W obliczu ceł i aby uniknąć zwolnień, producent stali z Hamilton zmienia kierunek z projektów realizowanych głównie w USA na projekty realizowane w Kanadzie

Producent stali z Hamilton twierdzi, że stracił dużą część swojego amerykańskiego rynku z powodu utrzymujących się wysokich ceł prezydenta Donalda Trumpa.
Jednak Walters Group podjął się również wystarczającej liczby zleceń w Kanadzie — w tym na potrzeby nowej areny Calgary Flames — aby na razie uniknąć zwolnień, powiedział wiceprezes wykonawczy Walt Koppelaar.
W środę powiedział reporterom, że zanim Stany Zjednoczone nałożyły cła na początku tego roku, około 70 procent wyrobów stalowych Walters Group było eksportowanych do USA. Obecnie liczba ta zbliża się do zera.
„Musimy się bardzo skupić na pracy w Kanadzie” – powiedział Koppelaar. „Za granicą dzieje się coś, czego nie możemy kontrolować. Ale to, co możemy kontrolować, dzieje się tutaj, w Kanadzie. Uczyńmy Kanadę najlepszą i wspierajmy kanadyjskich producentów stali”.
Trump najpierw nałożył cła w wysokości 25% na kanadyjski sektor stali i aluminium w marcu, a następnie podniósł je do 50% w czerwcu. Stany Zjednoczone nałożyły podobne cła również na wiele innych krajów, w tym na Chiny.
Koppelaar nazwał Chiny „złym aktorem” i popiera próby Kanady, aby zaostrzyć politykę.
„Kiedy Stany Zjednoczone zamykają granice dla niektórych produktów, granice Kanady pozostają otwarte, a cała wyprodukowana stal trafia do Kanady” – powiedział.

Ostatnia próba ze strony Kanady miała miejsce w środę rano, kiedy Koppelaar towarzyszył Markowi Carneyowi, gdy premier zwiedzał zakład i obiecał ograniczyć ilość taniej, zagranicznej stali importowanej do kraju.
Carney zapowiedział, że nowe kwoty zostaną wprowadzone do końca miesiąca, bazując na zmianach ogłoszonych przez jego rząd w czerwcu. System kwot taryfowych pozwala na wwóz do Kanady tylko określonej ilości produktów po niższej stawce celnej.
Apel o większą ochronę rynku krajowegoWyroby stalowe z krajów nieobjętych umowami o wolnym handlu, w tym z Chin, zostaną objęte stawkami celnymi zmniejszonymi do połowy wolumenu z 2024 roku. Na import przekraczający te poziomy zostanie nałożone 50-procentowe cło, powiedział Carney.
Kraje, które podpisały umowy o wolnym handlu z Kanadą, z wyłączeniem Stanów Zjednoczonych i Meksyku, zostaną objęte 50-procentowym cłem na import przekraczający wolumen z 2024 roku. Premier zapowiedział również, że Kanada wprowadzi dodatkowe cła w wysokości 25% na import ze wszystkich krajów spoza USA, zawierający stal topioną i odlewaną w Chinach.

Koppelar powiedział, że to krok we właściwym kierunku, jednak on i inni kanadyjscy producenci stali oczekują na więcej zmian ze strony rządu federalnego.
Gdy Ottawa udziela wsparcia finansowego dużym firmom i producentom samochodów zakładającym działalność w Kanadzie, powinny zostać „podjęte dodatkowe warunki”, aby stal była pozyskiwana w kraju, a nie ze Stanów Zjednoczonych lub Chin – powiedział.
To również ważne dla projektów infrastruktury publicznej, powiedział Keanin Loomis, prezes i dyrektor generalny Kanadyjskiego Instytutu Konstrukcji Stalowych. Mieszkaniec Hamilton był również obecny na środowym ogłoszeniu Carneya i popiera wprowadzenie taryf kontyngentowych.
Choć początkowo firmy wykorzystujące krajową stal mogą składać wyższe oferty w przetargach, jej jakość jest wyższa niż stali produkowanej lub wytwarzanej w krajach takich jak Chiny, a w przyszłości będzie występować mniej problemów – powiedział Loomis.
„Myślę, że kanadyjscy podatnicy oczekują, że sprawdzając etykiety produktów spożywczych w sklepach spożywczych i zwracając uwagę na to, dokąd podróżują, będziemy wspierać kanadyjskie firmy, budując most w Kanadzie, ponieważ te pieniądze krążą w naszej gospodarce”.
Rząd wprowadził zmiany w federalnym procesie zamówień publicznych , przyznając projekty wyłącznie firmom wykorzystującym kanadyjską stal, chyba że materiały te nie są dostępne w kraju.
cbc.ca