Jeden z najlepszych zwrotów akcji w tym roku pochodzi z hitu Sundance, który w końcu trafił do kin


W tym artykule znajdują się spoilery dotyczące Twinless .
Fani kina niezależnego i internetowego ulubieńca Dylana O'Briena słyszeli o Twinless — nowej czarnej komedii reżysera Straight Up Jamesa Sweeneya, który również gra w tym filmie — od tego, co wydaje się wiekami, odkąd otrzymaliśmy raczej nieprzyzwoite wprowadzenie do filmu na początku tego roku. Po premierze filmu na festiwalu Sundance, gdzie zdobył Nagrodę Publiczności za role dramatyczne, do sieci wyciekła scena seksu z udziałem O'Briena, ku uciesze zarówno najzagorzalszych fanów O'Briena, jak i rozczarowaniu samego aktora . Pomijając scenę seksu, wydawało się, że film miał również zadowolić na inne sposoby: krytycy chwalili O'Briena za jego występ , który opisują jako „ występ roku ”. Od 5 września Twinless w końcu jest dostępny w kinach w całej swojej chwale z oceną Rated-R. I, jak przewidywano, to gratka.
„Bliźniaki bez bliźniaków” to pod wieloma względami prawdziwa uczta, nawet jeśli temat nie jest szczególnie zachwycający. Film opowiada historię Romana (O'Brien), bliźniaka, który niedawno stracił brata, Rocky'ego (również granego sumiennie przez O'Briena). Nasza historia zaczyna się, gdy Roman spotyka Dennisa (Sweeney) na grupowej sesji terapeutycznej dla nowo bezbliźniaków i szybko nawiązuje między nimi nietypową więź, obaj próbując wydostać się z otchłani własnego nieszczęścia. Roman jest kategorycznym himbo: przystojny, lekko tępy, heteroseksualny jak tylko można (wraz z głębokim niezrozumieniem homoseksualizmu, pomimo faktu, że jego zmarły brat był gejem) i mężczyzną, którego nowa, pełna żalu walka z życiem jest jedynie dodana do jego wcześniejszej walki o to, co z nim zrobić. Dennis jest jego przeciwieństwem; niższy wzrostem, gej i nieprzystosowany społecznie, z nihilistycznym sarkazmem tak poważnym, że często maskuje jego szczerość. Przeszedł przez życie bardziej oceniając niż uczestnicząc, ale nie zawsze z wyboru, co doprowadziło do duszącej mieszanki dorosłej samotności, urazy i dziwactw. Kiedy ta dwójka spotyka się po raz pierwszy na sesji terapeutycznej (w zabawny sposób prowadzonej przez Tashę Smith w uroczej roli epizodycznej), pierwsze słowa Romana do Dennisa to ostrzeżenie: Ciastko, które Dennis bierze ze smutnego stołu z przekąskami, „smakuje jak kulki”.
„Lubię jaja” – odpowiada Dennis z charakterystycznym dla siebie dowcipem, po czym wpycha sobie ciasteczko do ust.
Twinless znakomicie ukazuje, jak łatwo (i przypadkowo) można nawiązać relacje, a zaufanie – i jak je złamać, zwłaszcza w obliczu cierpienia. Roman jest często przedstawiany w filmie jako „nie najbystrzejszy z fachowców” (jeden z powtarzających się gagów dotyczy tego, jak często myli idiomy), a jednak łatwo zrozumieć, jak szybko i łatwo przyjmuje Dennisa jako swojego jedynego zaufanego przyjaciela w najtrudniejszym okresie swojego życia. Dzieje się tak pomimo narastającego poczucia, że z zewnątrz widać wyraźnie, że Dennis nie zawsze mówi prawdę – a nawet, jak się okazuje, nie zawsze naprawdę cierpi.
Twinless to psychologiczno-komediowy dramat z elementami czarnej komedii. Nie jest jednak tak mroczny, jak sugeruje zwiastun , z jego poważnymi sugestiami dotyczącymi ważnego zwrotu akcji w stylu Dennisa zabijającego Rocky'ego lub kłamliwego o posiadaniu bliźniaka. (Niech to będzie twoje ostatnie ostrzeżenie: jeśli masz moralny opór przed spoilerami, przestań czytać!) Tylko jedna z tych dwóch rzeczy okazuje się prawdziwa. W rzeczywistości Dennis miał jednonocną przygodę z Rockym (to wyciekła scena seksu gejowskiego), która sprawiła, że Dennis — którego samotność sprawia, że szybko popada w obsesję — zakochał się w mężczyźnie. Kiedy Rocky nie oddzwonił po tej jednej wspólnej nocy, Dennis wściekły skonfrontował się z obiektem swojej obsesji na ulicy. Rocky podszedł bliżej Dennisa, zatrzymując się na środku jezdni, aby odpowiedzieć. Jednak zanim Rocky zdążył cokolwiek powiedzieć, przejechał samochód i potrącił go, powodując śmierć. Dennis, który jest zafascynowany koncepcją bliźniąt jednojajowych, zobaczył Romana na pogrzebie Rocky'ego (na który Dennis założył coś, co mogę opisać jedynie, zapożyczając z internetu, jako najbardziej „ zajebistą perukę ”, jaką kiedykolwiek widziałem). To zapoczątkowało nową fascynację Dennisa, która doprowadziła go do ciągłego chodzenia za Romanem i zaprzyjaźnienia się z nim pod fałszywym pretekstem, że również stracił bliźniaka.
Jeśli to wszystko brzmi trochę tandetnie, cóż, tak właśnie jest. Ale pomimo zawieszenia niewiary, niezbędnego do uwierzenia w fabułę „ Twinless ”, film wciąż jest satysfakcjonujący. Sweeney i O'Brien grają ze sobą niesamowicie dobrze, utrzymując ten sarkastyczny, idealny ton, niezbędny do udźwignięcia filmu. Struktura filmu również jest cudownym zaskoczeniem. W bardziej klasycznym thrillerze, wielki zwrot akcji nastąpiłby przed trzecim aktem. Tutaj jednak dowiadujemy się prawdy o relacji Dennisa z Rockym i jego późniejszym kłamstwie matki po 20 minutach, i to właśnie wtedy… moment, w którym w końcu pojawia się tytuł filmu. To, co następuje, nie jest więc zawiłym thrillerem, który zdaje się obiecywać zwiastun, ale czymś bliższym studium postaci. Przeżywamy na nowo dni, przez które Roman się męczył w tych początkowych minutach, tylko z perspektywy Dennisa. Te minuty niosą ze sobą pewien poziom szaleństwa: w pewnym momencie Dennis przerabia zdjęcia z dzieciństwa, aby wyglądało, że ma bliźniaka. Ale punkt widzenia Dennisa na ich rodzącą się przyjaźń niesie ze sobą również wzruszające ciepło, jak wtedy, gdy Roman dzwoni do Dennisa z prośbą o zakupy spożywcze po czymś w rodzaju załamania nerwowego, a Dennis, wyładowując właśnie świeże zakupy spożywcze, które właśnie kupił, rozmawiając przez telefon, odpowiada: „Zamierzałem iść do sklepu”. Ich związek i kłamstwa, które go tworzą, nie są tak mroczne ani złośliwe, jak raczej smutne, a nawet żałosne.
Pomiędzy skomplikowaną przyjaźnią Romana i Dennisa, a refleksjami Romana na temat jego rozbitej relacji z Rockym, „Twinless” to dobry film o budowaniu relacji z innymi i spotykaniu ich tam, gdzie są, niezależnie od tego, jak nisko i nieszablonowo to miejsce może być. (Tutaj, grając zarówno zmagającego się z trudnościami Romana, jak i niedoskonałego Rocky'ego, O'Brien wykonał jedną z najlepszych prac w swojej karierze). I to jest coś, co pozostaje aktualne nawet po ujawnieniu sekretu Dennisa. Tymczasem ramy filmu pozwalają na umiejętne zgłębienie chaotycznej i nieczytelnej natury żalu. Często objawia się to w bardzo specyficzny sposób, jak w sposobie, w jaki Twinless czerpie z klasycznej gry RPG The Sims, aby zilustrować żal. Film balansuje na granicy traumy, ponieważ to, co łączy dwoje głównych bohaterów, niekoniecznie musi być wspólnym żalem, ale z pewnością zawiera w sobie wystarczająco dużo poczucia winy, aby wystarczyło dla wszystkich. Więc nie, „Twinless” nie jest tym, czego można by się spodziewać. Jest o wiele bardziej normalny, a przez to o wiele bardziej niepokojący .