Topnienie bieguna południowego ma kluczowe znaczenie dla poziomu morza w Holandii: badacze mierzą wpływ

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Netherlands

Down Icon

Topnienie bieguna południowego ma kluczowe znaczenie dla poziomu morza w Holandii: badacze mierzą wpływ

Topnienie bieguna południowego ma kluczowe znaczenie dla poziomu morza w Holandii: badacze mierzą wpływ

Aby szybko uzyskać więcej informacji na temat tego, jak szybko to nastąpi, holenderscy naukowcy najpierw testują sprzęt pomiarowy w szwajcarskich górach. Sprzęt ten zostanie następnie wysłany na Antarktydę, kontynent otaczający biegun południowy Ziemi.

W zeszłym tygodniu naukowcy odzyskali swoje instrumenty pomiarowe z Alp. Znajdowały się one na szczycie góry niedaleko Davos w Szwajcarii, najwyżej położonego miasta w Europie. Towarzyszył im RTL Nieuws.

Lód topi się bardzo szybko

Lód w Alpach, zarówno w postaci śniegu, jak i lodowców, topnieje gwałtownie, szczególnie przy wyższych temperaturach latem. Czujniki precyzyjnie mierzą ilość wody topniejącej, generowanej przez promieniowanie słoneczne. Kluczowym pytaniem jest, ile wody odpływa, mówi badacz Maurice van Tiggelen. I ile z tej wody pozostaje w tym samym miejscu i ponownie zamarza.

Ta wiedza jest kluczowa dla badań na Antarktydzie. „Nam, naukowcom, wciąż trudno jest określić, ile wody roztopowej znajduje się w śniegu i co się z nią dzieje. Jeśli odpłynie, będzie miała znaczący wpływ na wzrost poziomu mórz. W przeciwnym razie, jeśli zamarznie ponownie, pozostanie na pokrywie lodowej”.

Na tym filmie widać naukowców z Utrechtu na szczycie góry niedaleko Davos:

Naukowcy rozstawili swój sprzęt w szwajcarskich górach w lutym, gdy leżało jeszcze półtora metra śniegu. Od tamtej pory cały śnieg zniknął. Kiedy naukowcy dotarli do Davos, było ciepło, około dwudziestu stopni Celsjusza, o około sześć stopni cieplej niż przeciętnie.

Na górze

To ostatnie dotyczy również szczytu pobliskiej góry Weissfluhjoch, o wysokości około 2660 metrów. Przyrządy pomiarowe znajdują się tuż pod szczytem, ​​gdzie nie prowadzi żadna oficjalna droga. Na szczyt naukowcy docierają samochodem z napędem na cztery koła. Po dotarciu na miejsce czują ulgę, widząc to, co widzą.

„Znaleźliśmy teraz dokładnie taki sam zestaw, jaki zostawiliśmy. Jestem więc bardzo zadowolony. Wygląda na to, że działał dobrze”. Sprzęt zostanie wysłany na Antarktydę jeszcze w tym roku w celu przeprowadzenia dalszych badań naukowych.

Naukowcy z Utrechtu nie są jedynymi holenderskimi badaczami, którzy udali się na Biegun Południowy. Staje się coraz bardziej oczywiste, że nasz kraj musi szybko uzyskać więcej informacji na temat tego, jak szybko kurczy się tam pokrywa lodowa, zwłaszcza teraz, gdy lód topnieje w przyspieszonym tempie.

Jednak szacunki dotyczące tempa wzrostu poziomu mórz w tym stuleciu są bardzo zróżnicowane – od kilku decymetrów do około metra. A jeśli coś pójdzie nie tak, poziom może wzrosnąć jeszcze bardziej.

Wiadomo, że gdyby cały lód na Antarktydzie stopniał, globalny poziom mórz podniósłby się o prawie 60 metrów. Zajęłoby to tysiące lat, ale wskazuje to, ile lodu się tam zgromadziło.

Przyszły wzrost poziomu mórz w dużej mierze zależy od tego, ile CO2 i innych gazów cieplarnianych ludzie nadal emitują. Innymi słowy, ile węgla, ropy naftowej i gazu nadal spala ludzkość. Około 2100 roku wzrost wyniesie od 26 do 73 centymetrów w „scenariuszu niskiej emisji” i od 59 do 124 centymetrów w „scenariuszu wysokiej emisji”.

Ale może być jeszcze wyższy. „Górna granica wzrostu poziomu morza około 2100 roku może wzrosnąć nawet o 2,5 metra, jeśli niepewne procesy, takie jak niestabilność pokrywy lodowej Antarktydy, wystąpią już przed 2100 rokiem”.

(Źródło: KNMI)

Naukowcy z Utrechtu jadą na Antarktydę, do tzw. Lodowca Szelfowego Larsena C. Takie lodowce szelfowe odgrywają kluczową rolę. Są to pływające masy lodu, które utrzymują lód lądowy lodowców na miejscu, działając jak rodzaj korka lub zatyczki.

Wraz z powolnym ocieplaniem się wody morskiej, szelfy lodowe również topnieją od spodu. Istnieją obawy, że po zniknięciu szelfów lodowce będą szybciej spływać do morza.

Tesse van den Aker
Tesse van den Aker

Właśnie dlatego, według Van Tiggelena, ważne jest, aby wiedzieć, ile wody roztopowej znajduje się na Antarktydzie. „Jeśli na szelfie lodowym jest zbyt dużo wody roztopowej” – wyjaśnia – „może ona przeniknąć na wylot, a cały szelf natychmiast się rozpadnie. Ilość wody roztopowej jest zatem wskaźnikiem potencjalnego zapadnięcia się szelfu”.

Koleżanka z branży, Tesse van den Aker, wyjaśnia, jak śnieg działa jak gąbka. „Warstwa śniegu chroni lód pod spodem i może wchłaniać wodę z topniejącego śniegu”. Taka warstwa może zawierać suchy śnieg, ale może być również całkowicie nasycona wodą z topniejącego śniegu. „Więcej wiedzy na ten temat jest ważne dla tworzenia przyszłych prognoz”.

U podnóża góry, w Davos, instytut naukowy SLF również prowadzi badania nad lodem. Z instytutem tym związany jest holenderski naukowiec Nander Wever, który kilka lat temu prowadził badania na Antarktydzie, śpiąc tam w namiocie.

Bardzo logiczne

Wever podkreśla również, że topnienie na biegunie południowym ma bezpośredni wpływ na przyszły wzrost poziomu mórz. „Dlatego to całkowicie zrozumiałe, że Holandia prowadzi wiele badań na Antarktydzie” – mówi.

W specjalnym, mroźnym pomieszczeniu instytutu, gdzie temperatura spada znacznie poniżej zera, śnieg z Antarktydy jest przechowywany nawet do celów naukowych. „My, ze Szwajcarii, z przyjemnością wnosimy swój wkład w te międzynarodowe badania. I sami się z nich uczymy, obserwując, jak śnieg zachowuje się w ekstremalnych warunkach”.

RTL Nieuws

RTL Nieuws

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow