Jak śmiercionośne pożary w Hiszpanii wywołały polityczną grę oskarżeń

Podczas gdy helikoptery zrzucają wodę na płonące grzbiety, a nad górami północnej Hiszpanii unoszą się kłęby dymu, mieszkańcy terenów dotkniętych pożarami mówią, że czują się opuszczeni przez polityków, którzy powinni ich chronić.
„Pożar przetoczył się przez te góry, przez te świeże, zielone doliny, a oni go nie powstrzymali” – powiedział 85-letni José Fernández.
Mówił ze schroniska w Benavente, gdzie znalazł schronienie po ucieczce z pobliskiej wioski Vigo de Sanabria.
Choć chwalił opiekę, jaką otrzymał w schronisku prowadzonym przez Czerwony Krzyż, przyznał władzom „zero” za sposób, w jaki poradziły sobie z katastrofą.
Według Europejskiego Systemu Informacji o Pożarach Lasów (EFFIS), pożary, które w tym miesiącu przetoczyły się przez Hiszpanię, zabiły cztery osoby i zniszczyły ponad 350 000 hektarów (865 000 akrów) w ciągu dwóch tygodni.
MAPY: Jak sprawdzić, czy w Hiszpanii trwają aktywne pożary lasów
Trzy z tych zgonów miały miejsce w regionie Kastylia i León, gdzie znajduje się Vigo de Sanabria, a także na dużej części terenu strawionego przez pożary.
Podobnie jak miało to miejsce po ubiegłorocznych tragicznych powodziach we wschodniej Walencji, pożary stały się przyczyną oskarżeń o niewłaściwe zarządzanie kryzysem przez polityków.
„Dopuścili się ogromnego zaniedbania” – powiedział 65-letni José Puente, zmuszony do opuszczenia swojego domu w wiosce San Ciprián de Sanabria.
Dodał, że władze były „trochę nieostrożne, trochę aroganckie” i nie doceniły, jak szybko ogień może się rozprzestrzenić. On również schronił się w schronisku Benavente.
„Myśleli, że sprawa jest rozwiązana, a nagle zamieniła się w piekło” – powiedział Puente.
„Pozostawieni w rękach Boga”
Obaj mężczyźni pochodzą z wiosek położonych w rejonie jeziora Sanabria, popularnego letniego kurortu słynącego z zieleni i tradycyjnych kamiennych domów, które obecnie skażyła roślinność spalona przez pożary.
Zdecentralizowany system w Hiszpanii sprawia, że odpowiedzialność za reagowanie na katastrofy spoczywa na władzach regionalnych, choć mogą one zwrócić się o pomoc do rządu centralnego.
W regionach najbardziej dotkniętych pożarami – Kastylia i León, Estremadura i Galicja – władzę sprawuje konserwatywna Partia Ludowa (PP), która rządziła również w Walencji.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: 6 powodów, dla których pożary lasów w Hiszpanii są w tym roku tak dotkliwe
PP, główna partia opozycyjna w Hiszpanii, oskarża socjalistycznego premiera Pedro Sáncheza o wstrzymanie pomocy finansowej dla regionów rządzonych przez konserwatystów.
Rząd odpowiedział, oskarżając Partię Ludową (PP) o niedofinansowanie usług publicznych niezbędnych do radzenia sobie z takimi sytuacjami kryzysowymi. Argumentują, że regiony te nie potraktowały poważnie zmian klimatycznych, które doprowadziły do pożarów lasów.
Pożary lasów obnażyły również długotrwałe tendencje, które sprawiają, że obszary wiejskie są narażone na zagrożenia.
Kastylia i León zmaga się z dziesięcioleciami wyludniania się terenów wiejskich, starzeniem się społeczeństwa oraz zanikiem rolnictwa i wypasu zwierząt gospodarskich, które kiedyś pomagały chronić lasy przed popiołem.
Wydatki na zapobieganie pożarom – ponoszone przez państwo i regiony – spadły o połowę od 2009 r., zgodnie z badaniem dziennika ABC, przy czym największe redukcje zanotowano w regionach, które w tym roku najbardziej ucierpiały z powodu pożarów.
„Wszystko pozostawiono w rękach Boga” – powiedział Fernández, wyrażając pogląd powszechnie podzielany przez mieszkańców dotkniętych pożarami.
Życie i śmierć
Hiszpański prokurator ds. ochrony środowiska nakazał urzędnikom sprawdzenie, czy gminy dotknięte pożarami lasów wywiązały się z prawnego obowiązku przyjęcia planów zapobiegawczych.
Zarówno w Kastylii i León, jak i w Galicji protestujący – niektórzy z nich trzymali transparenty z napisami „Nigdy więcej” i „Więcej prewencji” – w ostatnich dniach wyszli na ulice, domagając się bardziej zdecydowanych działań ze strony lokalnych władz.
Najbardziej krytycznie oceniany jest szef regionalnego rządu Kastylii i León, Alfonso Fernandez Mañueco z Partii Ludowej.
W 2022 r., pod jego rządami, region ucierpiał wskutek niszczycielskich pożarów w Sierra de la Culebra, które zniszczyły ponad 65 tys. hektarów.
Bronił tegorocznej akcji gaśniczej, powołując się na „wyjątkowe” warunki, w tym falę upałów. Zaprzeczył doniesieniom o tym, że do gaszenia pożarów wysłano niedoświadczonych, zatrudnionych w ostatniej chwili pracowników.
Jorge de Dios, rzecznik regionalnego związku zawodowego działaczy na rzecz ochrony środowiska APAMCYL, który w ostatnich dniach walczył na pierwszej linii frontu z pożarami, skrytykował warunki pracy.
Jak powiedział agencji AFP, większość strażaków w regionie „pracuje tylko cztery miesiące w roku”, w okresie letnim.
Wielu z nich to studenci lub pracownicy sezonowi, którzy biorą udział w „dwóch, trzech, czterech kampaniach” przed wyjazdem.
„Nigdy nie będziemy mieć weteranów” – powiedział, dodając, że potrzebni są doświadczeni strażacy, którzy potrafią poradzić sobie w „sytuacjach, w których chodzi o życie i śmierć”.
Zaloguj się, aby uzyskać więcej informacji
thelocal