Indy Car jest za mały dla Alexa Palou: „To najszczęśliwszy moment w moim życiu”.

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Spain

Down Icon

Indy Car jest za mały dla Alexa Palou: „To najszczęśliwszy moment w moim życiu”.

Indy Car jest za mały dla Alexa Palou: „To najszczęśliwszy moment w moim życiu”.
Hiszpański kierowca Àlex Palou z zespołu Chip Ganassi świętuje zwycięstwo na podium podczas niedzielnego Grand Prix Portland.
Hiszpański kierowca Àlex Palou z zespołu Chip Ganassi świętuje zwycięstwo na podium podczas niedzielnego Grand Prix Portland. Taylor Balkom (EFE)

Alex Palou dał temu wyraz od momentu, gdy zaczął wygrywać wyścigi w IndyCar i przyciągać uwagę krajowej publiczności, zafascynowanej Formułą 1. Dla kierowcy wyścigowego, który uwielbia ściganie się, amerykańskie mistrzostwa oferują wszystko, czego można zapragnąć. Bez całego tego blichtru, który rozrasta cyrk kupiony przez Liberty Media w 2017 roku i który dzięki idealnemu zbiegowi okoliczności (pandemia COVID-19 zbiegła się z premierą filmu „Drive to Survive” na Netflixie) osiągnął poziom trudny do zrozumienia, IndyCar oferuje kierowców o wiele bardziej podobnych samochodach, co podkreśla znaczenie tych, którzy nimi jeżdżą.

Właśnie z tego powodu musimy zdjąć czapki z głów przed Palou. W tę niedzielę, w południe w Portland, tuż przed świtem w Hiszpanii, 28-latek z Sant Antoni de Vilamajor (Barcelona) został mistrzem po raz trzeci z rzędu, a to już czwarta z sześciu prób. Technika gry w kółko i krzyżyk stawia go na równi z Tedem Hornem (1946-48), Sébastienem Bourdaisem (2004-07) i Dario Franchittim (2009-11). W liczbach bezwzględnych dorównuje Mario Andrettiemu, Bourdaisowi i Franchittiemu, którzy mają po cztery tytuły mistrzowskie; ustępuje jedynie AJ Foytowi (siedem) i Scottowi Dixonowi (sześć).

Tytuł, który świętował na torze International Raceway w Portland, nadszedł po jego najbardziej dominującym sezonie, w którym wygrał osiem z piętnastu wyścigów, a szczególnym wydarzeniem było zwycięstwo w wyścigu Indianapolis 500. Dla jego zespołu, Chipa Ganassiego, to 17. tytuł w historii. Miejsce na podium (trzecie miejsce) zdobyte na torze w Oregonie, w wyścigu, który wygrał Will Power, w połączeniu z problemami mechanicznymi Pato O'Warda, zapewniło mu przewagę punktową potrzebną do przypieczętowania sezonu na dwa wyścigi przed końcem sezonu.

„To szaleństwo. To był niezwykły sezon. Nie potrafię opisać, jak bardzo jestem wdzięczny zespołowi, tym, którzy nas wspierają, i wszystkim kibicom, zarówno tym, którzy śledzą nas od dawna, jak i tym, którzy są tu od niedawna” – podsumował Katalończyk, który chciał skupić się na zbiorowym wysiłku otaczającej go struktury jako kluczowym elemencie swojej przewagi. „Zespół zrobił różnicę, podobnie jak Honda – dostawca silników” – dodał kierowca, który wciąż ma szansę wyrównać rekord dziesięciu zwycięstw w jednym roku, należący do Foyta (1964) i Ala Unsera (1970).

„Ten sezon był jeszcze bardziej magiczny, o ile to możliwe, dzięki 500. zwycięstwu. Z każdym weekendem moje samopoczucie się poprawiało, a zwycięstwo w Indianapolis było niczym eksplozja emocji. Każdego dnia, kiedy wstaję z łóżka, ludzie przypominają mi o tym [ zwycięstwie 500 ], więc trudno mi to poprawić” – dodał Palou, podsumowując: „Z roku na rok jest coraz lepiej. To nieporównywalne z tym, co osiągnąłem wcześniej. To najszczęśliwszy moment w moim życiu”.

Biorąc pod uwagę jego dotychczasowe osiągnięcia, szum, jaki budzi za każdym razem, gdy wygrywa lub zdobywa koronę, nieuchronnie kojarzy się z hipotetycznym przejściem do F1, co jak dotąd nie nastąpiło. Najbliżej tego był dwa lata temu, kiedy zawarł porozumienie z McLarenem, które umieściło go na końcu dywizji F1 jako rezerwowego, zanim wszystko poszło z dymem i skończyło się źle, z pozwami sądowymi w środku.

Oriol Puigdemont

Po ukończeniu dziennikarstwa na Uniwersytecie Ramona Llulla, dołączył do sekcji sportowej dziennika EL PAÍS w 2005 roku, aby relacjonować Mistrzostwa Świata MotoGP, które osiągnęły szczyt popularności po pojawieniu się Daniego Pedrosy, a także inne dyscypliny sportów motorowych, takie jak Rajd Dakar. Od 2010 roku, kiedy Fernando Alonso podpisał kontrakt z Ferrari, kieruje Formułą 1.

EL PAÍS

EL PAÍS

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow