Mistrzostwa Europy kobiet: Trener reprezentacji krytykuje bramkarkę DFB Ann-Katrin Berger

Odpowiedź trenera reprezentacji, Christiana Wücka, była równie krótka, co jasna. „Nie” – wyszeptał na konferencji prasowej po zwycięstwie 2:1 (0:1) nad Danią w drugim meczu grupowym Mistrzostw Europy Kobiet , zapytany, czy aprobuje styl gry bramkarki reprezentacji Ann-Katrin Berger.
Krótka pauza, krótki śmiech w sali. Wück dodał: „Na razie nie mogę nic więcej powiedzieć. Oczywiście usiądę z nią i omówię potrzebę znalezienia innych rozwiązań, bo inaczej długo nie pożyję”.
Reprezentantka USA nie ponosiła winy za straconą bramkę – pierwszą z trzech kolejnych czystych kont – w przegranym 1:0 meczu z Danią. Jednak w drugiej połowie trener DFB trzykrotnie odetchnął z ulgą, gdy Berger podjęła bardzo ryzykowne zagranie z piłką przy nodze w pojedynku z duńskimi napastniczkami, które w pewnym momencie nawet zaatakowały 34-latkę parami.
„Muszę szczerze powiedzieć, że miałam naprawdę dobre przeczucia po tych trzech meczach”. Tak Berger, która ma kontrakt z Gotham FC w New Jersey, zareagowała na komentarze reporterów kilka minut po komentarzach Wück. Kontynuowała: „Z twojej perspektywy wygląda to inaczej niż z mojej. Zrobiłabym to jeszcze raz”.
Dlatego nadal z ufnością oczekuje rozmowy z selekcjonerem kadry. „Zdecydowanie z nim porozmawiam i zobaczę, co ma do powiedzenia. Rozwiązanie, na które oboje się zgodzimy”, z pewnością się znajdzie. „Jeśli trener powie coś innego, to zobaczymy”.
Już w pierwszym meczu Mistrzostw Europy z Polską (2:0) Berger pozwoliła przeciwniczce wyjść na boisko pod presją. Berger podkreśliła, że „uwielbia grać w piłkę nożną” i wyjaśniła, że ćwiczy takie sytuacje pod presją na treningach. Być może mogłaby je „zminimalizować”, ale „nie da się ich całkowicie wyeliminować”. Ryzykowny styl gry również nie przyniósł żadnych konsekwencji – przynajmniej na razie.
W innej scenie obawy Wücka o Bergera miały inny charakter. Podczas pojedynku powietrznego z Signe Bruun, niemiecki bramkarz został uderzony w klatkę piersiową (78. minuta) i wymagał natychmiastowej pomocy medycznej, a następnie ponownie w doliczonym czasie gry. Doświadczony zawodnik reprezentacji podobno „na krótko złapał oddech”, ale po końcowym gwizdku odczuł znaczną poprawę: „Moje tętno spadło, oddech wrócił do normy”.
Dzięki wyrównaniu Sjoeke Nüsken z rzutu karnego w 56. minucie i Lei Schüller (66.) po tym, jak Amalie Vangsgaard strzeliła bramkę otwierającą dla Danii w 26. minucie, Niemcy, pokonując Polskę 3:0, zapewniły sobie awans do ćwierćfinału. Starcie o zwycięstwo w grupie ze Skandynawami odbędzie się w sobotę (godz. 21:00, ZDF i DAZN) w Zurychu.
rnd