W wieku 23 lat zaczął dorabiać, będąc na zasiłku socjalnym. Doprowadziło to do siedmiocyfrowego biznesu i pobytu na prywatnej wyspie Richarda Bransona.
W tym odcinku „Side Hustle Spotlight” Q&A występuje nowojorski przedsiębiorca Josh Turner, 34 lata. Turner jest założycielem Stand4Socks, firmy produkującej skarpetki, która za każdą sprzedaną parę przekazuje kolejną komuś w potrzebie. B Corporation rozdystrybuowała ponad 750 000 par w Wielkiej Brytanii, Europie, a ostatnio także na Ukrainie. Stand4Socks osiąga obecnie ponad 1 milion dolarów przychodu rocznie. Odpowiedzi zostały zredagowane pod kątem długości i przejrzystości.
Źródło obrazu: dzięki uprzejmości Stand4Socks. Josh Turner.
Jakie było Twoje codzienne zajęcie lub główne zajęcie, kiedy zaczynałeś swoją dodatkową działalność? Jestem przedsiębiorczy od 8 roku życia, zakładając małe firmy przez pierwsze lata mojego życia. Kiedy byłem jeszcze w szkole, chodziłem na wieczory klubowe, eBay, power selling itp., i to położyło podwaliny pod bycie przedsiębiorcą na całe życie.
Jako osoba cierpiąca na dysleksję miałem okazję spędzić sporo czasu z Richardem Bransonem , jednym z najsłynniejszych brytyjskich przedsiębiorców, który również cierpi na dysleksję. Był on dla mnie prawdziwą inspiracją przez całe życie.
Studiowałam biznes na uniwersytecie, a kiedy zaczynałam karierę, poszłam do programu akceleratora przedsiębiorców o nazwie NEF (New Entrepreneurs Foundation). Zostałam zatrudniona w dużej korporacji i niestety zwolniono mnie w ciągu sześciu miesięcy, w Wigilię. Nigdy nie chciałam pracować w dużej firmie, ale kiedy szukałam innej pracy, będąc na zasiłku socjalnym, miałam okazję rozpocząć ten projekt poboczny. W Wielkiej Brytanii dają trochę dodatkowych pieniędzy na założenie firmy na zasiłku socjalnym. To był punkt wyjścia — bycie blisko bezdomności — ale dodatkowe pieniądze i czas, które miałam, aby to kontynuować, kiedy straciłam pracę, były platformą startową.
Kiedy zaczęłaś swoją dodatkową działalność i skąd czerpałaś inspirację? W 2015 roku TOMS Shoes było wówczas bardzo popularne dzięki koncepcji „kup jeden, daj jeden”, a ja zobaczyłam, że połączenie biznesu i działalności charytatywnej było w rzeczywistości osiągalną i skalowalną koncepcją. Podobał mi się pomysł hybrydowego modelu czynienia dobra tak jak robisz biznes, a nie staromodna definicja „zarabiaj pieniądze, a potem dawaj na cele charytatywne”. Gumowe opaski na nadgarstki, takie jak Livestrong, również były popularne w tamtym czasie, zbierały pieniądze, pokazywały wsparcie i zwiększały świadomość. Jednak ostatecznie były to tylko gumowe opaski na nadgarstki i pomyślałam, że musi być bardziej znaczący i zrównoważony sposób noszenia swoich wartości. Wtedy właśnie wpadłam na ten pomysł: dlaczego nie użyć kolorowych skarpetek, aby pokazać, co reprezentujemy?
Zaczęliśmy w 2015 roku od dokonywania darowizn związanych z Globalnymi Celami Organizacji Narodów Zjednoczonych. Nosisz jedną skarpetkę, a my sadzimy 10 drzew. Inna skarpetka wspiera równość płci i edukuje dziecko w Afganistanie. Trzecia zmniejsza śmiertelność dzieci; sprzedaż jasnoniebieskich skarpetek pomogłaby zaszczepić dzieci przeciwko odrze. Jeden wzór dotyczący HIV i AIDS nie był popularny w połowie 2016 roku, więc zacząłem przekazywać je do schronisk dla bezdomnych. Szybko (i ze zdziwieniem) dowiedziałem się, że w trakcie tego procesu darowizn wiele schronisk powiedziało mi, że nikt nigdy nie przekazuje skarpetek — a jednak skarpetki są najczęściej wybieranym przedmiotem. Bezdomni ludzie przechodzą do 10 mil dziennie, a brak świeżych skarpetek może prowadzić do bardzo poważnych problemów ze zdrowiem stóp. Wtedy dotarło do mnie, o co chodzi. Zdałem sobie sprawę, że wkładamy tak wiele wysiłku we wspieranie spraw na całym świecie, ale przegapiliśmy coś bliskiego: bezdomność. Nadal wspieramy 10% innych spraw (Ukraina, dysleksja, skarpetki NHS itp.). Obecnie większość naszego modelu „kup jeden, daj jeden” obejmuje wsparcie dla osób bezdomnych, z którego korzystamy na szeroką skalę, pomagając uchodźcom, mieszkańcom Ukrainy, dzieciom żyjącym w ubóstwie, osobom starszym i nie tylko.
Źródło obrazu: dzięki uprzejmości Stand4Socks
Jakie były pierwsze kroki, które podjąłeś, aby rozpocząć swoją dodatkową działalność? W tamtym czasie byłem 23-letnim millenialsem, który dostrzegł siłę Internetu i jak duży może być czynnik w sukcesie mojego biznesu. Jedną z pierwszych rzeczy, które zrobiłem, było nauczenie się kodowania i zbudowanie strony internetowej ; było to jeszcze przed założeniem skarpetek lub fabryki. W mojej głowie myślałem, że zdobycie skarpetek będzie łatwe (okazało się, że nie było), a nauka kodowania będzie jednym z trudniejszych wyzwań biznesowych do pokonania. Po drugie, nie mogłem sobie pozwolić na grafika ani żadnego zewnętrznego eksperta. Więc wziąłem to na siebie, aby nauczyć się projektowania graficznego za pomocą programu Illustrator i projektowania skarpetek. Użyłem YouTube'a, aby nauczyć się obu rzeczy, a nie kursów, ponieważ nie było mnie na nie stać.
Oszczędzałam pieniądze z zasiłku, aby przeznaczyć je na podróże na duże targi, aby znaleźć fabrykę produkującą skarpetki. Jeździłam na targi do Paryża, Hongkongu i Turcji, zatrzymując się w hostelach i jeżdżąc tanimi autobusami (w tamtym czasie nie mogłam sobie pozwolić na bezpośrednie loty ani hotele). Rozmawiałam z ludźmi na miejscu i mówiłam: „Jesteśmy ze Stand4 Socks”, a my otrzymywaliśmy taką samą reakcję: Nigdy o nas nie słyszeli. Znali duże marki, ale nie nas, ponieważ jeszcze nie mieliśmy fabryki. Choć nie było to zaskakujące, stanowiło to wyzwanie dla mnie, 23-latki, ponieważ było to trochę jak sytuacja typu „co było pierwsze, kura czy jajko”, aby fabryka w nas uwierzyła. Po wielu ciężkich pracach w końcu znaleźliśmy fabrykę, która w nas uwierzyła, z którą do dziś utrzymujemy długotrwałą współpracę. Zaryzykowali, gdy nikt inny tego nie zrobił. A teraz ludzie tam są jak rodzina — przyszli nawet na mój ślub!
Czy są jakieś bezpłatne lub płatne zasoby, które były dla Ciebie szczególnie pomocne w rozpoczęciu i prowadzeniu tego biznesu? Jak wspomniałem wcześniej, YouTube był dla nas ogromny. Często nazywam go moim współzałożycielem. Nauczył mnie wszystkiego, czego potrzebowałem się nauczyć. Jako osoba dyslektyczna najlepiej uczę się z wizualizacji i we własnym tempie. Jeśli się zgubiłem, mogłem przewinąć lub znaleźć inny film na dany temat. Shopify również zmienił zasady gry, szczególnie w miarę naszego rozwoju. Pozwolił nam szybko uruchomić stronę internetową. W miarę rozwoju dodawaliśmy aplikacje i funkcje, aby konkurować z większymi firmami, co zajęło trochę czasu, ale pomogło nam skutecznie się rozwijać.
Gdybyś mógł cofnąć się w czasie w swojej podróży biznesowej i zmienić jeden proces lub podejście, aby zaoszczędzić czas, energię lub po prostu ból głowy, co by to było i jak chciałbyś to zrobić inaczej? Aby zaoszczędzić czas i energię, wcześniej zająłbym się naszymi liczbami finansowymi. Miałem mentorów, którzy kładli nacisk na szczegóły finansowe, a mój tata ma wykształcenie księgowe. Zdarzało się, że prawie zabrakło nam pieniędzy, ponieważ przekazywaliśmy skarpetki przed sprzedażą lub wydaliśmy za dużo na zapasy bez odpowiedniego przepływu gotówki . Korzystanie z oprogramowania księgowego Xero było fenomenalne dla naszej firmy. Pozwala mi zobaczyć nasz bilans w ciągu kilku sekund, porównać rok do roku i miesiąc do miesiąca, zapewniając wgląd finansowy w czasie rzeczywistym i porównania. Zamiast mieć tylko roczne plany biznesowe i prognozy przepływów pieniężnych, możemy teraz przeglądać nasze liczby co tydzień lub co miesiąc, co pozwala nam być ściśle dostrojonym do liczb. To z kolei stworzyło nam okazje do podejmowania bardziej skalkulowanego ryzyka, wiedzieć, kiedy sytuacja jest napięta i zmieniać strategię w razie potrzeby.
Źródło obrazu: dzięki uprzejmości Stand4Socks
Jeśli chodzi o tę konkretną działalność, co uważasz za szczególnie trudne i/lub zaskakujące, na co osoby, które podejmują się tego typu pracy, powinny być przygotowane, ale prawdopodobnie nie są? Mieliśmy szczęście wystąpić w brytyjskiej wersji Shark Tank o nazwie Dragon's Den . Jedną z największych przeszkód, na jakie się natknęliśmy, był sposób, w jaki przedstawialiśmy i rozumieliśmy nasze dane finansowe. Jako osoba z dysleksją radzenie sobie z wieloma różnymi liczbami pod presją było trudne, szczególnie gdy zadawano nam mnóstwo pytań naraz. Od czasu kręcenia filmu w 2019 roku znacznie się rozwinęliśmy i dostrzegliśmy wartość kontrolowania naszych liczb przez cały rok, zamiast czekać do końca roku. Jest to coś, czego nie byliśmy świadomi na wcześniejszych etapach naszej działalności, ale zaczęliśmy dostrzegać, jak ogromną różnicę to może zrobić.
Czy możesz sobie przypomnieć konkretny przypadek, kiedy coś poszło bardzo nie tak? Jak to naprawiłeś? Biorąc pod uwagę, jak nieoczekiwana była pandemia, wyzwania w naszym biznesie szybko się nasiliły, pomimo że był to biznes internetowy. Nasza fabryka została zamknięta, a nasz łańcuch dostaw został poważnie zakłócony. Wpadliśmy na pomysł wprowadzenia na rynek specjalnych skarpet „Help for Health Heroes”, aby wesprzeć pracowników pierwszej linii i rozwiązać problem braku środków ochrony osobistej za pomocą wysokiej jakości skarpet. Zaczęliśmy od uruchomienia przedsprzedaży jako sposobu na wsparcie pracowników pierwszej linii i utrzymanie naszych świateł, z zastrzeżeniem dla klientów, że prawdopodobnie nie otrzymają skarpet przez trzy miesiące. Sprzedaliśmy ponad 30 000 par skarpet w tym okresie, co pomogło utrzymać nasz biznes przy życiu i wesprzeć godną sprawę. Naprawdę nauczyło nas to siły naszych klientów i misji oraz pokazało, że odrobina kreatywności może zdziałać cuda.
Jak długo zajęło Ci zobaczenie stałego miesięcznego przychodu? Ile zarobiłeś na tym dodatkowym zajęciu?
Minęło około pięciu lat, zanim zaczęliśmy mieć stały miesięczny przychód. Przez pierwsze pięć lat większość czasu poświęcałem tej firmie, ale mój dochód pochodził z pracy freelancera jako konsultant marketingu cyfrowego dla marek i innych dużych firm. Tak naprawdę nauczyłem się tych umiejętności, budując swoją firmę, i to właśnie w ten sposób byłem w stanie utrzymać siebie i firmę w początkowych dniach. Przez pierwsze pięć lat pracowałem w szopie mojej mamy, co pomogło mi utrzymać niskie koszty i zaoszczędzić, aby ostatecznie wyprowadzić się i kontynuować rozwój firmy. Ten okres był nieoceniony dla poznania sposobu działania firmy, umożliwiając szybszy i bardziej zrównoważony wzrost w ciągu kolejnych pięciu lat.Jak obecnie wygląda wzrost i przychody?
Obecnie jesteśmy firmą o rocznych przychodach siedmiocyfrowych i rentowną. Pozostaliśmy jednak bootstrappingowi i nie braliśmy żadnych zewnętrznych inwestycji. Naszym celem jest priorytetowe traktowanie zrównoważonego wzrostu, naszego wyniku finansowego i rentowności. Wraz z naszą ekspansją na rynek amerykański spodziewamy się 3-krotnego wzrostu całego globalnego biznesu, a 10-krotnego w ciągu najbliższych pięciu lat, do czego dążymy.Co najbardziej podoba Ci się w prowadzeniu tego biznesu? To, co najbardziej lubię w moim biznesie, to również to, co sprawia, że jest najtrudniejszy: nikt Ci nie mówi, co masz robić. Z jednej strony musisz sam wszystko rozgryźć. Nie ma podręcznika; nikt nie wręcza Ci listy rzeczy do zrobienia. Ale z drugiej strony, to właśnie sprawia, że jest tak satysfakcjonujący. Możesz wyznaczyć kierunek, zaufać swojej intuicji i podążać za instynktem, słusznie lub nie. Pracując dla dużej korporacji, często widziałem nieefektywne podejmowanie decyzji. Na tym etapie mojej kariery, będąc tak początkującym, nie miałem nic do powiedzenia, chociaż moje przeczucie mówiło mi, że jest lepszy sposób. Prowadzenie własnego biznesu daje mi możliwość podejmowania ryzyka i korygowania kursu w czasie rzeczywistym. Czasami te ryzyka prowadzą do klap, ale innym razem do wielkiego sukcesu. Poczucie wolności budowania czegoś na swój sposób jest tym, co mnie napędza.
Jaka jest Twoja najlepsza, konkretna, praktyczna rada biznesowa? Ciesz się podróżą. Będzie o wiele trudniej, niż myślisz, kiedy zaczynasz, ale też o wiele bardziej satysfakcjonująco, niż się spodziewasz. Nie przejmuj się zbytnio kamieniami milowymi — doceniaj proces.
Ponadto, odpowiedź zawsze brzmi „nie”, jeśli nie zadajesz pytania. Tak wiele osób powstrzymuje się przed wyciąganiem ręki z powodu strachu przed odrzuceniem. Ale jeśli odpowiedź brzmi już „nie” w twojej głowie, a ty wyciągasz rękę i otrzymujesz „nie”, to nic się nie zmienia. Nie bój się wyciągać ręki do ludzi, ponieważ możesz po prostu otrzymać odpowiedź „tak”.
Źródło obrazu: dzięki uprzejmości Stand4Socks
To nastawienie zaprowadziło mnie w kilka dzikich miejsc. Jeden z najbardziej surrealistycznych przykładów? Skończyło się na tym, że spędziłem tydzień z Sir Richardem Bransonem na jego prywatnej wyspie Necker . To doświadczenie nie wynikało z głębokich powiązań ani przywilejów: wynikało z zadawania śmiałych, często nierozsądnych pytań i przechodzenia przez drzwi, do których niektórzy mogli czuć, że nie powinni pukać.
Richard dał mi radę, która utkwiła mi w pamięci: „Zatrudniaj ludzi mądrzejszych od siebie, a potem nie przeszkadzaj im”. W teorii to genialne, ale kiedy jesteś bootstrappingiem i mieszkasz w miejscach takich jak Nowy Jork, często nie możesz sobie pozwolić na zatrudnienie takich ludzi. Więc moje podejście polegało na nauczeniu się tylko podstaw — czy to rozwoju, projektowania skarpetek, marketingu , itd. — a następnie na skutecznym delegowaniu. Nie próbuj być ekspertem we wszystkim, ale miej wystarczającą wiedzę podstawową, aby pokierować kimś, kto nim jest.
Chcesz przeczytać więcej takich historii? Zapisz się na Money Makers, nasz bezpłatny newsletter pełen kreatywnych pomysłów na dodatkowe zajęcie i udanych strategii. Zarejestruj się tutaj.
entrepreneur