Weto prezydenta będzie kosztować 10 mln zł. Chodzi o Starlinki dla Ukrainy

- Prezydent Karol Nawrocki w poniedziałek 25 sierpnia zawetował nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy.
- Ustawa była podstawą prawną do tego, by Polska utrzymywała na Ukrainie internet satelitarny. Weto oznacza, że abonament za Starlink można płacić tylko do końca września.
- Ministerstwo Cyfryzacji musi też rozpocząć wycofywanie z Ukrainy odbiorników. To koszt co najmniej 10 mln zł.
- Nie wyobrażam sobie lepszego prezentu dla wojsk Putina niż odcięcie Ukrainy od internetu - napisał w serwisie X wicepremier Krzysztof Gawkowski. To reakcja na prezydenckie weto. Oznacza ono koniec finansowania przez Polskę satelitarnego internetu. Bez nowelizacji tylko do końca września rząd ma podstawę do finansowania abonamentów. Musi też rozpocząć akcję odzyskiwania terminali.
Ile Starlinków dla Ukrainy finansuje Polska?Prawie 30 tys. terminali Starlink Polska przekazała Ukrainie od czasu rosyjskiego ataku na Kijów. Satelitarny internet wspiera tam łączność m.in. w szkołach i szpitalach. Ostatnie 5 tys. urządzeń trafiło do naszego sąsiada w kwietniu. Jak informowało Ministerstwo Transformacji Cyfrowej Ukrainy, sojusznicy łącznie przekazali tam 50 tys. urządzeń. W latach 2022-2024 Polska wydała blisko 300 mln zł na abonamenty.
Rosjanie systematycznie niszczyli infrastrukturę telekomunikacyjną Ukrainy, więc Starlinki stały się kluczowe dla utrzymania łączności. Przenośne terminale łączą się z satelitami wyniesionymi na orbitę przez firmę SpaceX, która należy do Elona Muska.
Weto prezydenta wstrzymuje finansowanie Starlinków już od wrześniaObowiązująca ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy zakłada, że wszystkie programy pomocowe, w tym właśnie utrzymanie systemu Starlink, mają datę ważności do końca września 2025 r. Sejm chciał przedłużyć jej obowiązywanie do 4 marca 2026 r.
Prezydenckie weto oznacza jednak, że abonamentów już nie można finansować. Nieoficjalnie słyszymy, że w resorcie cyfryzacji zrobiło się nerwowo - dział prawny ma gorączkowo sprawdzać, jakie są teraz możliwości. W najgorszym scenariuszu decyzję o wypowiedzeniu umowy ze SpaceX trzeba będzie podjąć w ciągu pięciu dni (standardowy okres wypowiedzenia to miesiąc).
Urzędnicy zapewniają jednak, że usiądą ze SpaceX do negocjacji, być może warunki uda się złagodzić.
Polska tylko pożyczyła Starlinki Ukrainie. Co dalej?Nie tylko abonament jest jednak problemem. Wyzwaniem będzie również ściągnięcie terminali do Polski - umowa ze stroną ukraińską zakłada bowiem, że urządzenia są jedynie wypożyczone. Teraz trzeba je będzie odzyskać. W umowie, którą widzieliśmy, jest zapis, że do Polski mają wrócić Starlinki, które “nie ulegną zniszczeniu w toku działań wojennych”.
Resort cyfryzacji szacuje koszt sprowadzenia ich do Polski na 10 mln zł.
- Nie zakładaliśmy, że podstawa prawna, która pozwala kupować Starlinki zostanie zawetowana - przyznaje nasze źródło w MC.
A i to nie koniec, bo Polska stworzyła i utrzymuje też ambasady danych, czyli kopie zapasowe ukraińskich danych podatkowych. Je również trzeba będzie przestać finansować.
Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie ukraiński resort cyfryzacji. Czekamy na odpowiedź.
Prezydent Nawrocki ma przedstawić własny projekt nowelizacji ustawySystem pomocy Ukrainie był stworzony przez rząd Mateusza Morawieckiego. Rozwiązania dotyczące Starlinków i ambasady danych wymyślił ówczesny minister cyfryzacji, a dziś poseł PiS Janusz Cieszyński.
Pytany o komentarz polityk przekonuje, że cała sytuacja to wina koalicji.
- Wszyscy wiedzieli, że w tej ustawie łączy się kwestie bardzo kontrowersyjne z tymi, które nie budzą wątpliwości. Prezydent pokazał, że nie będzie brał udziału w takiej grze - mówi. Cieszyński przypomina też, że prezydent przedstawi własny projekt nowelizacji ustawy.
Rzeczywiście, kancelaria Karola Nawrockiego opublikowała grafikę z taką zapowiedzią. Wśród zapowiadanych w niej rozwiązań nie ma jednak ani słowa na temat Starlinków czy ambasad danych.
Zapytaliśmy Kancelarię Prezydenta czy nowy projekt będzie pozwalał na dalsze finansowanie systemu łączności, do czasu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.
wnp.pl