Media społecznościowe i sztuczna inteligencja piszą nową historię strachu.

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Spain

Down Icon

Media społecznościowe i sztuczna inteligencja piszą nową historię strachu.

Media społecznościowe i sztuczna inteligencja piszą nową historię strachu.

Nie ma ani jednego towarzyskiego, przyjacielskiego czy formalnego spotkania, na którym temat sztucznej inteligencji nie byłby poruszany: z humorystycznej lub dramatycznej perspektywy, a nawet z perspektywy ignorancji. Można go również poruszyć z powodu pewnej niepewności koncepcyjnej lub dlatego, że jest to temat krążący we wszystkich sferach społeczeństwa. Niektórzy postrzegają go jako koło ratunkowe, inni jako pożerającego potwora, który rośnie z minuty na minutę i jest karmiony przez własne ofiary: nas samych. Ale żarty kończą się, gdy cierpimy lub dowiadujemy się, jak zmanipulowana sztuczna inteligencja może być nośnikiem zła i nienawiści .

Osoba demonstruje podczas marszu zorganizowanego przez argentyńskie grupy LGBTI+ w Buenos Aires w Argentynie. Marsz antyfaszystowski i antyrasistowski zorganizowany przez argentyńskie grupy LGBTI+, aby odrzucić mowę nienawiści Javiera Milei na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. EFE/Juan Ignacio Roncoroni Osoba demonstruje podczas marszu zorganizowanego przez argentyńskie grupy LGBTI+ w Buenos Aires w Argentynie. Marsz antyfaszystowski i antyrasistowski zorganizowany przez argentyńskie grupy LGBTI+, aby odrzucić mowę nienawiści Javiera Milei na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. EFE/Juan Ignacio Roncoroni

Ci, którzy rozpowszechniają mowę nienawiści opartą na kłamstwach, znajdują w tej technologii możliwość szybszego i bardziej skutecznego rozpowszechniania jej z ulotną, ale wiarygodną skutecznością niż w przypadku jakiegokolwiek innego znanego narzędzia. „Czasami celem nie jest skłonienie ludzi do uwierzenia w kłamstwo, ale wzbudzenie w nich strachu przed kłamcą” – napisała znana amerykańska akademiczka Anne Applebaum, mówiąc o autokratach.

Strach jest największym złem naszych czasów. Jest zarówno przyczyną, jak i skutkiem. To strach wynikający z zagrożenia, jakie niektóre rządy narzucają społeczeństwu. Obiecują biblijny terror każdemu, kto ośmieli się kwestionować lub próbować zmienić bieg wydarzeń. To nic nowego.

W niektórych podręcznikach historii czytamy, że w średniowieczu postrzeganie czasu było wyjątkowe dla mnichów, którzy znali Apokalipsę św. Jana . Wiedzieli, jak obliczać daty chrześcijańskie, święta wielkanocne i tak dalej. Byli tacy, którzy cierpieli z powodu lęku przed zmianą roku, wieku i tysiąclecia. Na pytanie, czy bali się roku tysięcznego? Teraz wiemy, że nie, ponieważ nikt nie wiedział, czym jest rok tysięczny, poza tymi mnichami. A nawet jeśli wiedzieli, to nie reprezentował on niczego konkretnego.

Pracownicy Sotheby's pozują z pastelową wersją „Krzyku” norweskiego artysty Edvarda Muncha z 1895 r. w domu aukcyjnym Sotheby's w centrum Londynu w 2012 r. Pracownicy Sotheby's pozują z pastelową wersją „Krzyku” norweskiego artysty Edvarda Muncha z 1895 r. w domu aukcyjnym Sotheby's w centrum Londynu w 2012 r. AFP

„Ale millenaryzm istnieje i wiemy, że ten strach był w zasadzie wymysłem historyków” – argumentuje eseista Patrick Boucheron . Znacznie później strach ten odżył wraz z nadejściem roku 2000. Nie baliśmy się jednak końca świata, lecz awarii komputerów i eksplozji całego systemu. „I często tak jest w historii: myślimy, że opisujemy lęki starożytnych społeczeństw, podczas gdy w rzeczywistości po prostu projektujemy nasze własne, współczesne lęki na starożytny świat” – podsumowuje francuski historyk. Innymi słowy, strach ten utrzymuje się i pogłębia.

W 1879 roku włoski antropolog i filozof Tito Vignoli opublikował „Mit i naukę” , w którym wyjaśnia, że ​​wielowarstwowa konstrukcja kultury jest związana z ludzką potrzebą odpędzania strachu. Strach, który wywołuje jego własna kondycja, a który porównuje do innych kultur, jest strachem przed samym istnieniem. Wtedy wycofujemy się i szukamy schronienia w naszych labiryntach. To jest cel tych, którzy generują strach.

Media społecznościowe stają się platformą szerzenia strachu. Wiadomości na TikToku ostrzegają nas i rozpowszechniają domniemane przyczyny naszego nieszczęścia. Negatywne emocje potęguje wszechobecna niechęć. Są one wzmacniane przez coraz większą ilość sztucznej inteligencji.

„Wielki strach” rewolucji francuskiej, strach przed wolnością – jak mawiał Erich Fromm – przed nieznanym, to główne tematy zarówno w historii, jak i psychoanalizie. Strach przezwycięża się poprzez powstanie.

Clarin

Clarin

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow