Kangur ściga F-16
Sytuacja zmieniła się w Gorzowie Wlkp., na macierzystym torze Zmarzlika – tam Kurtz wygrał swoje pierwsze Grand Prix, a następnie… zwyciężył w trzech kolejnych rundach. Wcześniej zwyciężyć w czterech turniejach z rzędu udało się tylko przed laty wielkiemu Tony’emu Rickardssonowi.
Bartosz Zmarzlik faworytemTrzy punkty przewagi lidera nad wiceliderem przed ostatnią rundą to sytuacja niespotykana od dawna. W ostatnich latach największe emocje wywołała zażarta walka o złoto w 2021 roku, tyle że wtedy Zmarzlik (nieskutecznie) ścigał Artioma Łagutę. Po wyrzuceniu Rosjan z cyklu rok później eksperci wieszczyli, że polski „F-16” długo nie będzie miał godnego rywala – chyba że FIM zdecyduje się zdjąć zawieszenie z Łaguty i innego Rosjanina z polskim paszportem, Emila Sajfutdinowa.
Zmarzlik nadal jest faworytem. Trzy punkty przewagi oznaczają, że w sobotę w Vojens, mekce światowego żużla, Polak musi być co najmniej drugi, by nie oglądać się na występ rywala.
\n
Teoretycznie obaj mogą też zrównać się punktami – wówczas o tytule zdecydowałby bieg dodatkowy, a tego Grand Prix nie widziało jeszcze nigdy. Eksperci już wyliczyli, że istnieje dokładnie 14 takich scenariuszy.
RP