„Zapłać nam, co jesteś winien”: za kulisami weekendu gwiazd WNBPA, który stanowi oświadczenie

TERAZ LEGENDARNA, 72-godzinna transmisja na żywo duetu Stud Budz , Courtney Williams i Natishy Hiedeman, nie pozostawiła po sobie praktycznie żadnego śladu podczas Weekendu Gwiazd WNBA 2025 w Indianapolis. Jednak transmisja na Twitchu koleżanek z drużyny Minnesota Lynx nie uchwyciła w pełni jednego z najważniejszych momentów weekendu.
Nneka Ogwumike , prezeska Stowarzyszenia Koszykarek (WNBPA), przygotowywała się do śniadania meczowego WNBPA w hotelu Intercontinental w centrum Indianapolis, gdy zobaczyła menedżera ds. mediów społecznościowych Williams i Hiedeman, który miał trzymać telefon podczas weekendowej transmisji. Williams i Hiedeman wysłali go na dół po jedzenie, a on miał problem z ominięciem ochrony WNBPA.
Ogwumike wzięła sprawy w swoje ręce. Poszła na górę i zastała skacowanego Williamsa i Hiedemana wciąż w łóżkach. Tam – przed 73 000 obserwujących Stud Budz na Twitchu – błagała Williamsa, rezerwowego All-Stara, żeby wstał na spotkanie z zawodnikami za 10 minut.
Nierzadko zdarza się, że zawodnicy rezygnują z corocznego spotkania PA w dniu meczu, które, jak podało źródło bliskie związkowi zawodowemu, powstało lata temu w odpowiedzi na brak posiłków dla All-Stars w dniu meczu. Spotkanie trwa od 8:30 do 10:30, więc wstawanie tak wcześnie po długim wieczorze na mieście nie jest zbyt kuszące. Ale tym razem było inaczej.
Pomiędzy przystankami przy stoisku z omletami i wystawie muffinów, zawodniczki wykorzystały końcówkę śniadania, aby sfinalizować swoje plany noszenia czarnych koszulek z napisem „Zapłać nam, co jesteś winien” podczas rozgrzewki przed sobotnim Meczem Gwiazd. Po zaprezentowaniu koszulek przed rozpoczęciem meczu, oświadczenie szybko się rozeszło, wywołując debatę na temat kwestii, które narastały za kulisami, gdy zawodniczki i WNBA prowadziły negocjacje w sprawie nowego układu zbiorowego pracy, który – jak oczekują obie strony – będzie przełomowy.
Dwa dni wcześniej ponad 40 zawodniczek stawiło się na osobiste negocjacje z komisarz WNBA Cathy Engelbert, członkami komisji CBA i radcami prawnymi ligi – spotkanie , które niektóre zawodniczki określiły jako „straconą okazję”. Miało to być demonstracją siły w liczbach, ale od ponad tygodnia, jak poinformowały ESPN źródła znające plany związku, 22 zawodniczki All-Stars omawiały znacznie bardziej publiczny sposób wykorzystania sceny All-Star do złożenia oświadczenia.
W przeszłości liderzy związków zawodowych mogli przekazywać zawodniczkom listę tematów do dyskusji, gdy były nieuchronnie pytane o negocjacje i o to, jak ich zdaniem nowy układ zbiorowy pracy (CBA) może odzwierciedlić wykładniczy wzrost przychodów i kulturowego wpływu WNBA w ciągu ostatnich kilku lat, gdy do ligi dołączyły młode gwiazdy, takie jak Caitlin Clark , Angel Reese i Paige Bueckers . Źródła podają jednak, że zawodniczki zgodziły się, iż ważne jest, aby złożyć jedno jasne, zwięzłe i wspólne oświadczenie.
Pomysł demonstracji, a ostatecznie zorganizowania takiej z koszulkami, był omawiany przez radę wykonawczą i nieformalnie wśród All-Stars od momentu ustalenia pełnych składów. Wszystkim zaangażowanym pomysł się podobał, ale zgodzili się, że musi być jednomyślny. Dlatego Ogwumike była tak zdeterminowana, by obudzić Williams, członkinię Team Collier, i zabrać ją na spotkanie śniadaniowe.
Gdyby którakolwiek z 22 zawodniczek All-Stars sprzeciwiła się temu pomysłowi, nie zrealizowałaby go. Ale pod koniec wieczoru nie tylko solidarność zawodniczek była niewątpliwa. Kiedy kibice w całym Gainbridge Fieldhouse skandowali „Zapłać im!”, a Engelbert wręczył Napheesie Collier trofeum MVP, wydarzenie to zapoczątkowało drugą połowę sezonu WNBA, w obliczu zbliżającego się końca października terminu wygaśnięcia obecnego układu zbiorowego pracy (CBA).
„Wiem, że to dopiero połowa roku” – powiedziało źródło w lidze – „ale może to być najważniejszy moment w sporcie w 2025 roku”.
Przed przerwą na Mecz Gwiazd związek zawodowy postawił sobie dwa główne cele: zachęcić jak największą liczbę graczy do osobistego wzięcia udziału w czwartkowej sesji negocjacyjnej z ligą, aby mogli oni zapoznać się ze stanowiskiem ligi (a liga mogła zapoznać się ze swoim stanowiskiem) oraz wykorzystać w pełni możliwości, jakie oferuje ta dyscyplina sportu.
Związek zawodowy zabiegał o wysoką frekwencję na pierwszym od grudnia spotkaniu CBA z zawodnikami, które miało być bezpośrednie. Ostatecznie zebrała się grupa ponad 40 członków – weteranów z Ogwumike, Breanny Stewart i Sydney Colson , debiutantów Clarka, Reese'a i Bueckersa, a także kilku zawodników, którzy przylecieli do miasta tylko po to, by wziąć udział w spotkaniu. Pojawiło się tak wielu zawodników, że musieli przynieść więcej krzeseł. Wspólne pojawienie się było nawiązaniem do spotkania wszystkich zawodników, na którym omawiano kwestie sprawiedliwości społecznej i jak wspólnie działać w sezonie 2020, który z powodu pandemii COVID-19 odbywał się w bańce na Florydzie.
Tymczasem pomysł zajęcia stanowiska podczas Meczu Gwiazd – przed wypełnioną po brzegi widownią i w czasie trwania rozpoczęcia meczu w prime-time na antenie ABC – kiełkował na długo przed przybyciem zawodników do Indianapolis.
Zaczęło się od rozmów z członkami komitetu wykonawczego, a następnie rozszerzono je o włączenie pozostałych All-Stars, gdy tylko ustalono składy. Pomogło to, że czterech członków najwyższego kierownictwa związku – Ogwumike, pierwszy wiceprezes Kelsey Plum oraz wiceprezesi Collier i Stewart – zostało wyznaczonych do All-Stars, z czego trzech na początku jako starterzy.
Według źródeł ligowych, zawodnicy rozważali różne pomysły – takie jak trzymanie piłki, by przebiec czas na oddanie rzutu. Chcieli czegoś, co nie wymagałoby wyjaśnień. Tego, co nie dałoby się wyrwać z kontekstu, źle zinterpretować nieumyślnie lub celowo. Rozumiejąc, że radykalne posunięcia mogą mieć konsekwencje, unikali wszystkiego, co mogłoby być zbyt destrukcyjne.
Gracze skłaniali się ku prostemu, ale bezpośredniemu przekazowi, jakim było noszenie koszulek – w końcu, jak powiedział jeden z graczy w wywiadzie dla ESPN: „My najlepiej wiemy, jak coś zrobić z koszulką”.
Koszulki od lat są narzędziem aktywizmu w WNBA. W 2020 roku, w okresie bańki spekulacyjnej, zawodniczki założyły koszulki z napisem „Głosuj na Warnocka”, aby sprzeciwić się ówczesnej właścicielce Atlanta Dream, Kelly Loeffler, i zwrócić uwagę na Raphaela Warnocka, który ostatecznie został wybrany senatorem USA w Georgii, przyczyniając się do uzyskania przez Senat faktycznej większości Demokratów. W tym samym sezonie członkinie Washington Mystic nosiły koszulki z narysowanymi dziurami po kulach, protestując przeciwko zastrzeleniu przez policję czarnoskórego mężczyzny Jacoba Blake'a, zanim mecze tego wieczoru zostały przełożone.
Rozmowa o negocjacjach CBA i o tym, jak daleko zaszła WNBPA od momentu jej powstania w 1998 r. pic.twitter.com/LNoIofagWq
— Rebecca Lobo (@RebeccaLobo) 22 lipca 2025
Liga nie zawsze dobrze reagowała na takie przejawy. W 2016 roku WNBA początkowo nałożyła grzywny na drużyny i zawodniczki, które nosiły koszulki popierające ruch Black Lives Matter, ale protesty w całej lidze skłoniły ówczesną prezes WNBA, Lisę Borders, do ich cofnięcia.
Nowy układ zbiorowy pracy (CBA) będzie dotyczył wielu tematów, od projektu przepisów dotyczących rozszerzenia działalności, przez planowanie rodziny, po świadczenia emerytalne. Jednak, jak podają źródła, sednem negocjacji jest kwestia ustalenia udziału zawodników w zyskach.
Mówiąc wprost, gracze chcą systemu, który pozwoli im zarabiać większy procent przychodów w miarę rozwoju firmy. Aby to zrobić, najpierw chcą wiedzieć, ile przychodów generuje każdy zespół.
Ogwumike powiedział w sobotę w Indianapolis, że liga proponuje system z ustalonym procentem, podczas gdy zawodnicy chcą „lepszego podziału, w którym nasze pensje będą rosły wraz z firmą, a nie tylko stałego procentu z upływem czasu”.
„Widzimy rozwój ligi, a obecny system wynagrodzeń nie do końca zapewnia nam należne wynagrodzenie” – powiedział Ogwumike po meczu. „I chcemy, aby ten sprawiedliwy podział był zapewniony w przyszłości, zwłaszcza że obserwujemy wszystkie inwestycje i chcemy, aby nasze wynagrodzenia były uwzględnione w strukturze, która ma dla nas sens”.
Na przykład gracze chcą wyjaśnienia, dlaczego gwałtowny wzrost wycen franczyz ( Las Vegas Aces zostały kupione za 2 miliony dolarów w 2021 r., a teraz są wyceniane na 310 milionów dolarów, według Forbesa, podczas gdy niedawne opłaty za ekspansję wynoszą 250 milionów dolarów po tym, jak Golden State Valkyries zapłaciło 50 milionów dolarów w październiku 2023 r.) nie może prowadzić do większych przychodów, które następnie trafią do nich.
„To zawodnicy budują tę markę i tę ligę” – powiedział Collier. „Nie ma ligi bez zawodników, zarówno tych z przeszłości, jak i obecnych, tych, którzy dopiero się rozwijają – to oni włożyli w to mnóstwo pracy, potu i łez, aby zarobić nowe pieniądze. Dlatego czujemy, że należy nam się kawałek tortu, który pomogliśmy stworzyć”.
To właśnie ta sentencja stała się genezą hasła, które ostatecznie wydrukowali na swoich koszulkach rozgrzewkowych, wykonanych przed przyjazdem do Indianapolis. Niektórzy spekulują, że pochodzi ono z tekstu przeboju Jaya-Z z 2001 roku „Izzo (HOVA)”, w którym pojawia się wers: „płać nam tak, jak jesteś nam winien”.
Jednak według źródeł znających przebieg dyskusji, oświadczenie to było nawiązaniem do gadżetu National Women's Law Center, organizacji partnerskiej i częstego źródła informacji dla WNBPA, na którym widnieje napis „Zapłać mi, co mi jesteś winien”.
Śniadanie WNBPA było dla nich okazją do przypieczętowania decyzji i wdrożenia planu. Od samego początku zawodniczki wiedziały, że nie przeprowadzą zbiorowego pokazu, jeśli wszyscy się nie zgodzą. Jedynym problemem był brak gwiazd All-Stars na tym spotkaniu, zwłaszcza z Team Clark, które dochodziły do siebie po wydarzeniach z weekendu i imprezach poprzedniego wieczoru.
Według źródeł, co najmniej jeden członek zespołu Clarka, który uczestniczył w spotkaniu, miał za zadanie dopilnować, aby wiadomość dotarła do gwiazd, których nie było na śniadaniu. Aby jednak upewnić się, że wszyscy popierają plan, Ogwumike, Collier i Stewart odwiedzili szatnię zespołu Clarka przed meczem.
Oni, a także 22 najbardziej widocznych graczy ligi – młodzi i starsi, od debiutantów po 10-krotnych uczestników Meczu Gwiazd – rozpięli stroje rozgrzewkowe, aby ujawnić zaskakującą wiadomość, która wywołała szok u widzów oglądających mecz na żywo i przed telewizorami w Indianapolis i gdzie indziej.
„To było niezwykle ważne, że wszyscy zdecydowali: 'Tak, zrobimy to'” – powiedziało jedno ze źródeł w lidze. „Caitlin to zrobiła, Angel to zrobiła. Obie były na [czwartkowym] spotkaniu. Paige to zrobiła. Są zaangażowane, podchodzą do tego poważnie i są zjednoczone”.
ZAWODNICY MOGLI mieć nadzieję, że ponad 16 000 widzów zgromadzonych w Gainbridge Fieldhouse wesprze ich przedmeczowy pokaz. Nie mogli jednak przewidzieć reakcji kibiców na stadionie i tego, że walka zawodników w ramach układu zbiorowego pracy stanie się głównym tematem Weekendu Gwiazd – co, jak wierzą, może wywrzeć presję na ligę po wznowieniu negocjacji.
„Kibice skandujący te hasła” – powiedział Collier po meczu – „przeżyły u mnie dreszcze”.
„To wsparcie fanów” – dodało źródło bliskie inicjatywie – „otworzyło im drzwi do jeszcze większej presji”.
Reakcja w mediach społecznościowych była równie szybka i silna, jak na arenie.
Poparcie pochodziło z różnych stron sceny politycznej, od byłej pierwszej damy i kandydatki Demokratów na prezydenta Hillary Rodham Clinton po założyciela Barstool Sports Dave'a Portnoya.
Widzę mnóstwo idiotów, którzy udają, że zawodniczki WNBA nie zasługują na więcej pieniędzy. Rzucają na prawo i lewo kwotą „zaginionych 50 milionów”, o której nikt nawet nie wie, skąd się wzięła. Finanse ligi to bałagan, powiązany z NBA i celowo niejasny. Właściciele nie...
— Dave Portnoy (@stoolpresidente) 20 lipca 2025
Ale cykl informacyjny następnego dnia był zupełnie inny. Zamiast dyskusji o tym, jak zawodnicy powinni skorzystać na rozwoju ligi, albo jak liga się zmieni, gdy wszyscy wolni agenci, którzy podpisali roczne kontrakty tej zimy w oczekiwaniu na nowe CBA, znów będą wolnymi agentami, spontaniczny komentarz Pluma wywołał zupełnie inną dyskusję.
Na konferencji prasowej po meczu Plum próbowała rozluźnić atmosferę. Plum, jako pierwsza wiceprezes stowarzyszenia zawodników, była zaangażowana w planowanie koszulek od samego początku, jak podają źródła. Kiedy zażartowała: „Nie chcę plotkować, ale żaden z członków zespołu Clark nie pojawił się [na sobotnim porannym spotkaniu]”, śmiejąc się, założyła, że wszyscy zrozumieli, że żartuje o zbyt intensywnej imprezie przed porannym spotkaniem.
Bez kontekstu komentarze Pluma zostały odebrane jako atak na Clarka lub brak solidarności w oświadczeniu – rodzaj nieporozumienia, które ten pojedynczy, skoordynowany gest miał wyeliminować.
Sezon zasadniczy WNBA wznowiono we wtorek z udziałem 10 drużyn. Koszykówka toczyła się bez zakłóceń. Jednak przez kolejne trzy miesiące oczy wszystkich będą zwrócone na to, co dzieje się za kulisami.
Zawodnicy wyrazili frustrację, że czwartkowe spotkanie – prawdopodobnie ostatnia okazja do zgromadzenia tak wielu zawodników przy stole negocjacyjnym – nie przyniosło większych postępów, ponieważ zbliża się termin wygaśnięcia układu zbiorowego pracy (CBA). Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że dwuzespołowy draft rozszerzający ma się odbyć w grudniu, wraz z przybyciem drużyn z Toronto i Portland, a następnie zdecydowana większość weteranów ma stać się wolnymi agentami w styczniu.
Obie strony wyraziły nadzieję, że uda im się osiągnąć porozumienie i uniknąć wstrzymania pracy. Na razie jednak zawodniczki WNBA – nie tylko 22 All-Stars, ale około 130 innych – muszą zdecydować, jak wykorzystać swoje oświadczenie i zdobyte poparcie. I zobaczyć, czy uda im się przekuć sobotnią dynamikę w trwałą zmianę.
„To była świetna, naprawdę świetna reakcja” – powiedziało źródło w lidze. „Myślę, że to ich napędza na następny raz”.
espn