Cena srebra wystrzeliła. Polski gigant ma się z czego cieszyć

- Ceny srebra rosną z powodu sytuacji na Bliskim Wschodzie.
- Kruszec zachowuje się lepiej na rynku niż złoto, choć analitycy są przekonani, że barbarzyński relikt też jeszcze podrożeje.
- Kluczowym dostawcą metalu jest nasz KGHM, który uważany jest za największą kopalnię srebra na świecie.
Za uncje cennego metalu płaci się obecnie w transakcjach spotowych (natychmiastowych) nawet 37,32 dol. Tym samym od początku roku jego cena wzrosła o niespełna 20 proc. Warto jednak przypomnieć, że na koniec marca za uncje srebra płacono nawet tylko 28,86 dol.
Srebro zachowuje się na rynku lepiej niż złotoCo napędza wzrost cen srebra? Największy wpływ ma sytuacja geopolityczna na świecie. Gdy ta się pogarsza, cenne kruszce drożeją. Najlepiej od lat pokazywały to ceny złota.
Jednak obecnie żółty metal jest już tak drogi (około 3390 dol. w spocie za uncję), że nie wszyscy zainteresowani lokowaniem pieniędzy w cenne kruszce inwestują w niego. Zwłaszcza że w ostatnich latach duże ilości złota kupowały instytucje finansowe i poszczególne państwa. Bardziej dostępne dla „zwykłego zjadacza chleba” jest obecnie srebro i to właśnie spowodowało wzrost zainteresowania tym metalem.
W przypadku nocy z wtorku na środę wzrost cen srebra nastąpił po spekulacjach, że USA przygotowują się do bardziej bezpośredniej interwencji w konflikt izraelsko-irański, co zwiększa niepewność na rynkach światowych.
Warto przy tym dodać, że srebro zachowuje się lepiej niż złoto. Dla porównania podczas gdy ceny tego pierwszego rosły, barbarzyński relikt niemal stał w miejscu.
Zresztą - jak zauważają analitycy - rozbieżność cenowa między złotem a srebrem utrzymuje się obecnie w pobliżu najniższego poziomu od trzech miesięcy.
- Na pierwszy rzut oka reakcja złota może być zaskakująca, biorąc pod uwagę potencjalne konsekwencje konfliktu, a także typową nerwowość bardziej krótkoterminowych traderów na rynku - powiedział agencji Bloomberg Carsten Menke, szef badań nowej generacji w Julius Baer Group.
Zaznaczył zarazem, że w ostatnich latach srebro żwawiej reaguje na wszelakiego typu konflikty.
Mimo wszystko analitycy są przekonani, że złoto też jeszcze podrożeje. Po prostu obecnie potrzebuje oddechu po rekordowym kwietniu, w którym uncja ustanowiła cenowy rekord wszech czasów – 3,5 tys. dolarów.
Dzięki wzrostom w Lubinie mogą strzelać korki od szampanaObecna sytuacja na rynku cieszy producentów srebra. 20-proc. wzrost przychodów to solidna kwota, która znajdzie odzwierciedlenie w zyskach.
Wśród beneficjentów obecnej sytuacji jest nasz KGHM. Co prawda w nazwie spółka ma miedź, ale to w srebrze jest wyżej w rankingach największych producentów.

Nasz koncern od lat zajmuje pierwsze lub drugie miejsce pod względem produkcji metalu. Ponieważ przez branżowe pisma kopalnie KGHM-u w naszym kraju traktowane są jako jeden zakład, polska spółka uważana jest za największą kopalnię srebra na świecie.
W ubiegłym roku, jak podaje World Silver Survey, KGHM wyprodukował 43,30 mln uncji srebra. Zdystansował tym samym działające w Meksyku Newmont i Fresnillo.
Ten ostatni koncern, licząc całe wydobycie z wszystkich kopalń, jest jednak globalnie większym dostawcą srebra – kopalnie Juanicipio, Saucito, San Julian, Fresnillo i Herradura wyprodukowały ponad 56,31 mln uncji srebra.
wnp.pl