Landes: Kto stoi za sukcesem browaru rzemieślniczego Bahus-Soubiran?

Camille Ruggiero, 33-latek pochodzący z regionu Alpes-Maritimes, podjął się ryzykownego ryzyka w wiosce, w której jedynymi rozproszeniami są dźwięki dzwonów kościelnych i odgłosy huśtawek dochodzące z lokalnego pola golfowego.
„Uważam się za szczęściarza. Jak dotąd wszystko idzie dobrze” – zwierza się spokojnie piwowar. Pracując samodzielnie w ramach marki, zajmuje się produkcją, obsługą i sprzedażą zarówno na miejscu, jak i na targowiskach. Ta samodzielna działalność nie przeszkadza mu w warzeniu tysięcy litrów piwa rocznie, w dziesiątkach różnych smaków.
Oprócz swoich bestsellerów, takich jak blond, biały i bursztynowy, Camille Ruggiero potrafi żonglować różnymi smakami: „Ważne jest, aby urozmaicać smaki. Jest werbena, malina, miód: robię wszystko”.
Jego najbardziej ekstrawaganckie piwo: „Z pizzą albo choinką”. I nawet wtedy, jak sam przyznaje, odniosło spektakularny sukces. Różne butelki, ale z jedną wspólną cechą (poza bąbelkami): lokalne produkty.
Jeśli Brasserie du Bahus jest dziś zupełnie nowa, to dlatego, że Camille Ruggiero włożył całe serce w transformację tego miejsca. „Odnowiłem wszystko; nikt nie chciał tego miejsca. […] Wolę działać na własną rękę. Jeśli popełnię błąd, mogę winić tylko siebie” – zwierza się były szef kuchni. Stałe tempo, siedem dni w tygodniu, czyni z trzydziestolatka prawdziwego samouka, pomimo kilku widocznych cieni pod oczami.
Od 2022 roku browar w tej małej wiosce rozrasta się i zyskuje sławę poza regionem Landes. Camille Ruggiero współpracuje z około pięćdziesięcioma profesjonalistami w regionie Landes, a także w regionach Gers, Pyrénées-Atlantiques i Lot-et-Garonne. Za punkt honoru uważa osobiste dostarczanie piwa swoim klientom, nawet jeśli wiąże się to z koniecznością podróżowania.

Matthew Sartre
„To niekończąca się gra”: tak oddany piwowar opisuje swój zawód. Odkrywanie siebie na nowo wydaje się być kluczem do sukcesu. W Brasserie du Bahus co miesiąc powstaje mniej więcej jeden nowy smak, w limitowanej produkcji. To kreatywny i skrupulatny proces, który wymaga czasu od Camille'a Ruggiero. „Nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo smak i kolor mogą się zmienić w zależności od najmniejszej zmiany w ilości zbóż, chmielu, danego aromatu itp.”, wyjaśnia przed kadziami w swoim warsztacie.
„Chodzi o to, aby dotrzeć do każdego, nawet do tych, którzy chcą czegoś wysokiej jakości, ale niekoniecznie chcą pić alkohol”.
Oprócz piwa, marka od 2025 roku produkuje również napoje gazowane. Te również są domowej roboty. Widząc, że spożycie piwa bezalkoholowego we Francji wzrosło o prawie 400% między 2021 a 2024 rokiem, wpadł mu do głowy pomysł. „Oferuję butelki do 11 stopni, ale to nie wszystko. Chodzi o to, aby dotrzeć do każdego, nawet do tych, którzy cenią sobie jakość, niekoniecznie sięgając po alkohol”.
SudOuest