Okrutna praktyka w Polsce. Przejmują majątek życia pod pozorem pomocy

- W domach pomocy społecznej (DPS) prowadzonych przez podmioty publiczne obowiązują określone zasady ponoszenia opłat, wynikające z ustawy o pomocy społecznej.
- Jak jednak wskazuje Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Wielkopolski w tych przepisach - co do zasady niewzbudzających kontrowersji - jest jedna istotna luka.
- Jednym z jej skutków są bulwersujące przypadki wyłudzenia nieruchomości od podopiecznych DPS-ów przez ich krewnych.
- - Skutki takiego procederu spadają na gminy i są niezgodne z tym, do czego zobowiązali się względem siebie krewni - zaznaczają samorządowcy.
Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Wielkopolski (SGiPW) wydało stanowisko w sprawie kosztów ponoszonych przez gminy za pobyt w domu opieki społecznej (DPS) osób, względem których ustanowiono prawne zobowiązanie do zapewnienia opieki przez inny podmiot lub osoby fizyczne.
Organizacja wskazuje, że w domach pomocy społecznej prowadzonych przez podmioty publiczne obowiązują ściśle określone zasady ponoszenia opłat, wynikające z ustawy o pomocy społecznej.
Zgodnie z tymi zasadami jednym z partycypujących w kosztach pobytu mieszkańca w DPS-ie może być gmina, ale wyłącznie w wysokości różnicy między średnim kosztem utrzymania seniora w DPS a opłatami wnoszonymi przez rodzinę oraz przy założeniu, że senior nie ponosi sam całej odpłatności.
Co do zasady przepisy są jasne i nie wzbudzają żadnych kontrowersji. Członkowie Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Wielkopolski zwracają jednak uwagę na lukę prawną, która w odczuciu gmin jest głęboko niemoralna i niesprawiedliwa społecznie.
Umieszczenie osoby w DPS-ie następuje na mocy decyzji służb socjalnych gminyZdarzają się sytuacje, że osoby starsze, które są już samotne i schorowane zostają zaopiekowane przez członków dalszej rodziny (nie zstępni ani wstępni), która to opieka obejmuje przeprowadzkę tej osoby do miejsca ich stałego pobytu na terenie innej gminy niż senior jest zameldowany
- czytamy w stanowisku Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Wielkopolski podpisanym przez Jacka Gursza, przewodniczącego SGiPW, burmistrza Chodzieży.
Po upływie kilku miesięcy opieki nad taką osobą rodzina doprowadza do umieszczania go w domu pomocy społecznej. Wówczas umieszczenie takiej osoby w DPS-ie następuje na mocy decyzji służb socjalnych gminy, na terenie której wówczas osoba ta przebywała, a kosztami obciąża się gminę ostatniego pobytu, ale ze względu na zameldowanie, a nie na faktyczne przebywanie tej osoby. Już ten fakt budzi sprzeciw wśród samorządów gminnych i daje poczucie dużej niesprawiedliwości.
Jednak jeszcze bardziej bulwersującą jest sytuacja, w której członkowie dalszej rodziny podopiecznego (nie zstępni ani wstępni), przed umieszczeniem go w domu pomocy społecznej zawierają z nim notarialnie tzw. umowę o dożywocie.
W tejże umowie zobowiązują się do zapewnienia podopiecznemu opieki i utrzymania do końca jego życia, w zamian za przekazanie na ich własność majątku w postaci nieruchomości zabudowanej domem oraz gruntów rolnych, a kosztów jego pobytu w domu pomocy społecznej nie chcą pokrywać motywując to trudną sytuacją materialną.
Niestety, w trybie odwoławczym przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym (SKO) organ ten nie bierze pod uwagę argumentu zawartej umowy notarialnej o dożywocie i wynikających z niej obowiązków rodziny. Wskazuje za to na obowiązek gminy w zakresie odpłatności za pobyt swojego mieszkańca w DPS.
Dochodzi do kuriozalnej sytuacji, w której rodzina podopiecznego przejmuje jego majątekTakie stanowisko organu II instancji jest bulwersujące, ale wynika z luki prawnej, która polega na tym, że nie ma regulacji, które przed organami administracji publicznej stawiałyby obowiązek weryfikacji zobowiązań wzajemnych pomiędzy osobami fizycznymi, takich jak notarialne umowy o dożywocie.
W przytoczonym przykładzie dochodzi do sytuacji kuriozalnej, w której rodzina podopiecznego przejmuje jego majątek wart kilka milionów złotych w zamian za zapewnienie mu opieki, po czym wykorzystuje lukę prawną i doprowadza do sytuacji, w której koszty tej opieki ponosi gmina w postaci opłaty za umieszczenie osoby w DPS-ie.
Mimo iż istnieje notarialna umowa zobowiązaniowa, nie jest ona dostrzegana przez instytucje publiczne w toku postępowania KPA. Nie ma także organu, który egzekwowałby jej zapisy.
Luka w przepisach umożliwia podejmowanie bulwersujących działań w świetle prawa- Opisany wyżej przypadek jasno pokazuje lukę prawną, która umożliwia podejmowanie takich działań w świetle prawa i nieponoszenie w związku z tym żadnych konsekwencji - zwraca uwagę SGiPW.
Mamy bowiem sytuację, w której dochodzi wręcz do wyłudzenia nieruchomości, a skutki takiego procederu spadają na gminy i są niezgodne z tym, do czego zobowiązali się względem siebie krewni
- czytamy w stanowisku SGiPW.
Jego autorzy dodają, że nie ma również pewności, że luka prawna nie będzie coraz częściej wykorzystywana przez nieuczciwych obywateli. - Warto zatem już dziś podjąć działania zaradcze i doprowadzić do sytuacji, w której osoby schorowane i samotne nie będą traciły majątku na rzecz chytrych krewnych, którzy na końcu za pomocą kruczków prawnych pozbywają się ich i to na koszt gmin - zaznacza stowarzyszenie.
Kluczowe postulaty samorządów dotyczące finansowania pobytu w domu pomocy społecznejMając na uwadze wymienione kwestie oraz występując w interesie poszkodowanych gmin, a także seniorów, którzy bywają uwikłani w tego typu sytuacje Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Wielkopolski postuluje:
- poszerzenie katalogu osób obowiązanych do wnoszenia opłaty za pobyt w domu pomocy społecznej, poprzez odpowiedni zapis w art. 61 ustawie o pomocy społecznej w ust.1 pkt 2 o osobach obdarowanych darowizną w formie nieruchomości (może tę kwestę uzależnić od wartości darowizny);
- wprowadzenie regulacji prawnych jasno wskazujących, że w opisanych powyżej przypadkach koszty pobytu w DPS nie ponosi gmina, lecz ten, który zobowiązał się do zapewnienia opieki zgodnie z umową o dożywocie;
- wprowadzenia zasady odpłatności za usługi społeczne przez gminę faktycznego pobytu podczas zdarzenia, a nie gminę ostatniego zameldowania. Kwestie właściwości miejscowej zamieszkania powinny również dotyczyć osoby ubezwłasnowolnionej, nawet w przypadku, gdy opiekun prawny mieszka w innej gminie;
- umożliwienia dochodzenia odpłatności za pobyt w DPS z masy spadkowej, bez względu na rodzaj pokrewieństwa.
portalsamorzadowy