Derby w najmniej odpowiednim momencie, albo i nie

Trzy mecze i pięciopunktowa przewaga nad strefą spadkową były na początku sezonu wymarzonym scenariuszem dla Espanyolu . Jednak niefortunnie rozegrany mecz derbowy w Cornellà przeciwko zdeterminowanej Barcelonie , która może i chce ponownie zdobyć tytuł mistrza, podniósł poziom napięcia wśród niebiesko-białych kibiców. Wieloletni gracze Parakeet analizują sytuację, z jaką zespół mierzy się w ostatniej fazie sezonu ligowego La Vanguardia .
„To normalne, że mamy wątpliwości” – powiedział Moisés Hurtado, były piłkarz Espanyolu, który twierdzi, że się nie „martwi”, ponieważ „zespół dał nam dobre samopoczucie, był konkurencyjny, a Manolo jest dobrym motywatorem. Możemy zakończyć sezon z rozmachem w ten czwartek” – ma nadzieję były kapitan.
Mam całkowitą ufność w zbawienie, ale odrobina niepokoju jest czymś normalnym”.Były zawodnik i trener młodzieżowej drużyny Perico jest zaniepokojony „wszystkim” w związku z tą Barceloną. „To drużyna, która nie spekuluje, która wymienia ciosy, a trzeba jej oddać cios” – podkreśla. Wierzy, że dla Espanyolu kluczowe będzie zmuszenie Barcelony do cofania się. „Barça ma dobry pressing po utracie posiadania piłki, ale ich faza defensywna nie istnieje i trzeba to wykorzystać, żeby ich skrzywdzić. Jeśli nie zmusisz ich do biegu wstecz, nie odniesiesz sukcesu, ponieważ gromadzą wielu ludzi, pogrążają cię i mają wiele okazji do zdobycia gola” – podsumowuje.
Hurtado wyklucza możliwość powtórnego wtargnięcia na boisko w przypadku zdobycia tytułu i świętowania przez Barcelonę. „Lekcja została wyciągnięta. Stawka jest wysoka, a jeśli coś takiego się wydarzy, mogą zamknąć boisko. Myśląc o ostatnim dniu meczowym... ludzie nie są głupi”.
„Lekcja została wyciągnięta. Jeśli coś się stanie, mogą zamknąć pole, a ludzie nie są głupi”.Raúl Longhi, były zawodnik i obecny ambasador klubu, uważa, że „biorąc pod uwagę to, o co gra Espanyol, musimy zachowywać się dobrze. Myślę, że kibice zareagują. I że decyzje podejmowane w trakcie meczu będą spójne, aby nie zaszkodziły nam w przyszłości” – ma nadzieję.
Longhi mówi, że ma „pełne zaufanie” do przetrwania drużyny i chociaż uważa za „normalne”, że istnieje „trochę niepokoju o osiągnięcie tego tak szybko, jak to możliwe”, jest optymistycznie nastawiony do derbów: „W piłce nożnej nigdy nic nie wiadomo; każdy mecz to inna historia, ale drużyna może pokonać Barcelonę, a to byłoby wspaniałe”. Historyczny zawodnik Perico podkreśla motywującą rolę Manolo Gonzáleza, ponieważ „otrzymał świetne występy od drużyny, miał trudne chwile i je przezwyciężył”. I dodaje, że zasłużył na swoją dalszą służbę „wszystkim: swoją pracą, swoją osobowością, swoim poświęceniem i zaangażowaniem” – podsumowuje.
„Kluczem jest niedopuszczenie do tego, aby Barça miała zły dzień i wiedzieć, co robić, gdy mamy piłkę”.Dla Moisésa Arteagi, kapitana drużyny na przełomie wieków, sytuacja Espanyolu „jest bardzo trudna”, biorąc pod uwagę fakt, że grają z drużyną Barça, „która jest na fali, z morale, jakie mają, a piłkarze są w dobrym momencie. Bardzo trudno jest z tym walczyć”. I nie ma wątpliwości: „Oczywiście, że podpisałbym kontrakt na remis, byłoby to wspaniałe”. Były pomocnik Espanyolu uważa, że kluczem jest „(Barça) mieć zły dzień, że Espanyol jest bardzo zamknięty, nie dając nam żadnych szans, i że trzeba wiedzieć, co robić, gdy mamy piłkę i jak dotrzeć do bramki przeciwnika”. Ponieważ jest jasne, że Barça „będzie chciała ukarać Espanyol” w tym najmniej odpowiednim meczu derbowym. Albo i nie.
lavanguardia