Analiza rządowa wykazała, że plan Agencji Ochrony Środowiska (EPA) dotyczący uchylenia przepisów dotyczących emisji spowoduje wzrost cen benzyny

Kiedy Agencja Ochrony Środowiska ogłosiła wycofanie przepisów mających na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych – zwłaszcza z pojazdów silnikowych – chwaliła się rocznymi oszczędnościami dla Amerykanów w wysokości 54 miliardów dolarów. Agencja stwierdziła, że zniesienie przepisów z czasów Bidena, które promowały wyższe standardy efektywności paliwowej samochodów i wprowadzanie pojazdów elektrycznych w celu ograniczenia emisji spalin, umożliwiłoby konsumentom „dostęp do przystępnych cenowo opcji przy podejmowaniu decyzji o zakupie samochodu”.
Jednak analiza agencji pod kątem wpływu regulacji na tę propozycję, przeprowadzona przez CBS News, wykazała, że według danych amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej , cytowanych w raporcie EPA, do 2035 r. wzrosną ceny benzyny, a prawie pół miliona miejsc pracy zostanie utraconych.
Koszt benzynyW lipcowej analizie Agencji Ochrony Środowiska (EPA) amerykańska Agencja Informacji Energetycznej, która gromadzi i analizuje dane dotyczące energii, wykazała, że polityka ery Bidena, która zostanie przyjęta do końca 2024 r., drastycznie obniży przyszłe koszty benzyny, ponieważ więcej konsumentów będzie jeździć samochodami elektrycznymi, hybrydowymi i oszczędnymi samochodami zużywającymi mniej benzyny.
Trudno jest przewidzieć przyszłe ceny gazu, ponieważ są one obarczone dużą niepewnością i zmiennością rynku, ale w scenariuszu przyszłości, w którym polityka ery Bidena zostanie odwołana przez administrację Trumpa, EIA przewiduje, że ceny benzyny będą nadal rosły ze względu na większy popyt na samochody i paliwo napędzane benzyną.
Były administrator EIA, Joseph DeCarolis, wyjaśnił w e-mailu, że jeśli rząd „zniechęci do zakupu pojazdów elektrycznych, więcej konsumentów będzie kupować pojazdy benzynowe, co doprowadzi do większego zużycia benzyny i wyższych cen benzyny dla wszystkich”.
„Istnieje wyraźny związek przyczynowo-skutkowy między wycofaniem środków promujących pojazdy elektryczne, takich jak normy EPA dotyczące emisji spalin, a prognozowanymi wyższymi cenami benzyny” – powiedział.
Zapytany w wywiadzie dla programu „The Takeout with Major Garrett” stacji CBS News o to, w jaki sposób ten plan mógłby podnieść ceny benzyny, Zeldin nie odniósł się bezpośrednio do pytania.
Zamiast tego argumentował, że poprzednie polityki, takie jak obowiązek stosowania pojazdów elektrycznych, kosztowały biliony dolarów w związku z regulacją zanieczyszczenia klimatu, stwierdzając, że polityka ta „dąży do uduszenia całych sektorów naszej gospodarki, a w szczególności naszej gospodarki energetycznej.
„Ważne jest, abyśmy kierowali się zdrowym rozsądkiem” – powiedział Zeldin – „abyśmy byli świadomi tych wymagań ekonomicznych i abyśmy, kiedykolwiek to możliwe, gdy tylko możemy chronić środowisko i rozwijać gospodarkę, wybierali jedno i drugie”.
Ani administracja Bidena, ani administracja Obamy nie wdrożyły obowiązku korzystania z pojazdów elektrycznych, choć obie zachęcały Amerykanów i przedsiębiorstwa do ich wdrażania.
Zeldin powtórzył stanowisko administracji Trumpa, że EPA nie ma uprawnień do regulowania emisji gazów cieplarnianych na mocy ustawy o czystym powietrzu, chyba że ustawa Kongresu to zmieni.
„Oto moja wiadomość: jeśli Kongres chce, żeby EPA w pełni regulowała kwestię dwutlenku węgla, cóż, może to uwzględnić w prawie” – powiedział Zeldin.
Wpływ na efektywność paliwowąOprócz wycofania norm emisji gazów cieplarnianych w celu ograniczenia emisji spalin, EPA zamierza również wycofać środki mające na celu poprawę efektywności paliwowej.
Zgodnie z danymi EIA, zgodnie z polityką oszczędności paliwa za czasów Bidena, przewidywano, że do 2027 r. nowy standardowy samochód napędzany benzyną będzie osiągał zużycie paliwa na poziomie 47,1 mil na galon (ok. 47,1 mili na galon), a do 2035 r. samochody miały osiągać zużycie paliwa na poziomie 61,2 mil na galon (ok. 61,2 mili na galon).
Gdyby nie polityka Bidena, samochody modelu 2027 miałyby spełniać normę 43,6 mpg, a do 2035 r. stopniowo zwiększać ją do 50,5 mpg.
Lekkie ciężarówki i SUV-y, począwszy od roku modelowego 2027, w scenariuszu, w którym polityka Bidena zostanie odwołana przez administrację Trumpa, mają osiągnąć efektywność paliwową na poziomie 27,2 mpg i wzrosnąć do 28,6 mpg do 2035 roku. Gdyby polityka Bidena pozostała w mocy, oczekiwano, że SUV-y i lekkie ciężarówki osiągną standard 28,4 mpg w 2027 roku i wzrosną do 46,2 mpg do 2035 roku, zgodnie z danymi EIA.
Przyszłe utraty miejsc pracyWedług szacunków EIA, przyszły scenariusz – w którym normy emisji Bidena i Obamy zostaną odwołane – doprowadzi do utraty 450 000 miejsc pracy do 2035 r. Liczba miejsc pracy zacznie się odradzać około 2045 r., ale nie na tyle, aby zrekompensować znaczne straty poniesione w poprzednich dekadach.
Peter Huether, starszy pracownik naukowy ds. transportu w American Council for an Energy-Efficient Economy, powiedział w oświadczeniu, że „kierowcy będą musieli płacić tysiące dolarów więcej na paliwo i koszty konserwacji przez cały okres użytkowania pojazdu, a firmy mogą tracić miliardy dolarów rocznie z powodu wyższych kosztów transportu ciężarowego” w wyniku deregulacji wprowadzonej przez administrację Trumpa.
„Koszty te odbiłyby się negatywnie na gospodarce, powodując wzrost cen dóbr codziennego użytku i hamując wzrost zatrudnienia” – powiedział Huether.
Tracy J. Wholf jest starszym producentem koordynującym materiały dotyczące klimatu i środowiska w CBS News and Stations z siedzibą w Nowym Jorku.
Cbs News