Wniosek UE nie sparaliżuje warunków BBVA, ale utrudni zawetowanie fuzji.

Wszczęcie postępowania w sprawie naruszenia przepisów przeciwko Hiszpanii za utrudnianie BBVA przejęcia Sabadell nie zmienia warunków nałożonych już przez rząd, ale może wpłynąć na uprawnienia Ministerstwa Gospodarki do autoryzowania lub odrzucania fuzji w przyszłości. Ustawa bankowa uchwalona za kadencji Luisa de Guindosa na stanowisku ministra gospodarki jest obecnie kwestionowana przez Brukselę.
Jednym z kluczowych elementów wczorajszej sprawy jest to, że nie dotyczy ona decyzji już podjętych, lecz raczej przepisów, które je dopuszczają. Pod lupę wzięto dwie ustawy: ustawę o konkurencji z 2007 roku i ustawę o regulacji instytucji kredytowych z 2014 roku. Obowiązują one od lat, ale Bruksela zareagowała dopiero teraz, gdy zauważyła, że rząd z nich korzysta. Jak stwierdziła wczoraj Komisja Europejska, przyznają one „nieograniczone uprawnienia do interwencji w fuzje banków”.
Proces ten może trwać trzy lata i zakończyć się po spełnieniu wymagań przez BBVA.Według źródeł, z którymi się skontaktowano, niedawny wymóg rządu, zgodnie z którym BBVA ma zachować aktywa, osobowość prawną i autonomię zarządzania przez maksymalnie pięć lat, nie został uchylony. Jest to konsekwencja pierwszej z tych dwóch ustaw, która już została wdrożona.
Jednak rząd może mieć teraz większe trudności z wykorzystaniem ustawy z 2014 roku, której drugi dodatkowy przepis stanowi, że Ministerstwo Gospodarki musi autoryzować fuzje banków. Przepis ten został zakwestionowany przez Brukselę, co może ograniczyć zakres działania rządu.
Fuzja z Sabadell jest ostatecznym celem BBVA, mimo że nowy podatek bankowy zniechęca do tego przez trzy lata, a warunki rządowe zabraniają jej nawet przez pięć lat. Dodatkowym ryzykiem jest potencjalne weto Ministerstwa Finansów na mocy ustawy z 2014 roku.
Przeczytaj także Bruksela wszczęła postępowanie w sprawie naruszenia przepisów przeciwko Hiszpanii za utrudnianie przejęcia BBVA. Anna Buj
BBVA ogłosiło, że będzie kontynuować starania o przejęcie pomimo warunków stawianych przez rząd. Nie sprecyzowało, czy odwoła się od nich do Sądu Najwyższego, ale zaznaczyło, że opóźni to oczekiwane synergie. Wraz z wszczęciem postępowania jedną z niewiadomych jest to, czy BBVA zwróci się teraz do Sądu Najwyższego o wydanie nakazu sądowego w sprawie warunków przejęcia, do czasu rozstrzygnięcia sprawy w Brukseli.
Inne źródła bagatelizują tę procedurę. Przeciwko Hiszpanii toczy się 187 spraw, z których większość jest umarzana bez skierowania sprawy do Trybunału Sprawiedliwości UE. Nawet jeśli sprawa trafi do sądu, cały proces potrwa dwa lub trzy lata. Na Hiszpanię może zostać nałożona grzywna, ale nie wpłynie to na kadencję Rady Ministrów. Ostateczna decyzja zbiegnie się niemal z końcem okresu wdrażania wymogów.
Oświadczenie BBVA o zamiarze złożenia oferty przejęcia może zostać wykorzystane przez rząd do przedstawienia Brukseli argumentów, że postawione przez niego warunki są proporcjonalne.
Jednak postawa BBVA może również świadczyć o tym, że bank nie chce pogrążać się w decyzjach z przeszłości. Wyraźne zakwestionowanie przez Brukselę ustawy z 2014 roku i uprawnienia ministra gospodarki do weta w przypadku fuzji mają teraz dla banku większą wartość.
Rząd utrzymuje, że kwestionowane przepisy były już kilkakrotnie stosowane, ale prawda jest taka, że tylko dwie transakcje zostały zgłoszone Radzie Ministrów na mocy ustawy z 2007 roku – Atresmedia-La Sexta i BBVA-Sabadell – i tylko w przypadku drugiej z nich warunki uległy pogorszeniu. Spośród analizowanych fuzji bankowych na mocy ustawy z 2014 roku nie odnotowano przypadków blokowania.
lavanguardia