Pacjenci nie otrzymują niezbędnego leczenia po tym, jak zamknięcie rządu zakłóciło program telemedyczny

MINOOKA, Illinois – Bill Swick cierpi na rzadką, zwyrodnieniową chorobę mózgu, która upośledza jego mobilność i mowę. Zamiast uciążliwej, godzinnej podróży do kliniki w centrum Chicago, aby odwiedzić logopedę, skorzystał z wirtualnych wizyt w zaciszu własnego domu.
Jednak 53-letnia Swick od miesiąca nie miała dostępu do tych spotkań.
Zamknięcie rządu federalnego , trwające już piąty tydzień, wstrzymało finansowanie programu telemedycznego Medicare, który płaci jego świadczeniodawcy za usługi. W związku z tym Swick i jego żona stosują stare strategie, zamiast uczyć się nowych umiejętności, aby radzić sobie z narastającymi trudnościami Swicka z przetwarzaniem języka, łączeniem słów i dostosowywaniem tempa mówienia.
„To frustrujące, bo chcemy kontynuować jego podróż, jego postępy” – powiedziała 45-letnia Martha Swick, opiekunka męża od czasu diagnozy trzy lata temu, podczas wywiadu w ich domu w Minooka w stanie Illinois. „Staram się, żeby cała terapia i wszystko inne było dla niego zorganizowane, żeby jego dzień był łatwiejszy i płynniejszy, ale potem wszystko się komplikuje i musimy się zatrzymać i czekać”.
Ich doświadczenia stały się w ostatnich tygodniach powszechne wśród milionów pacjentów korzystających z planów Medicare typu fee-for-service, którzy liczą na zwolnienia z opłat za telekonsultacje w dobie pandemii, aby móc uczestniczyć w wizytach lekarskich z domu .
Ponieważ Kongres nie był w stanie osiągnąć porozumienia w sprawie finansowania rządu, zwolnienia z opłat wygasły, pomimo poparcia ze strony Republikanów i Demokratów. W rezultacie świadczeniodawcy usług medycznych zastanawiają się, czy mogą kontynuować świadczenie usług telemedycznych bez gwarancji zwrotu kosztów, czy też muszą całkowicie zaprzestać wizyt wirtualnych.
W rezultacie pacjenci, w większości starsi, mają mniej możliwości szukania pomocy u specjalistów lub uzyskania jej, gdy nie mogą fizycznie podróżować daleko od domu.
Swick, którego zwyrodnienie korowo-podstawne powoduje objawy podobne do choroby Parkinsona, nie jest już w stanie samodzielnie jeść ani się ubierać, ma problemy z równowagą i chodzeniem. Dodaj do tego logistyczny koszmar dojazdu do miasta w korkach, a osobiste wizyty u logopedy nie są dla niego i jego żony satysfakcjonującym doświadczeniem.
Jednak zdaniem ekspertów opuszczenie nawet kilku wizyt może utrudnić postępy w leczeniu pacjentów z demencją i innymi chorobami zwyrodnieniowymi, którzy wymagają ciągłej opieki.
„Masz wrażenie, jakbyś cofnął się o krok” – powiedział Swick w wywiadzie.
Przed pandemią COVID-19 program Medicare pokrywał koszty wirtualnych wizyt lekarskich tylko w wyjątkowych okolicznościach, w tym na wyznaczonych obszarach wiejskich oraz gdy pacjenci logowali się z uprawnionych placówek, takich jak szpitale i kliniki.
Sytuacja zmieniła się w 2020 roku, kiedy pierwsza administracja Trumpa drastycznie rozszerzyła zakres usług telemedycznych w odpowiedzi na kryzys zdrowia publicznego. Medicare zaczął refundować szeroki zakres wizyt telemedycznych, znosząc wymóg geograficzny i umożliwiając pacjentom odbieranie połączeń z domu.
Kongres rutynowo przedłużał elastyczność telemedycyny i był gotowy zrobić to ponownie przed wygaśnięciem 30 września. Jednak gdy negocjacje budżetowe utknęły w martwym punkcie, a rząd zawiesił działalność 1 października, głosowanie nigdy się nie odbyło, przez co program tymczasowo nie był finansowany.
Według Szkoły Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Browna, w pierwszej połowie 2025 roku z telemedycyny korzystało ponad 4 miliony beneficjentów programu Medicare w modelu płatności za usługę , co oznacza, że przerwa w dostępie do usług medycznych miała poważny wpływ na i tak już bezbronną populację.
Usługi logopedyczne Swicka świadczy firma Memory and Aphasia Care z Chicago. Właścicielka Becky Khayum powiedziała, że wielu jej klientów pochodzi z różnych miast i stanów i zwróciło się do jej terapeutów, ponieważ specjalizują się w otępieniu czołowo-skroniowym.
„Teraz nagle, bez usług telemedycznych, nie mają już wsparcia, by uczestniczyć w tak ważnych dla nich aktywnościach” – powiedział Khayum. „Istnieje ryzyko wycofania społecznego; możemy zaobserwować nasilenie się depresji i lęków”.
Wizyty wirtualne mogą być również przydatne w różnych dziedzinach medycyny. Dr Faraz Ghoddusi, lekarz rodzinny z Tigard w stanie Oregon, powiedział, że korzysta z telemedycyny, aby monitorować i pomagać swoim pacjentom w radzeniu sobie z chorobami, takimi jak cukrzyca i przewlekłe choroby płuc. Dodał, że podczas obecnej przerwy w telemedycynie w programie Medicare jeden z jego pacjentów nie miał regularnych wizyt kontrolnych i trafił na izbę przyjęć.
Susan Collins, lat 73, z Murrieta w Kalifornii, powiedziała, że telekonsultacje refundowane przez Medicare były dla niej „ogromną ulgą”, gdy była pełnoetatową opiekunką swojego zmarłego męża, Leo. Zanim zmarł w zeszłym roku z powodu postępującego porażenia nadjądrowego, rzadkiej choroby mózgu, z trudem podnosiła go z wózka inwalidzkiego i z samochodu, aby mógł osobiście odwiedzić lekarza, oddalonego o 60 mil od ich domu.
„W domu czuł się o wiele bezpieczniej” – powiedziała Collins, zaznaczając, że telemedycyna okazała się przydatnym narzędziem, gdy jej mąż potrzebował konsultacji w sprawie leków lub objawów, ale nie pełnego badania fizykalnego.
Najnowsze wytyczne Centrów Usług Medicare i Medicaid nie zabraniają świadczeniodawcom usług medycznych świadczenia usług telemedycznych w trakcie przerwy w świadczeniu usług – nie obiecują jednak, że otrzymają zwrot kosztów, jeśli to zrobią.
W odpowiedzi dostawcy usług medycznych zastanawiają się, czy mogą wziąć na siebie ryzyko związane z dalszą opieką, nie mając pewności, że otrzymają za nią zapłatę po ponownym otwarciu rządu.
Khayum z Illinois powiedziała, że musiała zaprzestać świadczenia usług telemedycznych pacjentom Medicare, ponieważ jej mała firma nie była w stanie poradzić sobie z niestabilnością związaną z potencjalną utratą płatności. Ghoddusi, lekarz rodzinny, powiedział, że jego praktyka w Oregonie honoruje wizyty telemedyczne umówione przed 1 października, ale nie umawia kolejnych wizyt dla pacjentów Medicare, dopóki finansowanie nie zostanie przywrócone.
Genevieve Richardson, właścicielka gabinetu logopedycznego w Austin w Teksasie, zaprzestała świadczenia usług telemedycznych swoim klientom Medicare rozproszonym po całym kraju. Kieruje ich do lokalnych przychodni, które mogą zapewnić doraźne usługi osobiście.
Duże szpitale również zastanawiają się nad zapewnieniem opieki wirtualnej pacjentom Medicare. Dr Helen Hughes, dyrektor medyczny Biura Telemedycyny w Johns Hopkins Medicine, powiedziała, że szpital początkowo kontynuował opiekę, ale od 16 października wstrzymał umawianie kolejnych wizyt telemedycznych w ramach Medicare z powodu przedłużającego się zamknięcia.
Stwierdziła, że niepewność związana ze zwolnieniami przypomina „totalny rollercoaster”.
Zamknięcie rządu trwa już piąty tydzień i nie widać wyraźnego końca. Tymczasem elastyczność telemedycyny Medicare i oddzielny program Medicare oferujący pacjentom opiekę na poziomie szpitalnym w domu pozostają wstrzymane.
Mei Kwong, dyrektor wykonawczy Centrum Polityki Połączonej w Ochronie Zdrowia, powiedział, że najprostszym rozwiązaniem kwestii odnowienia zwolnień z obowiązku świadczenia usług telemedycznych byłoby oddzielne głosowanie nad nimi przez Kongres.
„Ręce federalnych administratorów opieki zdrowotnej są w pewnym sensie związane” – powiedziała. „Więc naprawdę potrzebne jest działanie Kongresu”.
Jednak w obliczu podziałów wśród ustawodawców i szukania sposobów wywierania nacisku, nadzieje na takie działania są nikłe.
Martha Swick, która pewnego poranka ćwiczyła z mężem w domu ćwiczenia słowne, powiedziała, że jeśli wkrótce nie zostanie znalezione rozwiązanie, „moje zasoby się wyczerpią”.
„Po prostu robię, co mogę w domu jako żona i opiekunka” – powiedziała. „Ale w końcu naprawdę będę potrzebować powrotu do tych wizyt”.
___
Swenson relacjonował z Nowego Jorku.
ABC News







