Bolesne pożegnanie

My, szóstka dzieci, stoimy przy łóżku mojej mamy, która za kilka godzin umrze po półtora roku spędzonym w domu opieki. Jesteśmy smutni, ale jednocześnie pogodziliśmy się z sytuacją. Potem pojawia się młodszy brat, który długo nie był obecny, i rodzina jest „kompletna”. To on naturalnie ma pierwszeństwo w bliskości z matką. Wygląda poważnie i siada obok niej na łóżku. Nie widać żadnej reakcji; wygląda na jeszcze bardziej zmartwionego i mówi: „Widać, że cierpi”. Na co starszy brat odpowiada: „Czy mógłbyś usiąść na jej nodze?”.
Autorami tego felietonu są czytelnicy. „Ikje” to osobiste doświadczenie lub anegdota o objętości 120 słów lub mniejszej. Prosimy o przesłanie na adres [email protected]
nrc.nl