Barkom wciąż w walce o utrzymanie. Skra z dwoma punktami w tabeli

Barkom Każany Lwów przegrał 2:3 z PGE GiEK Skrą Bełchatów w meczu 26. kolejki siatkarskiej PlusLigi. MVP spotkania wybrano środkowego gości - Bartłomieja Lemańskiego. Ukraiński zespół wciąż walczy o utrzymanie w ligowej tabeli tracąc pięć punktów do bezpiecznej pozycji.
Od początku spotkania swoje wysokie tempo narzucili siatkarze Barkomu. Świetnie spisywał się Lorenzo Pope wspomagany przez Wasyla Tupczija. Po drugiej stronie nie brakowało jednak solidnego oporu, zwłaszcza w elemencie bloku. Bełchatowianie stawiani w roli faworyta musieli sprostać trudnemu zadaniu zatrzymania rozpędzonych lwowian. W samej końcówce to właśnie gospodarze powrócili do gry i po ataku Tupczija zwyciężyli w pierwszym secie.
Druga partia to ponownie spora przewaga Barkomu, który rozbijał rywala zagrywką. Do wspomnianej dwójki dołączył także Rune Fasteland i w pewnym momencie zrobiło się już 17:13. Nagle jednak gra Barkomu kompletnie się załamała, a Skra ruszyła z odsieczą. Po blokach Bartłomieja Lemańskiego i Pavle Pericia to bełchatowianie poczuli krew i zwyciężyli 21:25.
ZOBACZ TAKŻE: Prezes siatkarskiego związku wybrany! Zdobył 96 procent głosów
W trzeciej partii od początku przewagę wypracowali sobie zawodnicy Barkomu. Świetnie pracował na siatce Pope, po drugiej stronie odpowiadał Amin Esmaeilnezhad. To jednak było zbyt mało, aby zatrzymać rozpędzonych lwowian. Ostatnia piłka należała do Fastelanda i gospodarze mieli już zapewniony przynajmniej jeden punkt.
Najbardziej zacięty był czwarty set rywalizacji, w którym obie drużyny walczyły o pozostanie. Skra chciała pozostać w meczu, Barkom wciąż zbierał punkty do utrzymania w lidze. Oba zespoły szły równo, a sama końcówka miała w sobie sporo emocji. Wszystko w samej końcówce wyjaśnił Perić popisując się spektakularnym blokiem na atakującym lwowian.
Tie-break to już widoczna przewaga bełchatowian, którzy rozdrażnieni poprzednimi setami wyraźnie przystąpili do dzieła. Po drugiej stronie z kolei zapanowała niemoc na siatce. Siatkarze Barkomu zatrzymywali się nawet na pojedynczym bloku rywali. W samej końcówce właśnie na taką niespodziankę dał się złapać Pope. Jeszcze na samym finiszu z pola serwisowego nękał przeciwników Tupczij, ale to było zbyt mało. Efektownym atakiem z drugiej linii Skra zakończyła całe spotkanie.
Barkom Każany Lwów - PGE GiEK Skra Bełchatów 2:3 (25:23, 21:25, 25:23, 23:25, 11:15)
MVP: Bartłomiej Lemański (PGE GiEK Skra Bełchatów)
Barkom Każany Lwów: Rune Fasteland, Ilia Kowalow, Deniss Petrovs, Lorenzo Pope, Andrij Rogożyn, Wasyl Tupczi - Jarosław Pampuszko (libero) - Tymur Cmokało, Mart Tammearu.
PGE GiEK Skra Bełchatów: Amin Esmaeilnezhad, Miran Kujundzic, Bartłomiej Lemański, Grzegorz Łomacz, Pavle Peric, Łukasz Wiśniewski - Kajetan Marek (libero) - Wiktor Nowak, Radoslav Parapunov, Radoslav Parapunov.
Przejdź na Polsatsport.plpolsatnews