Po niemałym sukcesie jako numer 1 Gabriel Heinze zostaje asystentem Artety w Arsenalu
Wróci na boisko, tylko na boisko, tylko na boisko, i już się na to cieszy. Koniec z finansowymi rozważaniami dotyczącymi transferów zawodników. Koniec z szukaniem odpowiedniej równowagi w zarządzaniu, aby nie urazić wrażliwości gwiazd. I nie wspominamy nawet o obowiązkowych konferencjach prasowych, których nie znosi. W Arsenalu, gdzie będzie asystentem Mikela Artety, Gabriel Heinze będzie mógł skupić się na grze. Będzie prowadził treningi, dzielił się swoim bogatym doświadczeniem na najwyższym poziomie, a także będzie odpowiedzialny za rozwój indywidualny.
Były argentyński obrońca, który grał m.in. w PSG, Manchesterze United, Realu Madryt i Olympique Marsylia, rezygnuje tym samym z pozycji numer 1, którą zajmował w swoim kraju od czerwca 2015 r. do listopada 2023 r. – tutaj w Godoy Cruz lub Argentinos Junior, tam w Velez Sarsfield, ostatnio w Newell's Old Boys, ale również w MLS, w Atlancie – aby powrócić do Europy, do rozgrywek, które odpowiadają jego ambicjom.
W wieku 47 lat Heinze niekoniecznie zamknął rozdział o człowieku u steru. Jednak jego nieustępliwość, będąca wynikiem silnego charakteru i wpływu „bielsisty” (wielbi Marcelo Bielsę), spłatała mu figla w ostatnich latach. Było to szczególnie widoczne podczas jego pobytu w Atlancie (grudzień 2020 - lipiec 2021), gdzie szybko popadł w konflikt z gwiazdą drużyny, wenezuelskim napastnikiem Josefem Martinezem. Najskuteczniejszy strzelec wszech czasów klubu miał tendencję do zbytniego przyzwyczajania się do zasad ustalonych przez argentyńskiego trenera, który zdecydował się ukarać Martineza. Jednak jego zarząd nie okazał mu zbytniej solidarności. Siedem miesięcy po jego zatrudnieniu, skrywali się za mieszanym bilansem (2 zwycięstwa, 7 remisów, 4 porażki), aby mu podziękować.
Po rocznym pobycie w Newell's Old Boys, gdzie rozpoczął karierę piłkarską, „Gaby” wrócił do Europy i na początku 2024 roku osiedlił się w Madrycie. Chłonął tamtejsze mecze, szczególnie obserwując Ligue 1, gdzie chciał trenować. We Francji Heinze otrzymał oferty pracy w kilku klubach. W szczególności Lens, Reims i Saint-Étienne studiowały jego profil. Jednak, po raz kolejny, wizerunek trenera, którym nie zawsze łatwo zarządzać, w połączeniu z ograniczonym doświadczeniem, zniechęciły niektórych. Nie Artetę, który już wcześniej chciał go zatrudnić jako asystenta wiosną 2024 roku. Hiszpański menedżer Arsenalu znał Heinzego od ich wspólnego sezonu w Paryżu (2001-02) i od tamtej pory utrzymuje z nim kontakt.
Arteta nie tylko docenia ducha rywalizacji swojego byłego kolegi z drużyny, ale także dostrzega jego skłonność do maksymalizacji indywidualnego potencjału w drużynie. W Velezie Heinze nie wahał się wystawiać młodych zawodników kosztem bardziej doświadczonych. Pod jego wodzą były piłkarz Lyonu Thiago Almada, pomocnik Nottingham Forest Nicolas Dominguez i napastnik Matias Vargas – wszyscy reprezentanci – zrobili postępy i zyskali na znaczeniu i wartości.
W „Kanonierach” argentyński trener również będzie miał mnóstwo atutów, a przede wszystkim pewność siebie swojego numeru 1. Nie oznacza to jednak, że zawsze będzie pełnił rolę drugoplanową. Heinze zastępuje Carlosa Cuestę, którego Parma zatrudniła do poprowadzenia drużyny w Serie A. W Premier League asystenci trenerów często mają pozycję, która oferuje im realny potencjał i kilka ofert później. Mikel Arteta, były asystent Pepa Guardioli w Manchesterze City, może to potwierdzić.
L'Équipe