Maria Alochina z Pussy Riot zabiera głos

Książka „Political Girl” autorstwa Marii Alochiny, piosenkarki zespołu Pussy Riot, opisuje jej opór przeciwko reżimowi Putina, który osiągnął punkt kulminacyjny w spektakularnej ucieczce w 2022 r., oraz jej walkę o wolną Rosję.
Siedzi na scenie ubrana na czarno, zaciągając się e-papierosem, a jej blond loki wystają spod grubej dzianinowej czapki: Nieustraszona punkówa Maria Alochina , 37-letnia aktywistka polityczna i artystka performatywna, prezentuje w Kolonii swoją książkę „Polityczna dziewczyna. Życie i los w Rosji Putina”.
Maria Alochina jest jedną z kobiet, które w lutym 2012 roku, w przededniu reelekcji Władimira Putina na prezydenta, która trwa do dziś, tańczyły w kolorowych sukienkach i maskach przed ołtarzem soboru Chrystusa Zbawiciela w Moskwie i „punkową modlitwą” błagały Matkę Boską o wygnanie Putina. Świat oklaskiwał Pussy Riot .

Matka Boska nie odpowiedziała jednak na modlitwę: Putin wciąż tu jest. Autokrata, początkowo umiarkowany, teraz rządzi jak dyktator . Maria Alochina musiała opuścić Rosję , podobnie jak dziesiątki tysięcy innych młodych Rosjan, w tym liczni artyści. Dziś Alochina posiada islandzki paszport i wiedzie koczownicze życie na Zachodzie.
Sonia Mikich, wieloletnia korespondentka ARD w Rosji i moderatorka prezentacji książki w Kolonii, wita Marię – „Maszę” – Alochinę jako wysłanniczkę innej Rosji – tego „radykalnego, absurdalnego, artystycznego, wolnego kraju, który tak bardzo kochaliśmy” i który dziś istnieje tylko poza imperium Putina.

Maria Alochina, wraz ze swoją koleżanką Olgą Borisową, zebrała wydarzenia z okresu od grudnia 2013 roku do kwietnia 2022 roku w 500-stronicowym dokumencie. „Od momentu opuszczenia kolonii karnej do momentu, gdy musiałam opuścić Rosję, absolutnie wbrew mojej woli” – precyzuje Alochina.

Z perspektywy czasu, prawie dwa lata uwięzienia, które Maria Alochina i inne członkinie Pussy Riot spędziły w kolonii karnej po ataku na sobór Chrystusa Zbawiciela, wydają się jej niemal luksusem w porównaniu z dzisiejszą sytuacją: „Cały czas otaczała nas międzynarodowa uwaga, otrzymywałyśmy tysiące listów poparcia, a przede wszystkim nie toczyła się tam żadna brutalna, mordercza wojna”. Liczni współcześni więźniowie polityczni są w o wiele gorszej sytuacji.
Osiem lat walk w RosjiPod koniec 2013 roku Alochina została przedterminowo zwolniona z więzienia i wróciła do domu w towarzystwie tłumu dziennikarzy. Jednak w kolejnych latach przemoc ze strony państwa stale rosła – zwłaszcza wobec własnej ludności. Jej kulminacją był atak na Ukrainę i zabójstwo Aleksieja Nawalnego .
Do początku 2022 roku Alochina walczyła – minęło osiem lat pełnych wydarzeń. Brała udział w antyrządowych protestach, wielokrotnie spotykała się z przemocą ze strony państwa i była wielokrotnie więziona lub aresztowana w domu. W końcu uwolniła się od elektronicznego monitora na kostce i uciekła na Zachód, podejmując brawurową próbę ucieczki przez Białoruś i Litwę – w mundurze moskiewskiej firmy dostarczającej jedzenie, z niezbędnymi rzeczami spakowanymi w termoizolacyjnym pudełku na plecach.
Maria Alochina została właśnie skazana zaocznie na 13 lat więzienia (za rzekome zniesławienie rosyjskich sił zbrojnych w antywojennym teledysku „Mamo, nie wierz telewizji”). „Na 13 lat i 15 dni” – wyjaśnia Alochina w wywiadzie dla DW, nie bez dumy. „To znaczy, że o mnie nie zapomnieli”. Jednak sam ten drakoński wyrok ujawnia skalę represji w Rosji.

Książka „Polityczna dziewczyna” składa się z licznych epizodów. Opowiadają one o odważnych, a czasem humorystycznych akcjach – takich jak zastąpienie czerwonych flag na pięciu budynkach rządowych w Moskwie tęczowymi flagami w proteście przeciwko uciskowi społeczności LGBTQ w Rosji . Towarzyszymy Alochinie w szalonych podróżach po kraju, jesteśmy świadkami aresztowań i ataków ze strony prawicowych bandytów, ale także poznajemy ją w bardzo osobistych rozdziałach, w których opowiada o swojej relacji z synem Filipem: ma on teraz 18 lat, tyle samo, ile jego matka, gdy go urodziła.
Historie te malują wielowymiarowy obraz Rosji – kraju ponurego, niekiedy brutalnego, ale nie beznadziejnego. Bo, jak wyjaśnia Alochina, wciąż istnieją odważni i serdeczni ludzie – spotykała ich wszędzie.
Broń dla UkrainyMaria Alochina ostro odniosła się do obecnej sytuacji politycznej w Europie: „W Niemczech słychać skrajnie lewicowe głosy, które moim zdaniem są po prostu hipokrytycznym horrorem” – powiedziała w wywiadzie dla DW w kuluarach swojego wystąpienia w Kolonii. „Bo kiedy żąda się od Ukrainy zrzeczenia się terytoriów okupowanych i podpisania tak zwanych porozumień pokojowych, każdy, kto walczył z reżimem Putina w Rosji, rozumie: oni ( Rosjanie ) mogą podpisać cokolwiek, a i tak potem was oszukać”.

Alochina „zdecydowanie opowiada się za dostawami broni na Ukrainę”. Mówienie o „pokoju bez broni” teraz, w czwartym roku wojny, podczas gdy setki tysięcy Ukraińców poświęciło życie za istnienie swojego kraju, jest po prostu „głupie i tchórzliwe” – twierdzi aktywistka.
Alochina: „Opór jest zawsze możliwy”Obok krytyków Kremla, takich jak Galina Starowojtowa, Anna Politkowska i Aleksiej Nawalny, sama Maria Alochina jest przykładem, że opór jest zawsze możliwy. „Nie wybieramy kraju, w którym się rodzimy, ale wybieramy, jak chcemy żyć” – powiedziała Alochina podczas swojego wystąpienia w Kolonii. Pokazała niemieckiej publiczności okropną Rosję: gdzie młode dziewczyny są więzione za punkowy żart, znana postać opozycji zostaje zamordowana, a lekarze, dziennikarze i poeci są sądzeni za „fake newsy” o wojnie na Ukrainie.
Czy ona się boi? Maria odpowiada: „Teraz trochę wstydzę się, że się boję”.
dw


