Korupcja zawsze powraca

Nie ma potrzeby nikomu przypominać, że demokracje są kruche. Ale prawdą jest również, że są jedynym systemem zdolnym do samonaprawy, przezwyciężania kryzysów i stawiania czoła nowym konfliktom z wyciągniętymi wnioskami.
Teraz słyszymy o prawicowych i lewicowych populizmach, które przejęły władzę w polityce europejskiej pod koniec Wielkiej Wojny, tworząc krajobraz, który ostatecznie doprowadził do triumfu Hitlera w 1933 r. i konsolidacji Stalina na Kremlu. Demokracje wydawały się pozostałościami nieudanych systemów, pozbawionymi jasnego przywództwa i podlegającymi niekończącym się debatom i kłótniom partii politycznych.
Ale demokracje przetrwały dwie tyranie, które triumfowały w tamtym czasie — nazizm i stalinizm — chociaż parlamentaryzm ponownie przeżywa okres niepewności i zamętu. Historyk Volker Ullrich właśnie opublikował The Failure of the Weimar Republic (1918-1933), która powstała w wyniku klęski Niemiec w Wielkiej Wojnie, upokarzającego Traktatu Wersalskiego narzuconego przez zwycięzców, głównie Francję, z reparacjami wojennymi niemożliwymi do udźwignięcia dla kraju spustoszonego wojną, zmierzającego ku hiperinflacji w 1923 r., Wielkiego Kryzysu w 1929 r. i wreszcie dojścia Hitlera do władzy, wspieranego przez masy oraz elity przemysłowe i finansowe, które zdecydowały się poprzeć Führera , wierząc, że mogą go kontrolować.
Ullrich twierdzi, że nazistowskiej tyranii można było uniknąć, gdyby partie polityczne i ruchy społeczne nie traktowały dojścia Hitlera do władzy z zaskakującą obojętnością. Autor implicite nawiązuje do kruchości dzisiejszych demokracji, które wznoszą wewnętrzne mury zamiast budować mosty. W ciągu 1932 r. kanclerzy zmieniali się dwukrotnie, a starszy prezydent Paul von Hindenburg, weteran Wielkiej Wojny, pozwolił, by zrobiły na nim wrażenie kliki intrygujących polityków, którzy wierzyli, że uda im się oswoić Hitlera.
Jak tak kulturalny, rozwinięty naród, mimo przegranej Wielkiej Wojny i tak przemysłowo przygotowany, mógł poddać się fanatykowi takiemu jak Hitler? Było wiele głosów sprzeciwu, takich jak Viktor Klemperer w swoich pamiętnikach, Sebastian Haffner w A German's History, Thomas Mann i socjaldemokrata Willy Brandt, który uciekł do Norwegii, zanim został aresztowany przez Gestapo.
Reżim weimarski upadł z powodu intryg politycznych, populizmu i poparcia wielkiego przemysłu dla Hitlera.Prezydent Hindenburg wybrał Hitlera na kanclerza, zakładając, że będzie postępował zgodnie z Konstytucją Weimarską z 1918 r. Wszyscy wiedzieli o próbie zamachu stanu w Monachium w 1923 r. i czytali jego szalone przemówienia, w których domagał się wyeliminowania systemu demokratycznego, eksterminacji marksizmu, w tym socjaldemokratów, wydalenia Żydów z Niemiec wszelkimi możliwymi sposobami, a także jego projektu rozszerzenia przestrzeni życiowej Niemiec na wschodzie.
Nie tylko dotrzymał obietnic, ale uczynił je jeszcze bardziej przewrotnymi i paranoicznymi. Kultura polityczna tamtych czasów w Niemczech była naznaczona imperialną nostalgią, militaryzmem i antysemityzmem. I impulsem do zemsty na zwycięzcach wojny, jak kiedyś zauważył brytyjski ekonomista Maynard Keynes, na co nikt nie zwracał uwagi.
Przeczytaj także Więzienie aligatorów Lluís Foix
Nie był u władzy nawet miesiąc, gdy prezydent Reichstagu Hermann Göring zorganizował spotkanie Hitlera z czołowymi postaciami niemieckiego przemysłu i finansów. Éric Vuillard pięknie o tym opowiada w The Order of the Day, nagrodzonym w 2017 r. Nagrodą Goncourtów. Obecni byli liderzy Opla, Kruppa, Bayera, Siemensa, Telefunkena, Allianza, BASF i innych.
Wysłuchali przemówienia Hitlera, które Vuillard podsumował słowami, że „trzeba położyć kres słabemu reżimowi, usunąć zagrożenie komunistyczne, stłumić związki zawodowe i dać właścicielom firm wolną rękę”. Jeden z uczestników podziękował Hitlerowi za wyjaśnienie sytuacji politycznej i zaprosił swoich kolegów, aby „podeszli do kasjera”. Ci ludzie byli przyzwyczajeni do prowizji i płatności „pod stołem”, argumentując, że korupcja jest nieuniknionym obciążeniem dla budżetów dużych firm. Nic nowego pod słońcem, tam i tutaj, wtedy i teraz.
lavanguardia