„Mój świat się zawalił” – Taylor o przymusowej emeryturze

Dla każdego sportowca, który osiągnął szczyt w swojej dyscyplinie, pożegnanie może być najtrudniejsze. A gdy decyzja ta pozostaje poza twoim zasięgiem, staje się jeszcze trudniejsza.
„Mój świat się po prostu zawalił” – powiedział Josh Taylor w wywiadzie dla BBC Scotland dwa tygodnie po otrzymaniu druzgocącej diagnozy, która natychmiast przerwała jego karierę bokserską.
Rutynowe badanie wzroku przeprowadzone po porażce z Ekowem Essumanem w maju wykazało poważne uszkodzenia oczu.
Wstępne badanie wykazało pęknięcie siatkówki za lewym okiem Taylora, ale dokładniejsze badanie wykazało, że w rzeczywistości było ich sześć. Specjalista wyjaśnił: jeśli będziesz dalej boksować, ryzykujesz oślepnięcie.
Tartan Tornado cieszył się karierą, o jakiej niewielu zawodników mogłoby marzyć - zdobył złoty medal na Igrzyskach Wspólnoty Narodów, był olimpijczykiem, a w 2021 r. został pierwszym - i jak dotąd jedynym - brytyjskim bokserem, który zdobył cztery pasy w jednej kategorii wagowej, stając się niekwestionowanym mistrzem świata w wadze półśredniej.
Po trzech kolejnych porażkach Taylor nie chciał, aby jego bogata kariera zakończyła się porażką i miał nadzieję na „jeszcze jedną lub dwie walki”, ale potencjalna utrata wzroku w jednym oku położyła kres marzeniom o bajkowym zakończeniu.
Nagła przemiana z czynnego zawodnika w byłego boksera była trudna do zaakceptowania.
„Szczerze mówiąc, czuję się dość przygnębiony” – powiedział 34-latek. „Miałem dwa tygodnie, żeby to przetrawić, ale im więcej o tym myślę, tym bardziej się denerwuję.
„Wiem, że w pewnym sensie ukończyłem grę, stając się niekwestionowanym mistrzem, ale to, że nie odszedłem na własnych warunkach, było trochę jak kopniak w zęby.
„To było trochę jak upadek z klifu. Nie zamierzam ryzykować utraty wzroku dla kolejnej walki. Ale to był koniec mojego świata”.
Wyczynowi sportowcy często mówią o trudnościach związanych z odejściem od sportu, który definiował ich przez większość życia. Struktura planu treningowego, ambitne cele i wszystko, co napędza ich na co dzień, znika z dnia na dzień.
Taylor mówi niezwykle szczerze i z widocznymi emocjami o „kryzysie”, którego doświadcza odkąd powiedziano mu, że jego kariera bokserska dobiegła końca.
Ukojenie w tym trudnym okresie przyniosły mu liczne wiadomości od fanów i kolegów po fachu, którzy oddali hołd Szkotowi za jego wspaniałe osiągnięcia, odkąd w poniedziałek publicznie ogłosił przejście na emeryturę.
„Wiadomości wsparcia, które otrzymałem, pomogły mi, podniosły mnie na duchu, ponieważ sprawiły, że poczułem się trochę lepiej, poczułem się doceniony i poczułem, że dobrze mi poszło w tym sporcie” – mówi.
„Otrzymałem mnóstwo wspaniałych wiadomości od znanych osobistości, moich znajomych i osób, z którymi nie miałem kontaktu od dłuższego czasu.
„Przez ostatnie kilka lat za każdym napisanym przeze mnie postem spotykałem się wyłącznie z nienawiścią. Zawsze pojawia się część komentarzy pełna nienawiści i tym podobnych. Chyba to pierwszy raz od dwóch, trzech lat, kiedy nie spotkałem się z żadną krytyką.
„Odpowiedź była bardzo wzruszająca i sprawiła, że doceniłam to, co osiągnęłam, trochę złagodziła cios i trochę mnie rozweseliła. Chciałabym więc podziękować wszystkim, którzy poświęcili czas, żeby do mnie napisać”.
Taylor przyznaje, że jego diagnoza być może „uratowała go przed samym sobą” – wojownik zawsze będzie chciał walczyć.
Nie jest jasne, jaka przyszłość czeka chłopca z Prestonpans, który podbił świat.
Jest otwarty na pracę jako komentator, a biorąc pod uwagę jego bezpośrednią, szczerą uczciwość, wydaje się być stworzony do tego.
Wróci tam, gdzie wszystko się zaczęło, do Lochend Boxing Club, aby pomóc swojemu przyjacielowi i mentorowi Terry'emu McCormackowi, inspirując kolejne pokolenie. „Może znajdziemy następnego Josha Taylora” – mówi.
Pewnego dnia może nawet otworzyć własną siłownię w East Lothian. Ma jeszcze wiele do zaoferowania sportowi, nawet jeśli jego czas pod światłami dobiegł już końca.
Jak więc Josh Taylor chciałby być zapamiętany?
„Nie wiem, nigdy się nad tym nie zastanawiałem” – mówi.
„Będą mnie pamiętać tak, jak będą chcieli, ale mam nadzieję, że postrzegali mnie jako wojownika gotowego na wszystko i nie bojącego się walki.
„Ktoś, kto podjął się wszystkich wyzwań i nie bał się próbować być wielki.
"Po prostu wojownik."
BBC