Francofolies de La Rochelle: dlaczego festiwal jest tak popularny?

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

Francofolies de La Rochelle: dlaczego festiwal jest tak popularny?

Francofolies de La Rochelle: dlaczego festiwal jest tak popularny?

„Olympia festiwali”, jak nazywają ją niektórzy profesjonaliści z branży muzycznej, prężnie działa, czterdzieści lat po swoim debiucie. Sukces ten utrzymuje się dzięki wykorzystaniu dziedzictwa pozostawionego przez Jeana-Louisa Foulquiera.

Véronique Sanson nie może powstrzymać się od zachwytu nad „La Rochelle, piękną jak zawsze!” „To festiwal, na którym praktycznie się urodziłem” – komentuje Jean-Louis Aubert w atmosferze spotkania towarzyskiego podczas inauguracyjnego wieczoru Francofolies de La Rochelle, w najbliższy czwartek, 10 lipca.

Dwaj giganci francuskiej piosenki grali praktycznie jak u siebie w domu na Esplanade Saint-Jean-d'Acre, tej wspaniałej scenie, nad którą górowała Wieża Latarni. Pierwszy z nich wystąpił tam po raz pierwszy w 1986 roku, drugi widniał na plakacie w 1990 roku. I z tą szczerą sympatią zaprosili publiczność Francofolies, obserwując start 41. edycji z Santa i Kyo, obejmującej 83 koncerty i około pięćdziesiąt dodatkowych atrakcji (spotkania, rekreacje artystyczne, wystawy) do 14 lipca.

Jean-Louis Aubert zakończył wieczór inauguracyjny w wielkim stylu w czwartek 10 lipca 2025 r.
Jean-Louis Aubert zakończył wieczór inauguracyjny w wielkim stylu w czwartek 10 lipca 2025 r.

Jean-Christophe Sounalet/SO

Pierwsza z pięciu rund przyciągnęła komplet publiczności. To samo powtórzy się w tę sobotnią noc podczas imprezy rapowej, która znacząco podniesie średnią wieku. Służąc zarówno fanom Michela Jonasza, jak i SDM i Hamzy, mobilizując uznane nazwiska (–M– z Lamomali) i napędzając nową scenę (Alma Rechtman, Sam Sauvage): przepis na sukces się opłaca. Od pięciu lat impreza przyciąga blisko 150 000 widzów. Trudno przekroczyć tę liczbę na dużej scenie ograniczonej do 12 000 biletów, chyba że liczba wieczorów zostanie pomnożona.

Nie duży, ale silny

To dużo, ale daleko mu do czołówki francuskiej sceny muzycznej. Hellfest, Vieilles Charrues, Fête de l'Huma i Solidays znacznie przewyższają Francofolies pod względem frekwencji. Ale jeśli chodzi o rozgłos, festiwal w La Rochelle dorównuje mu bardziej niż kiedykolwiek, pozostając jednym z najbardziej nagłośnionych i transmitowanych festiwali.

Dzięki temu, od tegorocznej edycji 2025 roku, widzowie będą mogli ponownie przeżyć na kanałach France Télévisions koncerty Jeana-Louisa Auberta, Santa, Bena Mazué i Lamomali. Pierwszy wieczór był transmitowany na kanale France Inter. France 3 rozpoczyna 24 lipca nowy program „Café Francos” w wykonaniu André Manoukiana i Émilie Mazoyer. Marka ta zakorzeniła się w świadomości Francuzów i jest niewątpliwie jednym z największych sukcesów nieżyjącego już twórcy Jeana-Louisa Foulquiera, umiejętnie podtrzymywanym przez jego następców – począwszy od Gérarda Ponta, byłego dyrektora festiwalu i współzałożyciela Morgane Production, produkującego liczne treści telewizyjne.

Esplanada Saint-Jean-d'Acre może pomieścić 12 000 uczestników festiwalu każdego wieczoru. W tym niepowtarzalnym otoczeniu, w samym sercu miasta, wystąpili lub wystąpią w tym roku Jean-Louis Aubert, Santa, –M–, Véronique Sanson, Air, Clara Luciani, Julien Doré, SDM i inni.
Esplanada Saint-Jean-d'Acre może pomieścić 12 000 uczestników festiwalu każdego wieczoru. W tym niepowtarzalnym otoczeniu, w samym sercu miasta, wystąpili lub wystąpią w tym roku Jean-Louis Aubert, Santa, –M–, Véronique Sanson, Air, Clara Luciani, Julien Doré, SDM i inni.

Jean-Christophe Sounalet/SO

Dusza znakomitego prezentera radiowego wciąż tli się w sercu. „To festiwal, który jest ucieleśniony i to jest niezwykle ważne” – mówi przekonany Christophe Mali. Piosenkarz bywał w La Rochelle jako festiwalowicz, zanim wszedł na wielką scenę z Tryo. „Foulquier otoczył się wielkimi artystami, aby go rozkręcić: Higelin, Thiéfaine, Sanson, Lavilliers itd., kontynuując jednocześnie to, co robił w „Pollen”, czyli prezentując nowych artystów. To natychmiast nadało festiwalowi aurę”. Pomme, Juliette Armanet, Zaho de Sagazan i Cali to tylko niektórzy z tych, których publiczność Francos zobaczyła wyłaniających się z jaja.

„Dla niektórych artystów ważne jest posiadanie tego certyfikatu. My na nim nie gramy, ale jesteśmy z niego bardzo dumni”.

Ben Mazué również. Ten piosenkarz i poeta wystąpi po raz pierwszy w poniedziałek, 14 lipca, na głównej scenie. Wciąż jest pod wrażeniem bliskiej więzi, jaka nawiązała się z miastem: „To festiwal całkowicie zintegrowany z miastem. To «festiville»! A to, moim zdaniem, jest dość rzadkie”.

Foulquier wyznał trzy miłości: La Rochelle, śpiew i imprezy. To trójstronne małżeństwo jest udanym połączeniem od czterdziestu lat. Potwierdza to sama obecność w tym tygodniu Samii i Jean-Claude'a, pochodzących ze Strasburga, którzy wykorzystali wakacje w Lesparre-Médoc (33), aby odkryć La Rochelle i Francofolies: „Powiedzieliśmy, że możemy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie wahaliśmy się ani chwili”.

To festiwal, który się odkrywa, ale to także festiwal, który odkrywa się na nowo. Według organizatorów, 60% uczestników festiwalu powraca. „Czujesz się tam dobrze. I ma duszę” – wzdycha Christiane, emerytka z Périgny, niedaleko La Rochelle, którą spotkałam w kolejce w czwartek. Jej ostatni występ w Francofolies miał miejsce z jej 12-letnim wnukiem, na festiwalu Soprano.

Lojalna publiczność i artyści

Foulquier kochał artystów. „Dzięki swojej carte blanche był jednym z pierwszych, którzy oferowali im przestrzeń do ekspresji. Nie przychodziło się tylko po to, żeby śpiewać, ale także po to, żeby tworzyć” – kontynuuje Christophe Mali. Jego spadkobiercy ciężko pracują, aby utrzymać tę więź: „Les Francos to nie festiwal, gdzie artyści przyjeżdżają, występują i odjeżdżają” – przekonują Émilie Yakich i Dimitri Gavenc, którzy są współdyrektorami od września ubiegłego roku.

„Często słyszę, że to w pewnym sensie «Olimpia festiwali»” – mówi programista Pierre Pauly. „Dla niektórych artystów ważne jest, aby mieć taką pieczęć aprobaty. My jej nie gramy, ale jesteśmy z niej bardzo dumni”. Wspomina, że w 2022 roku Booba był zaszczycony i wdzięczny, że dostał carte blanche.

Dzięki niezwykle telegenicznej scenerii i obniżonej sali plenerowej, która nadaje jej niezwykłego rezonansu, miejsce to stało się potężną maszyną pamięci. To właśnie tutaj Renaud po raz pierwszy wykonał „Putain de camion” w 1986 roku. To właśnie tutaj, w 2004 roku, odbył się ostatni koncert Jean-Jacques'a Goldmana. To właśnie tutaj, w 1995 roku, Higelin unosił się nad tłumem w zawieszonej łodzi. To właśnie tutaj, 10 lipca 1985 roku, aktor Bernard Giraudeau zjechał na linie z wieży Chaîne.

Ta próba odbyła się pod wielkim, błękitnym niebem, rozwiewając chmury, których obawiały się władze: „Policja jest w stanie gotowości, czai się brygada nieletnich, a niektórzy sklepikarze (ci niezwiązani z organizacją) narzekają, ponieważ publiczność nie jest taka sama jak na Spotkaniach Sztuki Współczesnej. Młodsza, bardziej nieprzewidywalna, mniej „ozdobna” jak na pocztówce z La Rochelle, a zwłaszcza mniej zamożna” – pisał wówczas „Sud Ouest” w swoim pierwszym raporcie. Cztery dekady później festiwal w La Rochelle wciąż odbywa się w słońcu. I nie ma już wielu osób, które mogłyby narzekać lub się martwić.

SudOuest

SudOuest

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow