdecydowanymi” liderami na rynku pojazdów elektrycznych, uważa Greig Mordue, adiunkt inżynierii na Uniwersytecie McMaster i były dyrektor Toyota Canada.
Świat staje się coraz bardziej elektryczny, a Kanada znajduje się w kluczowym momencie – twierdzi.
„Możemy nadal rozpieszczać Wielką Trójkę [Ford, General Motors i Stellantis], która produkuje w Kanadzie jeden samochód na dwa lub trzy, które sprzedaje, albo możemy przyjąć nowych producentów i przyjąć bardziej globalną perspektywę” – mówi Mordue.
W zeszłym roku Kanada nałożyła 100-procentowe cło na chińskie pojazdy elektryczne. Rząd federalny spotkał się z apelami o zniesienie tych ceł i rozważa taką możliwość , pomimo obaw premiera Ontario, Douga Forda.
Jednak chińskie pojazdy elektryczne są bardziej przystępne cenowo niż inne pojazdy elektryczne, ponieważ większość z nich powstaje przy wsparciu państwowych producentów samochodów, „z tanią siłą roboczą stosującą wątpliwe praktyki” – mówi Layson.
Większość fabryk korzysta z elektrowni opalanych węglem, które wytwarzają energię elektryczną – dodaje.
Layson powiedział, że wpuszczanie na rynek pojazdów elektrycznych wyprodukowanych w Chinach osłabiłoby również północnoamerykański przemysł motoryzacyjny, gdyż tamtejsi producenci starają się budować własną infrastrukturę dla pojazdów elektrycznych i produkować niedrogie pojazdy elektryczne.
„Musisz zadać sobie pytanie, czy jesteś gotowy obniżyć cła na chińskie samochody elektryczne, i jakim kosztem?” – powiedział.
„To nie tylko kwestia pieniędzy. To kwestia moralna, etyczna i środowiskowa”.
cbc.ca