General Motors, Stellantis i Apple: Cła dotknęły duże firmy, a rachunek sięgnął 10 miliardów dolarów.

Nowe cła w wysokości 15% nałożone przez Stany Zjednoczone na większość produktów europejskich od 1 sierpnia już wpływają na perspektywy głównych spółek giełdowych po obu stronach Atlantyku. Chociaż cło jest niższe niż początkowo przewidywane 25%, sektory takie jak motoryzacja, stal i farmaceutyka – z korporacjami międzynarodowymi, takimi jak General Motors, ArcelorMittal i Merck – należą do najbardziej narażonych, a ich deklarowany wpływ przekracza już 10 miliardów euro. Znalazło to odzwierciedlenie w licznych raportach firm za pierwsze półrocze 2025 roku, które są już dość długim okresem na ocenę wpływu wojny handlowej rozpętanej przez Biały Dom.
Do końca roku liczba ta okaże się niewystarczająca, ponieważ większość firm przyznała się do odczuwania strat, nie podając jeszcze dokładnej kwantyfikacji, czekając na ugruntowanie się sytuacji w nadchodzących miesiącach lub na dokładniejszy pomiar wpływu na ich finanse. Każdy przejaw słabości jest surowo karany przez ceny akcji. Stellantis, Novo Nordisk (twórca Ozempic) i wszechmocny Apple odczuwają konsekwencje swoich spadkowych prognoz dla rynku akcji.
Sektor motoryzacyjny jako pierwszy odczuł skutki nowej polityki handlowej USA. General Motors oszacował wpływ ceł na 950 milionów euro (1,1 miliarda dolarów) w drugim kwartale i spodziewa się, że rachunek sięgnie 4 miliardów euro w całym roku, pomimo zapowiedzi przeniesienia produkcji przez prezes Mary Barra.
Z kolei europejska firma Stellantis (producent takich marek jak Citroën, Opel, Peugeot i Fiat, a także silnie obecna w Stanach Zjednoczonych dzięki markom Jeep i RAM) potwierdziła również stratę w wysokości 1,5 mld euro, z czego 300 mln euro zostało już pokrytych w pierwszej połowie roku, a także marżę operacyjną zmniejszoną do 0,7% i podkreśla, że spadek wynika z innych czynników, takich jak niższy popyt w Ameryce Północnej i wycofanie modeli ... choć jest to również konsekwencja wojny handlowej.
Cierpienie europejskiego przemysłu motoryzacyjnego jest powszechne. Niemiecki Mercedes-Benz i brytyjski Aston Martin również odnotowały spadek zysków o ponad 30% w tym półroczu i zrewidowały swoje prognozy w dół. Słabość sektora motoryzacyjnego wynika z jego dużej zależności od międzynarodowych łańcuchów dostaw, zwłaszcza w przypadku podzespołów elektronicznych i akumulatorów, które przed montażem wielokrotnie przekraczają Atlantyk, co potęguje skutki ceł.
Poza sektorem motoryzacyjnym, Apple zakłada skumulowany wpływ ceł w wysokości 1,6 mld euro w ciągu ostatnich dwóch kwartałów, według szacunków prezesa Tima Cooka, chociaż sektor technologiczny jako całość pozostaje mniej narażony niż inne ze względu na mniejsze uzależnienie od fizycznych komponentów objętych cłami. Gigant technologiczny ogłosił wzmocnienie łańcucha dostaw i zwiększenie produkcji w Stanach Zjednoczonych, przenosząc ją jednocześnie do Indii. Pomimo skutków ceł, Apple udało się zwiększyć zyski o 9,2% rok do roku.
Przemysł stalowy to kolejny sektor, który spodziewa się skutków w postaci wielomiliardowych rachunków. ArcelorMittal oszacował wpływ 50% ceł na europejską stal na 1,2 mld euro, podczas gdy hiszpańska grupa Tubos Reunidos przewiduje spadek o 15 mln euro zysku operacyjnego brutto (EBITDA) i spadek zamówień .
W sektorze tekstylnym Adidas ostrzegł w swojej prezentacji wyników, że cła mogą zwiększyć koszty firmy do 200 mln euro w skali całego roku, podczas gdy Puma szacuje spadek marży brutto o 80 mln euro. Podobnie producenci sprzętu AGD, tacy jak Whirlpool, odnotowali spadek sprzedaży o 5,4%. Firma podkreśliła jednak swoją przewagę konkurencyjną, ponieważ 80% jej produktów jest wytwarzanych w Stanach Zjednoczonych, co pozwala jej złagodzić wpływ ceł i zachować część udziału w rynku w porównaniu z bardziej eksponowanymi konkurentami.
Dla firm farmaceutycznych wpływ taryf okazuje się trudny do zaakceptowania. Niemiecki Merck potwierdził wpływ w wysokości 200 milionów dolarów (180 milionów euro), podczas gdy duński Novo Nordisk po raz drugi obniżył swoje roczne prognozy , przypisując korektę niższej penetracji rynku amerykańskiego i presji handlowej, choć nie sprecyzował wpływu taryf. Z kolei AstraZeneca skorzystała ze zwolnienia z taryf dla leków generycznych, co wpłynęło korzystnie na jej działalność w USA.
Sektor bankowy wykazał mniejszą wrażliwość na cła, ponieważ działa w sektorze usług, a nie produktów fizycznych. W ostatnich miesiącach sektor argumentował, że wpływ wojny handlowej może być bardziej spowodowany spadkiem konsumpcji lub inflacji, które mogą być wywołane działaniami wojennymi. Na przykład HSBC wspomniał o „napięciach celnych”, ale nie przypisał spadku zysków (-30%) czynnikom wewnętrznym. BBVA z kolei odnotował rekordowe wyniki , ze wzrostem zysków (+9% rok do roku) i nie wspomniał o żadnym bezpośrednim wpływie ceł na swoje wyniki finansowe, mimo że Meksyk jest jednym z jego największych rynków.
Sektor lotniczy, od producentów po linie lotnicze – z firmami takimi jak International Airlines (IAG) i Boeing – również odnotował dobre wyniki , przewyższające oczekiwania. Ten ostatni działa bez ceł dzięki specjalnej umowie handlowej między USA a Unią Europejską , która wyklucza części lotnicze. Wpływ Trumpa na sektor turystyczny jest najbardziej widoczny we wzroście obaw dotyczących podróży do Stanów Zjednoczonych, choć jak dotąd nie zaobserwowano żadnych istotnych zmian .
Inne marki, tak zróżnicowane jak Grupo Dia, Rolls-Royce, Acciona i Amadeus, wspominały o niepewnej sytuacji handlowej, ale nie podawały konkretnych danych. Kilka północnoamerykańskich korporacji międzynarodowych, takich jak Tesla, Nike i Nvidia (która raportuje wyniki rynkowe dopiero pod koniec sierpnia), spodziewa się znaczącego wpływu ceł ze względu na zależność od komponentów produkowanych w Azji, zwłaszcza w krajach takich jak Chiny, gdzie cła przekraczają 30%.
Europa kontra USA: różne strategieChociaż cła w wysokości 15% są stosowane bezpośrednio do produktów pochodzących z Unii Europejskiej, kilka notowanych na giełdzie spółek na Starym Kontynencie zdołało dostosować się do zmian, zmniejszając swoje ryzyko handlowe i ograniczając wpływ cła na swoje rachunki. W tym celu zdecydowało się na strategie takie jak częściowe przeniesienie produkcji, dywersyfikacja dostawców i rotacja aktywów.
Od czasu pierwszych oświadczeń Donalda Trumpa w kwietniu, firmy takie jak hiszpańska Acciona zintensyfikowały wyzbywanie się amerykańskich aktywów wiatrowych , podczas gdy Danone, Unilever i Sanofi odnotowały ograniczone skutki dzięki dużej lokalnej produkcji w Stanach Zjednoczonych i mniejszemu uzależnieniu od eksportu transatlantyckiego.
Wreszcie, są firmy, które nie tylko odczuwają skutki kryzysu, ale wręcz na nim korzystają. Dotyczy to sektora cyfrowego i finansowego, które są mniej zależne od łańcuchów dostaw. Tak jest w przypadku Visa, Booking Holdings i globalnej firmy inwestycyjnej w nieruchomości CBRE, które zdołały wykorzystać wzrost płatności transgranicznych i ekspansję rezerwacji cyfrowych, osiągając w tym semestrze dwucyfrowy wzrost.
Sektor technologiczny charakteryzuje się również mniejszym narażeniem i podatnością na cła. Firmy takie jak Microsoft i Amazon utrzymały solidne prognozy, a Meta zwiększyła swój zysk o 36% , napędzany postępem w dziedzinie sztucznej inteligencji (AI) i modelem operacyjnym, który nie opiera się na fizycznych łańcuchach dostaw – dwa czynniki, które stały się kluczowe dla dostosowania się do nowego globalnego środowiska handlowego.
EL PAÍS