Będąc paraplegikiem, przejechał ponad 1000 km, aby dotrzeć z Bastogne do Monako na rowerze ręcznym

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

Będąc paraplegikiem, przejechał ponad 1000 km, aby dotrzeć z Bastogne do Monako na rowerze ręcznym

Będąc paraplegikiem, przejechał ponad 1000 km, aby dotrzeć z Bastogne do Monako na rowerze ręcznym

Udało mu się! A raczej: oni to zrobili! I to z klasą. W tę niedzielę, późnym popołudniem w Port Hercule, dość nietypowy kolarz przekroczył standardową linię mety Grand Prix Monako – ku aplauzowi rodziny, przyjaciół i lokalnych osobistości – wraz z przyjacielem, który towarzyszył mu w tej szalonej przygodzie.

Adan Finet, który właśnie skończył 18 lat, jest sparaliżowany od 14. roku życia po udarze. Wczoraj, wraz ze swoim towarzyszem podróży Pascalem Liégois, pokonali trasę liczącą ponad 1000 kilometrów, jeden na rowerze, a drugi na wózku inwalidzkim, z Bastogne w Belgii do Monako.

Wszystko w dziesięciu etapach, przez dziesięć dni, od 70 do 175 kilometrów dziennie.

A choć obaj sportowcy przekroczyli linię mety, jakby nic się nie stało, w ciągu tych dziesięciu dni przeżyli wiele przygód, a Adan Finet poczynił w tym czasie postępy dzięki sile swoich rąk i systemowi baterii.

„W Briançon Bóg nam pomógł”

„Główną trudnością był upał, sześć przełęczy i spóźnienia. Docieraliśmy dwa lub trzy razy po północy, co było trochę skomplikowane. Ale poza tym było niesamowicie i uwielbiałem dzielić to z Pascalem” – mówi młody mężczyzna.

Podobne wrażenia podziela Pascal Liégois, który poznał Adana Fineta, gdy zbierał ponad 12 000 euro na sfinansowanie swojego handibike'a.

„Z Besançon do Bourg-en-Bresse mieliśmy przejechać 150 km... w końcu trochę się pomyliliśmy i przejechaliśmy 175 km. To oznaczało, że wróciliśmy do naszego miejsca zakwaterowania o 14:00” – zwierza się, wspominając kolejną wpadkę.

„W Briançon mieliśmy mały problem z rezerwacją hotelu... o 22:00 znaleźliśmy się na ulicy bez noclegu. Ale Bóg nam pomógł. Zatrzymaliśmy się w domu parafialnym” – opowiada z rozbawieniem. Po znakomitym pokonaniu przełęczy Galibier, Télégraphe i Valberg, duet dotarł do Księstwa.

Wybór podjęty na końcu podróży, który nie ma nic wspólnego z przypadkiem... „Monako, ponieważ kocham sporty motorowe i kocham to miasto, które uważam za wspaniałe” – oświadcza całkiem naturalnie młody człowiek, który wyrósł dzięki temu doświadczeniu.

Mocne przesłanie o odporności

„Chciałem udowodnić sobie, że mogę dokonać czegoś tak wielkiego i tak trudnego, i jestem dumny, że mi się udało. Nawet bez Pascala nie byłbym w stanie tego zrobić. Przesłanie jest takie: jeśli chcesz coś zrobić, zrób to, nie stawiaj sobie żadnych ograniczeń” – powiedział przed odebraniem złotego medalu sportowego Monako z rąk burmistrza Georges’a Marsana i jego zastępcy ds. sportu, Jacques’a Pastora. Tym samym zastąpił jednego ze swoich idoli.

„Zwykle nagrodę tę przyznaje się najbardziej zasłużonym sportowcom z monakijskich stowarzyszeń sportowych. Ostatnim sportowcem spoza stowarzyszenia, który ją otrzymał, był Charles Leclerc, po zwycięstwie w Grand Prix w 2024 roku” – mówi Jacques Pastor.

Na dokładkę, Automobilklub Monako, reprezentowany przez Guya de Alexandrisa, członka zarządu, przywiózł ze sobą mnóstwo prezentów. Obiecał zaprosić Adana Fineta na Grand Prix Księstwa.

Rodzina i przyjaciele odpowiedzieli na apel, by powitać swojego podopiecznego tak, jak na to zasługiwał.
Nice Matin

Nice Matin

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow