Trump ujawnia stawki celne, które zaczną obowiązywać w przyszłym tygodniu

Prezydent Donald Trump wydał w czwartek rozporządzenie wykonawcze nakładające cła na wielu partnerów handlowych Ameryki. Nowe cła mają wejść w życie za siedem dni, a nie w piątek, jak przewidywano.
Rozporządzenie wykonawcze ustala stawki, które będą stosowane wobec blisko 70 krajów, wahające się od 10% do 41%. Przedstawiciel administracji Trumpa nazwał to początkiem „nowego systemu handlu”.
Rozporządzenie zostało ogłoszone zaledwie kilka godzin przed 1 sierpnia, czyli ostatecznym terminem, który Trump wyznaczył krajom na zawarcie umów handlowych ze Stanami Zjednoczonymi, jednak cła nie wejdą w życie natychmiast.
Kraje objęte najwyższymi stawkami w rozporządzeniu wykonawczym to Laos i Mjanma (40%) oraz Syria (41%). Prezydent ogłosił jednak wcześniej 40% cło na Brazylię, co w połączeniu z 10% cłem bazowym w nowym rozporządzeniu oznacza 50% stawkę na import tego kraju do USA.
Trump wcześniej ogłosił niektóre stawki, np. 35% cło na Kanadę (ogłoszone w osobnym rozporządzeniu wykonawczym) i 25% cło na Indie.
Kraje nie wymienione w rozporządzeniu wykonawczym będą obciążone taryfą w wysokości 10%.
Biały Dom oświadczył, że stawki ustalono głównie na podstawie deficytu handlowego, jaki Stany Zjednoczone mają z tymi partnerami handlowymi.
Nowe stawki celne przypominają opłaty nałożone 2 kwietnia na ponad 90 krajów, choć występują pewne różnice.
Trump wprowadził te tak zwane cła wzajemne w kwietniu, a następnie je opóźnił, obiecując zawarcie około 90 umów handlowych w ciągu 90 dni. Na początku lipca Trump ponownie opóźnił cła, wyznaczając termin na 1 sierpnia .
Nowy dekret wykonawczy prawdopodobnie nałoży 15% cła na towary z kilku krajów, które początkowo nie zostały uwzględnione w dekrecie prezydenckim z okazji „Dnia Wyzwolenia” z 2 kwietnia – w tym z Boliwii, Ekwadoru, Ghany i Islandii.
Inne stawki obniżono, częściowo na mocy umów handlowych ogłoszonych wcześniej przez Biały Dom.
Cło na Wietnam ustalono na poziomie 20%, w porównaniu z 46%. Stawka dla Japonii została ustalona na poziomie 15%, w porównaniu z 24%.
Administracja zawarła również inne umowy z głównymi partnerami handlowymi USA.
Po ogłoszeniu taryf z okazji „Dnia Wyzwolenia” i ich opóźnieniu Trump wysłał listy do przywódców około dwudziestu krajów, w których przedstawił poziomy taryf, które wejdą w życie, jeśli nie zostanie osiągnięte porozumienie.
Administracja Trumpa na kilka dni przed upływem terminu starała się zawierać umowy handlowe, usiłując w ten sposób uzyskać ustępstwa od wybranych krajów w zamian za obniżone stawki celne.

Przed czwartkowym dekretem wykonawczym Trump pośredniczył w porozumieniach z Wielką Brytanią, Indonezją, Wietnamem, Filipinami, Japonią, Unią Europejską i Koreą Południową. Biały Dom osiągnął również wstępne porozumienie z Chinami, obniżające cła odwetowe nałożone wcześniej przez dwie największe gospodarki świata.
W środę Trump ogłosił 90-dniowe opóźnienie wzajemnych ceł nałożonych na Meksyk, który w przeciwnym razie podlegałby cłu w wysokości 30%. Zamiast tego Meksyk będzie objęty cłem w wysokości 25% na większość towarów, a także cłami sektorowymi na samochody, aluminium i stal. Cła te nie obejmują produktów zgodnych z Umową o wolnym handlu między Stanami Zjednoczonymi, Meksykiem i Kanadą (USMCA).
Jak wynika z raportu Yale Budget Lab , cła zaproponowane dotychczas przez Trumpa będą w tym roku kosztować przeciętne gospodarstwo domowe dodatkowe 2400 dolarów.
Zazwyczaj importerzy przerzucają część obciążeń podatkowych związanych z cłami na konsumentów w formie podwyżek cen.
Według strony internetowej Białego Domu administracja Trumpa reklamowała cła jako część szerszego zestawu „polityki gospodarczej America First”, która „zapoczątkowała biliony dolarów nowych inwestycji w amerykański sektor wytwórczy, technologię i infrastrukturę”.
W rozmowie z reporterami w czwartek przedstawiciel administracji Trumpa nazwał nowy system taryf „nowym systemem handlu”, którego celem jest stawianie „sprawiedliwego i zrównoważonego handlu” ponad efektywność, za wszelką cenę.
Prezydent ze swojej strony podkreślił, że okresowe zwiększanie i zmniejszanie podatków stanowi kluczowy element jego strategii negocjacyjnej.
Prezydent i jego zespół handlowy chcą zawrzeć najlepsze umowy dla amerykańskiego narodu i amerykańskich pracowników” – powiedziała w zeszłym miesiącu rzeczniczka prasowa Białego Domu Karoline Leavitt, ogłaszając termin 1 sierpnia.
W przygotowaniu tego reportażu pomógł Jack Moore z ABC News.
ABC News