La Perrière, czyli jak przeżyć najlepsze życie w Perche

data-modal-image-caption=La Perrière, popularna wioska w złotym trójkącie Perche. data-modal-image-credit=CDT Orne>
Każdego dnia Le Figaro odwiedza urokliwą wioskę, która zdobyła serca celebrytów. Dziś wybierz się do regionu Orne, wysoko cenionego w świecie sztuki i gastronomii.
„Żeby żyć szczęśliwie, żyjmy w ukryciu” – motto nigdy nie zostało tak trafnie wybrane przez miłośników Perche . Im mniejsza osada i bardziej zagubiona w normandzkim bocage, tym bardziej przyciąga prominentnych ludzi, zazdrosnych o ich spokój. Graniczy to niemal z pragnieniem anonimowości. Upragniona wioska, ledwo widoczna na mapie, mieści się w chusteczce. Kilka domów, stare odrestaurowane gospodarstwa lub szopy wykorzystywane jako warsztaty, mieszczą zazwyczaj drugie domy. Ale to, co tymczasowe, może stać się stałe dla tych, którzy się na to odważą. Nawet jeśli nazywamy ich neoruraux , ci mieszkańcy miast, którzy uciekli z miasta, by wieść swoje najlepsze drugie życie, nie posuwają się tak daleko, by nosić ubrania rolnika. Tylko ubrania ogrodnika.
Monique Duveau, barwna postać, jest szczera. Ta była stylistka kulinarna i autorka kilku książek kucharskich, jest ważną postacią w regionie Perche, który ponownie zaludniają Paryżanie. Jej książka „Vivre la campagne” (Życie na wsi)...
Ten artykuł jest zarezerwowany dla subskrybentów. Pozostało Ci 87% do odkrycia.
lefigaro