Gofundme i Betterplace: Jak portale do zbierania darowizn zarabiają pieniądze

To druzgocące ciosy losu. Mała dziewczynka choruje na białaczkę, więc przyjaciele rodziny zbierają 40 000 euro na pokrycie dodatkowych kosztów jej leczenia. Rodzina straciła wszystko w pożarze domu i teraz potrzebuje 30 000 euro, żeby zacząć wszystko od nowa. Takie zbiórki funduszy na platformach takich jak Gofundme i Goodcrowd zapewniają namacalną pomoc potrzebującym. Dlatego wiele osób jest gotowych przekazać pieniądze.
Ale pomimo całej wdzięczności za bezpośrednią pomoc, co zyskują na tym operatorzy platform? Kto za tym stoi? I czy to wszystko jest zgodne z prawem?
Zdecydowanie największą platformą do pozyskiwania funduszy na świecie jest amerykańska firma Gofundme. Została założona w Kalifornii w 2010 roku i sprzedana konsorcjum firm inwestycyjnych zaledwie pięć lat później. Do firm tych należy wpływowa amerykańska firma venture capital Accel, która brała udział w budowie wielu innych znanych firm technologicznych, takich jak Facebook, Slack, Spotify, Dropbox i Etsy.
Gofundme może stać się kolejnym prestiżowym projektem Accel. Magazyn Time uznał platformę fundraisingową za jedną ze 100 najbardziej wpływowych firm na świecie w 2025 roku. Od momentu powstania Gofundme zebrało 40 miliardów dolarów od 150 milionów ludzi na całym świecie. Według firmy, Niemcy są najszybciej rozwijającym się rynkiem: w 2024 roku zebrano tam ponad 110 milionów euro, czyli dwa razy więcej niż w roku poprzednim.

Co porusza Stany Zjednoczone: Amerykańscy eksperci RND dostarczają kontekstu i informacji o tle wydarzeń. Co drugi wtorek.
Zapisując się do newslettera wyrażam zgodę na warunki umowy reklamowej .
Z kolei Betterplace to organizacja non-profit z siedzibą w Berlinie, która, w przeciwieństwie do Gofundme, nie może generować zysków. Co więcej, Betterplace może zbierać wyłącznie darowizny na rzecz organizacji non-profit. W celu przekazywania darowizn prywatnych, spółka macierzysta Gut.org założyła siostrzaną platformę Goodcrowd, wcześniej znaną jako betterplace.me.
Ponieważ zarówno Gofundme, jak i Goodcrowd prowadzą prywatne kampanie fundraisingowe, nie mają one prawa wystawiać potwierdzeń darowizn do celów podatkowych. Jest to możliwe tylko w przypadku, gdy darowizna jest przekazywana organizacji non-profit.
Z tego powodu trudno jest również zweryfikować wiarygodność apeli o darowizny, mówi Burkhard Wilke, dyrektor zarządzający Niemieckiego Centralnego Instytutu ds. Spraw Społecznych (DZI), który przyznaje certyfikaty renomowanym organizacjom zajmującym się zbiórkami funduszy. „Gofundme nie przeprowadza żadnej kontroli jakości. Naszym zdaniem darowizna ma sens tylko wtedy, gdy znasz osobę, która apeluje” – radzi.
Platformy darowizn pobierają opłaty za swoje usługi. Gofundme pobiera stałą opłatę w wysokości 2,9% całkowitej kwoty na koniec kampanii fundraisingowej plus 25 centów za każdą indywidualną darowiznę. Goodcrowd pobiera 2,7% całkowitej kwoty i 35 centów za każdą indywidualną darowiznę. Przykładowe wyliczenie: przy łącznej kwocie darowizny 30 000 euro i 600 darczyńcach, w obu przypadkach platformy otrzymują 1020 euro.
Zarówno Gofundme, jak i Goodcrowd twierdzą, że dochody z opłat są wykorzystywane głównie na pokrycie kosztów bankowych i transakcyjnych. Ale jak płacą swoim pracownikom? Za wynajem biura? A za serwery? W przypadku Gofundme, skąd bierze się zwrot dla firm inwestycyjnych?
Finansowanie odbywa się również poprzez darowizny. Dla każdej transakcji w polu „Kwota darowizny” domyślnie widnieje „dobrowolna wpłata na Gofundme” lub „dobrowolne wsparcie dla Goodcrowd”. W przypadku Gofundme kwota ta zawsze wynosi 17,5%.

Dobrowolny wkład na Gofundme
Źródło: Zrzut ekranu RND
Jeśli darczyńcy nie zmienią tej dobrowolnej składki, to nie wydadzą np. 100 euro na zbiórkę, lecz dodatkowe 17,50 euro na platformie.
Goodcrowd działa podobnie. Za każde 100 euro darowizny, strona internetowa ustala dobrowolną wpłatę w wysokości 10 euro.
Chociaż obie platformy pozwalają na obniżenie kwoty darowizny do kwoty zaledwie 0 €, darczyńcy muszą najpierw zdać sobie sprawę, że proszono ich o przekazanie większej kwoty, niż pierwotnie planowali, i muszą aktywnie zrezygnować z tego pomysłu.
Ekspert ds. darowizn, Wilke, krytykuje: „17,5 procent to dużo, zwłaszcza biorąc pod uwagę brak kontroli jakości”. Organizacje non-profit zazwyczaj wydają 12 procent na reklamę i koszty administracyjne. „I oferują znacznie większą wartość”.
Rzeczniczka Gofundme
Zapytany o ustaloną z góry darowiznę na rzecz firmy, rzecznik Gofundme odpowiedział: „Jeśli ktoś nieświadomie dokona dobrowolnej wpłaty w wyniku darowizny, nasz zespół może w każdej chwili zwrócić mu 100% tej kwoty”.
Ale czy model biznesowy oparty wyłącznie na darowiznach może uszczęśliwić inwestorów? Rzecznik Gofundme mówi o stabilnym źródle dochodu. „Wiele osób dokonuje dobrowolnych wpłat, niektóre nie. Ale biorąc pod uwagę, że co miesiąc na całym świecie wpłacają darowizny miliony osób, jest to całkiem wiarygodne rozwiązanie”.
rnd