Game

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

To będzie uczta dla kibiców siatkówki. Jakub Bednaruk: jestem zachwycony taką wizją

To będzie uczta dla kibiców siatkówki. Jakub Bednaruk: jestem zachwycony taką wizją

Bartłomiej Płonka: Czy Resovia przed rewanżowym meczem z Fenerbahce ma się czego obawiać?

Jakub Bednaruk (były trener klubów PlusLigi, ekspert Polsatu Sport): Na pewno ma więcej powodów do ewentualnych obaw niż Bogdanka w spotkaniu Challenge Cup. Trzeba pamiętać, że w tureckim zespole ma kto grać. Rzeszowianie w piątek rozegrali słaby mecz z Treflem Gdańsk w PlusLidze, ale zwyciężyli 3:2. Dobrze jest potrafić wygrywać mecze, nawet jeżeli coś drużynie nie idzie. Bardzo ważną kwestią będzie to, jak groźna okaże się kontuzja Bartosza Bednorza i czy do zdrowia wróci Lukaš Vašina. Tutaj widzę pewne zagrożenie, bo jeżeli będzie trzeba grać z Adrianem Staszewskim i Klemenem Čebuljem, szanse rywala rosną. Na pewno Resovia jest lepszym zespołem i jeżeli wszyscy zawodnicy będą zdrowi, to jestem przekonany, że wygra.

Jak ocenia pan dyspozycję duetu Fabian Drzyzga — Earvin Ngapeth w zespole Fenerbahce?

Fabian gra na tyle, na ile może. Ma słabsze skrzydła w Stambule, niż miałby w Rzeszowie. Moim zdaniem on sam prezentuje się dobrze, bo to po prostu klasowy zawodnik. A Ngapeth, jak to on. Gdy przyjdzie do gry o wielkie rzeczy, przypomni sobie o wielkich możliwościach, które posiada. Każdy wie, że to zawodnik nietrzymający równej formy na przestrzeni całego sezonu, ale gdy przyszło rywalizować w igrzyskach olimpijskich, to był jednym z najlepszych siatkarzy turnieju. Nie zawsze kontroluje dyspozycję fizyczną. Można go nazywać siatkarskim geniuszem, lecz takim, który odpala raz na jakiś czas. Taki po prostu ma styl. Nie mam jakichś wielkich lęków na myśl o nim po drugiej stronie siatki, ale trzeba pamiętać, że jeżeli mu się chce, to jest jednym z najlepszych zawodników na świecie.

Pierwszy mecz Fenerbahce - Resovia (1:3)
Pierwszy mecz Fenerbahce - Resovia (1:3) (Foto: poland only / newspix.pl)

Rozgrywający Gregor Ropret, który zastąpił w Resovii Drzyzgę, zaczął ostatnimi czasy spełniać oczekiwania?

Dyskusja dotycząca Ropreta jest przesadzona od samego początku. Podkreślałem już przed sezonem, że Słoweniec nie jest wybitnym zawodnikiem, więc nie możemy oczekiwać od niego wielkich rzeczy. Określiłbym go jako solidnego gracza. Zdecydował się na przenosiny do Rzeszowa, ale każdy na jego miejscu zrobiłby tak samo, to normalne. Przez ostatnie lata nie grał w klubowej siatkówce o duże rzeczy jako podstawowy rozgrywający. Jeżeli był w dużych klubach, pełnił tylko rolę zmiennika. Najważniejsze jest to, aby pozostawał po prostu dokładny i żeby się niepotrzebnie "nie gotował". Wydaje mi się, że przyzwyczaił się do sytuacji i specyfiki występów w Rzeszowie. A to jest bardzo proste – na Podpromiu trzeba wygrywać wszystko, bo klub chce walczyć o duże rzeczy. Dla samego Ropreta to nowość więc było mu trudno.

Bogdanka LUK Lublin o awans do finału Challenge Cup walczy ze Sportingiem Lizbona. Jak duża jest przepaść między oboma zespołami?

Moim zdaniem Sporting miałby duże kłopoty z utrzymaniem się w PlusLidze, więc jest to ogromna różnica. Bogdanka nie ma czego się obawiać. W pierwszym meczu wyraźnie górowała nad przeciwnikiem i tak samo powinno być w rewanżu. Nie widzę innej możliwości niż pewne zwycięstwo lublinian.

W finale Challenge Cup najprawdopodobniej dojdzie do starcia Bogdanki z włoskim Cucine Lube. Tak samo jak kibice nie może doczekać się pan tej konfrontacji?

Zdecydowanie tak, jestem zachwycony taką wizją. Tak samo jak tą, że w finale Pucharu CEV Resovia może spotkać się z Trentino, a w Final Four Ligi Mistrzów mogą znaleźć się trzy nasze zespoły i Perugia. Byłyby to fantastyczne mecze z włoskimi zespołami. Tegoroczne europejskie puchary są, jakie są, bo nie grają w nich obecnie najlepsze drużyny na kontynencie. Ale od samego rozpoczęcia rozgrywek wszyscy czekali na polsko-włoskie mecze i one już wkrótce przyjdą. Czekam na wielkie i zacięte konfrontacje.

Jakub Bednaruk
Jakub Bednaruk (Foto: Michał Trzpis / 400mm)

Ostatnie pytanie o Ligę Mistrzów – chciałby pan, aby Final Four odbyło się w Polsce? Biorąc pod uwagę bardzo wysokie wymagania CEV, opłaca nam się starać o organizację tej imprezy?

Nie zastanawiam się, czy jest nam to potrzebne. Mamy olbrzymie szanse, żeby w Final Four znalazły się aż trzy polskie ekipy, więc dlaczego nie mielibyśmy grać u siebie? Organizacja takiej imprezy to kosztowne przedsięwzięcie. Jeżeli jednak nikt nie przystanie na ofertę CEV, może wkrótce stanie się ona niższa. Nie mówię już o sytuacji, gdy będzie bardzo blisko terminu, a gospodarz wciąż nie będzie znany. Obecna oferta CEV jest nie do przyjęcia przez Perugię oraz polskie kluby. Jeżeli stanie się racjonalna, to oczywiście warto się nad nią zastanowić.

przegladsportowy

przegladsportowy

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow