Tom Brady do Brocka Purdy'ego: 30 lat świetności w futbolu fantasy

W 1995 roku ESPN uruchomiło swojego pierwszego menedżera ligi Fantasy Football. Od tamtych początków przeszliśmy długą drogę – w samym 2024 roku do zabawy dołączyło 13 milionów graczy. Informacje są wszędzie. Indywidualne punktowanie dało nam niemal nieskończoną liczbę sposobów gry. Sprawdzamy nasze wyniki w czasie rzeczywistym i dokładnie wiemy, czego oczekujemy od naszych graczy w poniedziałkowe wieczory, gdy nadchodzi dwuminutowy trening, a stawką jest wynik meczu. Czy wyobrażasz sobie grę w fantasy football bez telefonu?
Trzydzieści lat to długi okres czasu i chcieliśmy uczcić tę okazję w sposób autentycznie zgodny z zasadami fantasy football. Naturalnie, musiał to być draft. Ale czego? Wiemy już, kto co zrobił i ile razy. Jak grać w lidze fantasy, w której każdy touchdown został już zdobyty, a każda kontuzja uwzględniona? Jak wprowadzić chaos do tego porządku?
Nie bój się. Tam, gdzie jest fantasy football, jest i sposób.
Piękno, a czasem i brzydka strona fantasy footballu tkwi w tej cotygodniowej przypadkowości. Wyzwaniem byłoby zbudowanie składu, który wytrzymałby tę przypadkowość, dając każdemu menedżerowi szansę na wygraną, niezależnie od szczęścia w losowaniu. Draft składałby się z 30 rund, reprezentujących 300 najlepszych zawodników ostatnich 30 lat. Następnie każdy skład byłby rywalizowany w formacie jeden na jednego, a każdemu tygodniowi przydzielany byłby losowo odpowiadający rok. Tak więc w 1. tygodniu, jeśli wylosowalibyśmy rok 2007, uzyskalibyśmy najlepszy możliwy wynik tylko na podstawie statystyk z 1. tygodnia 2007 roku. W 2. tygodniu losowalibyśmy kolejny rok i tak dalej, przy czym każdy sezon byłby dostępny tylko raz.
Wyzwaniem było zatem pozyskanie zawodników, których kariery obejmowały jak najwięcej z ostatnich 30 lat, łącząc elitarną umiejętność zdobywania punktów z długowiecznością. Można by rzec, że to liga retro-dynastyczna. Wyzwanie podjęli, w kolejności od najlepszego w drafcie, analitycy fantasy: Eric Karabell, Eric Moody, Tristan H. Cockcroft, Daniel Dopp, Mike Clay, Field Yates, Liz Loza, Tyler Fulghum, Matt Bowen oraz badacz NFL John Parolin.
Draft trwał przez cały lipiec, a każdy draftujący dysponował bazą danych zawodników, która zawierała ich tygodniowe wyniki PPR z ostatnich 30 lat, łączną liczbę punktów zdobytych w tym okresie oraz łączną liczbę meczów z ponad 10, ponad 20 i ponad 30 punktami, a także tygodnie z najlepszymi wynikami w pierwszej dziesiątce i 25 tygodniach. Poniżej znajdują się składy zawodników, a lata aktywności każdego z nich pochodzą tylko z ostatnich 30 lat; Jerry Rice grał w NFL w 1985 roku, ale jego nazwisko widnieje tylko w latach 1995-2004. Cały draft można zobaczyć, klikając poniższy link.
Każdy wybór w drafcie ESPN Fantasy 30 Year Retro-Dynasty
Eric KarabellMoja pierwsza liga fantasy football
To był rok 1990. Nazywał się Hells Karabells. Cieszyłem się wspaniałym, niepokonanym sezonem zasadniczym z dominującym Warrenem Moonem . Hej, ta fantasy jest łatwa! A potem? Ani jednego zwycięstwa w play-offach. Moon i jego kumpel z Houston Oilers, skrzydłowy Haywood Jefires – miałem ich obu – dali czadu w 1990 roku, ale nie w 14. tygodniu, mimo że Oilers zdobyli 58 punktów. W 15. tygodniu, oczywiście, kiedy już odpadłem, Moon rzuca na 527 jardów i trzy przyłożenia, a Jefires notuje 245 jardów po podaniach. Szybko się nauczyłem, że fantasy jest zarówno niesamowite, jak i okrutne.
Dlaczego Tom Brady, LeSean McCoy i Antonio Brown?
Najpierw krótko rozważałem LaDainiana Tomlinsona , nawet konsultowałem to z kolegą w tym drafcie, który mnie od tego odwiódł, żeby mógł go rozważyć. (Dzięki, Tristan.). Ale to było oczywiste. Brady jest z pewnością najlepszym strzelcem w okresie 30 lat i grał wiecznie. Potem mógłbym zrobić z Brocka Purdy'ego Pana Nieistotnego (ponownie) 29 rund później. W przypadku McCoya myślałem o pewnej długości kariery. W przypadku Browna nie było długiej kariery, ale jaki dominujący sześcioletni szczyt. Szybko zdałem sobie sprawę, że jest wystarczająco dużo głębi WR, więc postawiłem na gwiazdy RB z dużymi szczytami - nawet te z krótszymi karierami, takie jak Terrell Davis i Chris Johnson - z ośmioma z moich kolejnych dziewięciu wyborów. Szeroki odbiorca i flex zostały sprawnie pokryte później.
Ciekawostka
Zapomniałem o kilku niedocenianych tight endach z ostatnich 30 sezonów, tych, którzy nie dostali się do Galerii Sław, takich jak Ben Coates , Alge Crumpler i Greg Olsen . Każdy z nich, podobnie jak Mark Andrews , cieszył się co najmniej pięcioletnią, znakomitą passą w fantasy w różnych okresach, więc idealnie pasowali do tej układanki składu. Ta czwórka tight endów znalazła się w czołowej dziesiątce pod względem zdobytych punktów w fantasy tight endach w ciągu łącznie 23 sezonów.
Jeden wniosek
Cóż, pozyskiwanie running backów to świetna zabawa, gdy zna się ich świetne statystyki i rozegrane mecze z wyprzedzeniem. Być może, myśląc o latach szczytowych, będę bardziej skłonny wybierać ryzykowne opcje o dużym potencjale w głębszych formatach i dynastiach (choć nie w 1. rundzie).
Eric MoodyMoja pierwsza liga fantasy football
W 2011 roku kolega z pracy, Shawn Stone, który jest teraz jednym z moich najlepszych przyjaciół, zapytał mnie, czy grałem kiedyś w lidze fantasy football. Byłem wielkim fanem NFL i NBA od piątego roku życia, ale nigdy nie grałem w sporty fantasy. Ta rozmowa była dla mnie wprowadzeniem do fantasy football i do „The League of Ordinary Gentlemen”, która, jak na ironię, była prezentowana właśnie tutaj, na naszej platformie, w ESPN.
Dlaczego Drew Brees, Frank Gore i Steve Smith Jr.?
Moim celem było wybranie rozgrywającego, running backa i wide receivera, którzy byli elitą na swoich pozycjach przez większość swoich karier. Jako zagorzały fan New Orleans Saints, nie mogłem pominąć wyboru Breesa w 1. rundzie. Dwukrotny zdobywca tytułu Ofensywnego Zawodnika Roku, Brees siedem razy prowadził w NFL w jardach podań i był architektem pięciu z 15 sezonów z 5000 jardów w historii ligi. Gore był oczywistym wyborem w 2. rundzie. Zajmuje trzecie miejsce pod względem jardów zdobytych biegiem w karierze i jest znany ze swojej wyjątkowej długowieczności, co jest rzadkością na jego pozycji. Jest również rekordzistą NFL pod względem liczby rozegranych meczów przez running backa. Smith w 3. rundzie był kolejną łatwą decyzją. Jego kariera trwała 16 sezonów, w tym 13 z Carolina Panthers. Jest jednym z zaledwie 15 zawodników w historii ligi z co najmniej 1000 przyjęć, a jego 14 731 jardów z przyjęć plasuje go na ósmym miejscu wszech czasów.
Ciekawostka
To było zabawne przypomnienie, jak dominująca i długa była kariera Larry'ego Fitzgeralda z perspektywy fantasy football. Zajmuje drugie miejsce pod względem jardów zdobytych w karierze po podaniach, za Jerrym Ricem , ale to właśnie statystyki fantasy wywołują uśmiech na twarzy. Fitzgerald rozegrał 69 meczów z 20 lub więcej punktami fantasy i 135 tygodni w pierwszej 25-tce.
Jeden wniosek
Poziomy pozycyjne są przydatne w każdym formacie fantasy football, nawet w tak szerokim zakresie jak ten. Poziomy grupują zawodników o podobnej oczekiwanej wydajności w fantasy football, pomagając menedżerom zrozumieć, gdzie występują znaczące spadki formy między grupami zawodników. Ta wiedza jest cenna dla kształtowania strategii draftu, która posłużyła mi za kompas przy podejmowaniu decyzji.
Tristan H. CockcroftMoja pierwsza liga fantasy football
Do fantasy footballu trafiłem dopiero po około 10 latach od momentu, gdy zacząłem interesować się fantasy baseballem, więc mój pierwszy sezon w lokalnej lidze fantasy football — w której gram do dziś — przypadł na debiutancki sezon Peytona Manninga w 1998 roku. Moimi rozgrywającymi byli Johnsonowie (Brad i Rob), więc w czwartym tygodniu nie miałem już rozgrywających.
Ale moim najlepszym wspomnieniem z tamtego roku jest gafa popełniona przez drużynę, którą współzarządzano. Był to draft z limitem wynagrodzeń i kiedy Manning został wystawiony na przetarg, jeden ze współmenedżerów wyciągnął z niego w ostatniej chwili ofertę z dopłatą 1 dolara. Jego partner natychmiast wykrzyknął: „Co ty wyprawiasz?!”. (Ale teraz wyobraź sobie to jako synonim tego zwrotu, złożonego wyłącznie z wulgaryzmów), a reszta sali zamilkła, gdy ich drużyna wygrała Manninga za 13 dolarów, którego połowa menedżerów nie chciała. Ach, jak mało szanowani byli kiedyś debiutujący rozgrywający w futbolu fantasy.
Dlaczego Aaron Rodgers, Curtis Martin i Antonio Gates?
Na wczesnym etapie draftu koncentrowałem się na wysokiej produktywności w połączeniu z długowiecznością, ze szczególnym naciskiem na to drugie. W puli zawodników brakowało produktywnych zawodników dalekiego zasięgu, więc chciałem pozyskać ich jak najwięcej na różne pozycje.
Rodgers zdobył trzecią największą liczbę punktów fantasy i był dziewiątym zawodnikiem, który rozegrał najwięcej meczów w latach 1995–2024, wśród zawodników niebędących kopaczami. Martin zdobył czwartą największą liczbę punktów i był dziesiątym zawodnikiem, który rozegrał najwięcej meczów wśród rozgrywających w tym czasie, a Gates zdobył trzecią największą liczbę punktów i był czwartym zawodnikiem, który rozegrał najwięcej meczów wśród tight endów.
Ciekawostka
Mark Brunell był w czasach swojej świetności znacznie bardziej produktywnym rozgrywającym fantasy, niż ktokolwiek mógł przypuszczać. W latach 1995-2002 był drugim najlepszym rozgrywającym pod względem zdobytych punktów i czwartym najlepszym w lidze, głównie dzięki swojemu skromnemu, ale znaczącemu wkładowi w grę nogami.
Jeden wniosek
Running backowie nie są wcale tak cennymi kandydatami na dynastię, jak się ich powszechnie uważa. W ciągu ostatnich 10 sezonów tylko 21 running backów rozegrało co najmniej 16 meczów i zdobyło co najmniej 300 punktów fantasy PPR, podczas gdy dokonało tego 55 rozgrywających i 30 skrzydłowych. Patrząc wstecz na statystyki running backów w księgach rekordów, są oni o wiele bardziej zmienni z roku na rok, z większą podatnością na kontuzje, niż nawet ja pamiętałem. Dlatego może się wydawać niesłuszne, aby priorytetowo traktować Ja'Marra Chase'a nad Bijanem Robinsonem jako element dynastii, ale jest to coś, co należy zrobić bez wahania.
Daniel DoppMoja pierwsza liga fantasy football
To była liga rodzinna Doppów z grupą moich starszych kuzynów. Byłem od nich sporo młodszy, a to był chyba 1998 rok. Miałem jakieś 16 lat, a oni byli przeważnie po dwudziestce. Jestem prawie pewien, że przez pierwsze kilka lat dostawałem w kość, ale to właśnie wtedy narodziła się cała pasja.
Dlaczego LaDainian Tomlinson, Davante Adams i Russell Wilson?
Bardzo zależało mi na pozyskaniu jednego z najlepszych running backów w historii futbolu amerykańskiego. LT był w fantasy GOAT i niewielu zawodników osiągnie takie statystyki jak on na tej pozycji. Po tym poszedłem za radą i zdecydowałem się na najlepszego skrzydłowego, który mi przypadł. Wahałem się, wiedząc, że wybieram zawodnika Packers, a nie Lions, ale zdecydowałem się na to, biorąc pod uwagę znakomite statystyki i długowieczność Adamsa. W trzeciej rundzie postawiłem na najlepszego dostępnego rozgrywającego, ponieważ pozycja ta szybko się wyczerpuje.
Ciekawostka
Adam Thielen i Calvin Johnson grali w lidze w tym samym czasie. Jako kibic Lions, mam wrażenie, że Megatron dominował na boisku wieki temu. Zapomniałem, że kariera Thielena sięga tak daleko.
Jeden wniosek
Nie czekaj i nie przegap okazji, by skorzystać ze wszystkich dobrych tight endów. Nawet gdy pozycja staje się głębsza w lidze, w której liczy się przede wszystkim gra podaniowa, najlepsi zawodnicy naprawdę dominują na swojej pozycji.
Mike ClayMoja pierwsza liga fantasy football
To było w połowie lat 90., miałem wtedy 10 lub 11 lat. Mój tata wymyślił zasady draftu – wybieraliśmy po jednej pozycji na raz – ale od razu się wciągnąłem i przejąłem kontrolę. Przez cały tydzień zbierałem gazetę „USA Today” i ręcznie ją punktowałem. Jedynymi dwoma zawodnikami, których pamiętam z mojej drużyny, byli Herman Moore i Carl Pickens , którzy oczywiście poprowadzili mnie do tytułu.
Dlaczego Peyton Manning, Andre Johnson i Travis Kelce?
Miałem oko na elitarnego rozgrywającego z długą karierą, a Manning zdobył czwartą co do wielkości liczbę punktów wśród wszystkich zawodników w tym 30-letnim okresie. Johnson dał mi elitarnego skrzydłowego z tej samej ery, a Kelce'a łatwo było pozyskać, biorąc pod uwagę brak głębi na pozycji tight enda.
Ciekawostka
Rozpoznałem każdego zawodnika, który został powołany, co chyba oznacza, że oficjalnie jestem stary.
Jeden wniosek
Nie przesadzaj, jeśli chodzi o supergwiazdy. Potrafią grać na wysokim poziomie tydzień po tygodniu przez bardzo długi czas.
Pole YatesMoja pierwsza liga fantasy football
Był rok 2001. Jedno z moich najżywszych, wczesnych wspomnień z tej ligi pochodzi z trzeciego sezonu, w którym czułem, że obiecujący skrzydłowy Panthers Steve Smith (wtedy jeszcze nie senior) miał szansę jeszcze bardziej umocnić swoją pozycję gwiazdy. W 2003 roku przekroczył 1000 jardów i zdobył 11 przyłożeń.
Dlaczego Marshall Faulk, Cam Newton i Tyreek Hill?
Szukałem długoterminowości i maksymalnego potencjału wzrostu. W przypadku Faulka uważałem, że znalezienie wartościowej pozycji przez długi czas było najtrudniejsze, biorąc pod uwagę typowy okres przydatności running backa.
Ciekawostka
To było po prostu dobre przypomnienie, jak bardzo liga ewoluowała w ligę ulotną. Liczby elitarnych rozgrywających w poprzednich epokach były wyjątkowe jak na tamte czasy, ale nawet solidne statystyki rozgrywających w obecnej erze wyglądałyby na wybitne jakieś 30 lat temu.
Jeden wniosek
Najważniejszą rzeczą w każdym projekcie fantasy jest zawsze być elastycznym. To przyszło mi do głowy podczas całego projektu.
Liz LozaMoja pierwsza liga fantasy football
Był rok 2007. Oglądałam, jak mój chłopak zarządza swoją drużyną w poprzednim sezonie i od razu byłam nią zafascynowana. Fantasy Football wydawał mi się grą dla fanów futbolu, w której „wybierz własną przygodę”. Byłam wciągnięta. Liga miała wakat w następnym sezonie i mocno lobbowałam o to miejsce. Zostało przyznane i odniosłam sukces. Właściwie, to właśnie w tym roku, jako debiutantka, wygrałam cały turniej. To doświadczenie zainspirowało moją obecną karierę.
Dlaczego Tony Gonzalez, Larry Fitzgerald i Ben Roethlisberger?
Chciałem jak najszybciej zapełnić kalendarz jak największej liczby tygodni, a każdy z tych graczy zanotował sporą liczbę występów w pierwszej 25-tce.
Ciekawostka
Przypomniałem sobie, jak szybko gwiazdy futbolu amerykańskiego – zwłaszcza te, które odnosiły sukcesy przed rozkwitem RBBC – odchodzą w zapomnienie. Mam w drużynie Lamara Millera (takiego „nosa do strefy punktowej”) i Davida Johnsona (wciąż nie mogę uwierzyć, że Arizona „zadowoliła się” Johnsonem po tym, jak Ameer Abdullah został sfaulowany przez Lions). Ci faceci byli elitarnymi producentami… dopóki nimi nie zostali.
Jeden wniosek
Zawodnicy z wysokim poziomem, którzy oferują długotrwałość i regularność, są łatwo niedoceniani. Może nie są tak efektowni jak pewniaki, ale nie sposób przecenić stabilności, jaką zapewniają całemu zespołowi.
Tyler FulghumMoja pierwsza liga fantasy football
Moja pierwsza liga fantasy była w 2004 roku, z braćmi z bractwa. Pamiętam ją głównie z tego, że zgarnąłem z listy rezerwowej rozgrywającego Billy'ego Voleka , który w 14. tygodniu rozgrywek zaliczył 426 jardów podaniami i cztery przyłożenia. W pierwszym meczu play-offów zdobył 46,5 punktów fantasy (492 jardy podaniami, 4 przyłożenia podaniami, 1 przyłożenie biegowe) dla mojego składu... a i tak przegrałem. Prawdziwy zawód w play-offach fantasy football.
Dlaczego Terrell Owens, Marvin Harrison Sr. i Shannon Sharpe?
Chciałem mieć running backów w moich pierwszych wyborach, ale byłem za daleko w pierwszej rundzie, więc „zadowoliłem się” dwoma elitarnymi wide receiverami, którzy grali na najwyższym poziomie przez ponad dekadę. Następnie, ze względu na niedobór pozycji i ery, zdecydowałem się na tight enda, który wyróżniał się w ciągu pierwszych pięciu lat tego projektu.
Ciekawostka
Sezony, w których losowo dominowaliśmy, o których zapomnieliśmy: WR Rob Moore (1997), WR Antonio Freeman (1998), RB Domanick Williams (2004) ....
Jeden wniosek
Być może dodam nowy filtr do mojej bazy danych graczy, który będzie pokazywał tygodnie z najwyższą punktacją (mecze z ponad 25 punktami) i regularność (tygodnie z 10 najlepszymi wynikami).
Matt BowenMoja pierwsza liga fantasy football
To był rok 2008, mój drugi rok poza NFL – chyba w lidze rodzinnej, w której grałem w ośmiu drużynach. Nie w PPR. Ponieważ robiłem to po raz pierwszy, po prostu wybrałem w drafcie wielu moich byłych kolegów z drużyny. Clintona Portisa . Willisa McGahee . Bretta Favre'a (grał dla Jets w 2008 roku). Mój szwagier zdobył tytuł mistrza ligi. A ja zająłem trzecie miejsce. Niezły początek mojej kariery w fantasy football.
Dlaczego Adrian Peterson, Philip Rivers i Julio Jones?
Wysoka produktywność i długowieczność. Rivers rzucił 421 przyłożeń. I dokonał tego w ciągu 17 sezonów w zawodowej lidze. AP zgromadził 2744,2 punktów PPR w swojej karierze. Stała liczba podań i skuteczność w home runach. Julio Jones? Jest członkiem Galerii Sław PPR. W latach 2014-2018 Jones zdobywał średnio 302 punkty PPR na sezon.
Ciekawostka
Jak dominującym skrzydłowym Lions był Herman Moore w połowie i pod koniec lat 90. W 1995 roku Moore złapał 123 podania na 1686 jardów i 14 przyłożeń (371,6 punktów PPR). I to właśnie wtedy rozgrywający stosowali siedmiostopniowe dropy… spod środka pola. Moore notował również średnio 281,6 punktów PPR na sezon w latach 1994-1998.
Jeden wniosek
Śledź trendy draftu w swojej lidze. Na początku mieliśmy do czynienia z falą naboru rozgrywających w tym formacie, a potem nastąpiła druga i trzecia fala, aby wypełnić miejsca w ciągu 30 lat. Dostosuj się tutaj. I bądź przygotowany na wcześniejszy niż oczekiwano wybór na danej pozycji.
Jan ParolinMoja pierwsza liga fantasy football
Liga z przyjaciółmi ze studiów, która powstała w 2005 roku, była pierwszą, która naprawdę przetrwała rok po roku (cześć, Plymouth B Football League!). Jak w większości lig, draft to najlepsza część – okazja dla wszystkich, żeby spotkać się na popołudnie i nadrobić zaległości, mimo że imiona zawodników nieco się zmieniły od czasów Lendale'a White'a i Terry'ego Glenna .
Dlaczego Brett Favre, Randy Moss i Jason Witten?
Trzydzieści lat na relacjonowanie to długi okres planowania, mimo że 30-osobowe składy wydają się na pierwszy rzut oka zbyt długie. NFL rzeczywiście oznacza „Not For Long” (Nie na długo). Pierwsze trzy rundy toczyły się pod znakiem „najlepszego dostępnego zawodnika”, a nie opcji zastępczych, co równoważyło długoterminowość i limit, choć wiedziałem, że w pewnym momencie strategia będzie musiała ulec zmianie, aby dostosować się do 30-letniego okna.
Ciekawostka
Naprawdę starałem się ograniczyć inwestycje w kadrę na pozycjach niebędących w formacji FLEX (QB, TE, kicker, D/ST) i rzucać jak najwięcej lotek w RB/WR. Będąc na przełomie, znajdowałem duety, które celowały w te inne pozycje tak często, jak to możliwe, i czułem się szczęśliwy, że udało mi się zdobyć dwóch z 10 QB z ponad 200 startami w okienku. Ich kariery idealnie się ze sobą zgrały; Favre grał do 2010 roku, a Matthew Stafford był w 2009 roku, obaj z trwałością w CV. To dało mi szansę na pozyskanie kilku kolejnych RB lub WR zamiast dodatkowych, dużych inwestycji w QB.
Jeden wniosek
Elastyczność podczas każdego draftu jest kluczowa. Brak planu działania dla 30-letniej ligi podkreślił, jak ważne jest połączenie własnej, ogólnej filozofii z umiejętnością radzenia sobie z nieprzewidywalnymi momentami draftu. Świetnym sposobem, aby to osiągnąć, jest określenie zakresów, a nie konkretnych zawodników; nie zakochuj się w jednym zawodniku, gdy jest on częścią grupy pięciu lub sześciu, którzy mogą osiągnąć te same rezultaty.
I zwycięzcą jest...Ten eksperyment miał dwa cele. Pierwszy i najważniejszy to rozkoszowanie się wspaniałą historią futbolu fantasy na ESPN.
Drugie było nieco bardziej filozoficzne. Fantasy Football to cotygodniowa gra i niezależnie od tego, kto i jak dobry jest zawodnik, losowość jest faktem. Bezpośredni charakter rozgrywek fantasy tylko to pogarsza. Budowanie składu powinno polegać na daniu sobie szansy na wygraną, a następnie na tym, by losy układały się tak, jak się układają, co tydzień.
Zasady tej gry były takie, że każdy menedżer miał uzyskać jak najwięcej z odpowiedniego tygodnia z jednego losowego sezonu, a sezonu tego nie można było wykorzystać ponownie.
Stworzono 14-tygodniowy harmonogram bezpośrednich pojedynków, aby wyłonić cztery drużyny w play-offach (najlepsze wyniki, a następnie najlepszy wynik w sezonie). Półfinały w 15. tygodniu, a mecz o mistrzostwo w 16. tygodniu. Mając to ustalone i zrekrutowane składy, pozostało tylko losowanie lat, które miały być wykorzystane w każdym tygodniu. I dla uczciwości, przeprowadziliśmy losowanie 30 razy, aby sprawdzić, który skład rzeczywiście przetrwał próbę czasu.
W pierwszej rundzie Tristan Cockcroft pokonał Fielda Yatesa. W drugiej rundzie Cockcroft pokonał Mike'a Claya. Następnie szczęście w losowaniu trzykrotnie z rzędu sprzyjało Johnowi Parolinu, pokonując Liz Lozę, Cockcrofta i Erica Karabella.
I tak to się ciągnęło. Każdy skład dotarł do finału przynajmniej raz. Wszystkie drużyny oprócz jednej wygrały wszystkie. Kto więc poradził sobie najlepiej?
Cockcroft, nasz nieoficjalny historyk fantasy football, dotarł do finałów aż 12 razy i wygrał siedem z nich. Nikt inny nie osiągnął dwucyfrowej liczby finałów. Ale Parolin był blisko z dziewięcioma, wygrywając sześć razy. Ostatnie miejsce na podium zajmuje Clay, który wygrał cztery z ośmiu finałów, w których uczestniczył.
A gdybyśmy powtórzyli to jeszcze 30 razy? Cóż, ci rywale prawdopodobnie nadal radzą sobie nieźle, ale każdy sezon jest inny, każde szczęśliwe zwycięstwo drużyny, która zdobyła drugą najmniej punktów, lub bolesna porażka drużyny, która zdobyła drugą najwięcej punktów… każda piłka wbita w bramkę i każdy „cud poniedziałkowej nocy” może odmienić twoje losy w fantasy football.
Więc wybierz tych, których lubisz. Wystawiaj zawodników, którzy najbardziej Ci odpowiadają. Wszystko, co nastąpi później, jest już poza Twoją kontrolą, więc trzymaj się i ciesz się jazdą.
Oto następne 30 lat.
espn