Umiar i ostrożność: Bank Centralny pozostał wierny sobie, podejmując decyzję o stopie procentowej

Rada Dyrektorów Banku Rosji rozważała tylko dwie opcje dotyczące stopy bazowej: jej utrzymanie lub obniżenie o jeden punkt procentowy. Być może to właśnie rewelacja Elwiry Nabiulliny stała się główną niespodzianką jej wrześniowego spotkania z dziennikarzami. Dzień wcześniej analitycy finansowi niemal jednogłośnie zapewnili, że nie ma mowy o utrzymaniu stopy i że Bank Centralny obniży ją „bez opcji” albo o szeroki krok dwóch punktów procentowych, albo o minimalny.
W rezultacie podjęto bardzo powściągliwą, kompromisową i bardzo trafną decyzję. Obecna stopa 17% w skali roku oznacza, że regulator jest wyraźnie i dość rozsądnie ostrożny. Tak, trend łagodzenia polityki pieniężnej (MP) wprowadzony kilka miesięcy temu utrzymuje się, głównie ze względu na spowolnienie aktywności gospodarczej, popytu zewnętrznego i inflacji.
Jednak ryzyko inflacyjne nie zniknęło: oczekiwania inflacyjne pozostają wysokie wśród wszystkich grup – ludności, przedsiębiorstw i rynków finansowych, przyspieszyła akcja kredytowa przedsiębiorstw, a co najważniejsze, nie wiadomo, czego można oczekiwać w dającej się przewidzieć przyszłości od budżetu, deficytu budżetowego i decyzji rządu dotyczących przede wszystkim wydatków.
Oczywiście, wspaniale, że w lipcu i sierpniu warzywa i owoce znacznie potaniały, że koszty zagranicznych wyjazdów turystycznych, usług hotelarskich i niektórych produktów spożywczych spadły „bardziej niż zwykle”. „Jeśli oczyszczymy dane z czynnika sezonowego, wzrost cen wyniósł około 4% w ujęciu rocznym. Nie oznacza to jednak, że cel został osiągnięty… Potrzebujemy czasu, aby utrwalić trend dezinflacyjny” – zauważyła Nabiullina, przypominając między innymi dwucyfrową indeksację taryf za media w lipcu, letni wzrost cen benzyny i fakt, że takie rzeczy tradycyjnie podnoszą oczekiwania inflacyjne.
Wśród innych tez wygłoszonych przez szefa Banku Centralnego można wyróżnić następujące: „stwierdzenie o technicznej recesji w gospodarce rosyjskiej jest dyskusyjne, ale następuje ochłodzenie”; „gospodarka będzie nadal rosła w tym i przyszłym roku, choć w wolniejszym tempie”; „próby przyspieszenia wzrostu gospodarczego bez zrównoważenia popytu i podaży doprowadzą do przyspieszenia inflacji”; „popyt konsumpcyjny nasilił się w lipcu-sierpniu”; „popyt na samochody osobowe i mieszkania rośnie”; „kluczowym czynnikiem dostępności kredytów dla przedsiębiorstw jest niska inflacja, obniżanie stóp procentowych nie jest szybkim procesem”; „aktywność oszczędnościowa utrzymuje się na wysokim poziomie, czemu sprzyja wzrost dochodów gospodarstw domowych”.
Odnosząc się do kursu rubla, Elvira Nabiullina zauważyła, że jego dynamika jest „ważnym wskaźnikiem stopnia sztywności polityki pieniężnej”.
Kluczowym tematem konferencji prasowej, jak można było się spodziewać, była bieżąca sytuacja z deficytem federalnego budżetu państwa, który w okresie styczeń-sierpień wyniósł 4,19 bln rubli, czyli 1,9% PKB. Kwestia ta była poruszana wielokrotnie (inne tematy stanowiły raczej dodatek do dania głównego) i to właśnie tutaj impulsy płynące z mediów przecinały się z jawnym zaniepokojeniem kierownictwa Banku Rosji.
„Jeśli deficyt budżetowy będzie wyższy niż w scenariuszu bazowym Banku Centralnego, ograniczy to możliwości dalszego obniżania stopy procentowej” – powiedziała szefowa regulatora. Według niej Bank Rosji oczekuje, że wydatki budżetowe w 2025 roku i parametry skarbu państwa na lata 2026-2028 (rząd przedstawi je do końca września) będą miały efekt dezinflacyjny.
Nabiullinę zapytano, czy realne jest osiągnięcie zadeklarowanego przez Bank Centralny celu inflacyjnego na poziomie 4% w przyszłym roku, jeśli utrzyma się stały trend wzrostu wydatków rządowych, które w ciągu ostatnich trzech lat wzrosły o 20%?
„Oczywiście wiele zależy od polityki budżetowej” – odpowiedź Nabiulliny odzwierciedlała stanowisko koncepcyjne jej zespołu. „Ważny jest nie tyle stopień wzrostu wydatków, ile deficyt budżetowy. Jeśli dodatkowe wydatki, których potrzebuje państwo, pokrywają rosnące wpływy z podatków, jest to neutralne dla inflacji i stóp procentowych, ponieważ nie generuje dodatkowego popytu. Jeśli dodatkowe wydatki nie są pokrywane z podatków, a deficyt budżetowy rośnie, to wkład budżetu w popyt zagregowany również rośnie”.
W związku z tym, aby osiągnąć stopę inflacji na poziomie 4%, udział kredytu musi się zmniejszyć, tj. stopy procentowe muszą być wyższe. Bank Rosji będzie w stanie osiągnąć cel inflacyjny na poziomie 4%, ale przy wyższych stopach, jeśli deficyt budżetowy wzrośnie. Kredytowanie sektora prywatnego działa jak system naczyń połączonych: im więcej pieniędzy gospodarka otrzymuje z budżetu, tym mniej z kredytu i odwrotnie.
Korespondent MK poruszył temat oprocentowania depozytów bankowych, które obecnie gwałtownie spada, osiągając poziom 12-15% w skali roku. W tym kontekście pojawiły się liczne spekulacje, że ludzie pilnie potrzebują znaleźć alternatywę dla oszczędzania. Czy Bank Centralny monitoruje, na ile uzasadnione są działania banków? Czy ich zachowanie nie doprowadzi do gwałtownego odpływu pieniędzy z depozytów i masowej paniki konsumentów?
„Doskonale rozumiemy, że aby oprocentowanie depozytów pozostało atrakcyjne, musi ono kompensować przyszłą inflację” – zauważyła Elvira Nabiullina. Według niej, podejmując decyzje dotyczące polityki pieniężnej, regulator monitoruje dynamikę oprocentowania depozytów, dbając o to, aby chroniło ono oszczędności przed inflacją. Jednocześnie Bank Centralny nie ingeruje w politykę stóp procentowych banków – „to proces rynkowy”.
mk.ru