Hinduistyczne śpiewy religijne przeżywają swój moment

(RNS) — Zwycięzcą nagrody Grammy 2025 za najlepszy album new age, ambient lub chant — w kategorii, w której kiedyś dominowała Enya — został album zatytułowany „Triveni”, co w sanskrycie oznacza „zbieg trzech rzek”, trafny opis połączenia pieśni wedyjskich, melodyjnego fletu i wiolonczeli w wykonaniu Chandriki Tandon z Indii, Woutera Kellermana z RPA i Eru Matsumoto z Japonii.
Jak powiedziała piosenkarka Tandon, nazwa ta przyszła jej do głowy podczas jednej z codziennych medytacji – miejsce, w którym spotykają się święte rzeki Ganges, Jamuna i Saraswati.
„To był piękny zbieg okoliczności, że nasz album Triveni zdobył Grammy za Vasant Panchami, gdy trwał Maha Prayag” – powiedział Tandon dla RNS, odnosząc się do trwającego festiwalu Maha Kumbh Mela, który odbywa się w miejscu, gdzie spotykają się trzy rzeki w Prayagraj w Indiach, uważanym za jedno z najświętszych miejsc pielgrzymkowych w kraju. Największe na świecie zgromadzenie ludzkości, w którym w tym roku bierze udział 400 milionów ludzi, Kumbh Mela odbywa się co 12 lat, a tegoroczne obchody, Maha Kumbh Mela, odbywają się tylko co 144 lata, kiedy słońce, księżyc i Jowisz ustawiają się w jednej linii.
„Myśl, co chcesz, mów, co chcesz, ale trzeba się tylko uśmiechnąć do tego niesamowitego zbiegu okoliczności” – powiedział Tandon.
___
Ta treść jest pisana i produkowana przez Religion News Service i dystrybuowana przez The Associated Press. RNS i AP współpracują przy niektórych treściach wiadomości religijnych. RNS ponosi wyłączną odpowiedzialność za tę historię.
___
Tandon była znaną potentatką biznesową przez ponad połowę swojego życia, patronką Tandon School of Engineering na Uniwersytecie Nowojorskim i siostrą byłej dyrektor generalnej PepsiCo Indry Nooyi. Jednak 25 lat temu Tandon stanęła w obliczu tego, co opisuje jako „kryzys ducha”.
„Wiedziałam, że mam wszystko, a jednak czułam, że nie mam nic” – powiedziała. „Gdybym umarła dzisiaj, co chciałabym osiągnąć? Czy to tylko więcej pieniędzy, więcej wspinania się po szczeblach kariery, czy może coś innego, co po prostu dałoby mi szczęście i sprawiło, że każdy dzień byłby kompletny?”
To coś innego, jak odkryła, to muzyka religijna. Czerpiąc z mantr, które słyszała kiedyś jako mała dziewczynka w Chennai, Tandon znalazła nowy cel w tworzeniu melodii i „modleniu się do nut” jako formie medytacji. „Muzyka pomogła mi odnaleźć siebie” — powiedziała Tandon, autorka sześciu własnych albumów.
A według Tandon, wygrana Grammy oznacza większy moment kulturowy, pomagając młodym ludziom na całym świecie odkryć „niezwykłe klejnoty” starożytnych tradycji wedyjskich. „Zamiast tradycyjnego indyjskiego ozdobnego elementu biżuterii, po prostu umieściłem je w całkowicie zachodnim otoczeniu biżuterii” — powiedział Tandon. „Nagle jest to bardziej widoczne, bardziej rozpoznawalne, bardziej zrozumiałe. I nagle pojawia się ciekawość: „Co to jest? Sprawia, że czuję się tak dobrze!”
Według Tandon i innych muzyków religijnych, melodyjne powtarzanie mantr wedyjskich, często kojarzonych z wieloma imionami różnych bóstw tej tradycji, od wieków uspokaja umysł. XXI wiek nie jest wyjątkiem, mówią, ponieważ widzą rozwijającą się przestrzeń dla duchowo ciekawej młodzieży, która szuka wytchnienia od szybkiej kultury internetowej, w której dorastali. Teraz nowe pokolenie artystów kirtan przewodzi w hinduskiej muzyce sakralnej.
W tych trudnych czasach, mówi Gaura Vani, muzyk religijny, pokolenia Z i X znalazły sposób na wyrażenie swoich skomplikowanych emocji i uczuć za pomocą pieśni kirtanu, pieśni religijnych powszechnie kojarzonych z wiarą Hare Kryszna, w stylu „zapytaj i odpowiedz”.
„To prawie cud, ale w tym świecie mediów społecznościowych, uzależnienia od telefonu i wszystkiego, dzieciaki ze społeczności Krishna robią najgłupszą rzecz: bez niczyjego polecenia znajdą weekend, w którym wszyscy będą wolni, ubiorą się od stóp do głów razem i znajdą świątynię lub miejsce, w którym będą wykonywać kirtany przez jakieś 10 godzin bez przerwy” – powiedział RNS. „To szaleństwo. To nie ma sensu we współczesnym świecie, ale oni to robią”.
Vani, urodzony w amerykańskiej rodzinie Hare Kryszna, właśnie dał swój pierwszy solowy koncert na żywo w Royal Opera House w Mumbaju pod koniec stycznia. Kiedyś lider odnoszącego sukcesy na początku lat 2000. zespołu rockowego „Krishna-conscious” As Kindred Spirits, Vani dołączył do muzyków ze Wschodu i Zachodu, aby połączyć muzykę świata, mantrę, pop i rock. „Wszystko kręci się wokół duchowych opowieści i duchowej muzyki z całego świata” — powiedział. „To jest coś w tym stylu”.
Jak twierdzi Vani, w niemal każdej tradycji hinduistycznej występuje jakaś forma śpiewu lub intonowania, jednak bhakti, czyli tradycja dewocyjna, praktykowana przez członków Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny, czyli ISKCON, kładzie nacisk na muzykę jako sposób na nawiązanie kontaktu z Bogiem oraz „jako sposób na tworzenie harmonii, pokoju na świecie, pokoju w sobie oraz na uzdrawianie zarówno duchowe, jak i fizyczne”.
Maha Mantra, powtórzenie słów „Hare” lub pochwała, „Krishna” i „Rama”, dobrane do dowolnej melodii wybranej przez śpiewaka, czyli kirtaniya, jest podstawą ISKCON-u. Ten sanskrycki śpiew „wezwanie i odpowiedź”, z imionami Boga śpiewanymi przy akompaniamencie harmonium i mridangi, rodzaju bębna, mówi Vani, może doprowadzić uczestników do „stanu przepływu”, w którym można poczuć, że „muzyka w pewien sposób zstępuje z niebios i wychodzi przez ciebie”.
„To najbardziej zbliżone do ekstazy zjawisko, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam” – powiedziała Vani.
Przesiąknięci tą tradycją od urodzenia, Vani i jego żona, wyszkolona indyjska tancerka klasyczna, teraz otaczają swoje trzy nastoletnie dzieci pieśniami i tańcami. Ale jak uczył Vani swoje dzieci, duchowe znaczenie nie ogranicza się do kirtanów: „Jeśli jej szukasz, duchowa muzyka jest wszędzie wokół nas, we wszystkich kulturach”, powiedział, od gospelu po sufi zikr, po muzykę pochwalną z RPA. I, jak mówi Vani, jest na jego codziennej playliście Nory Jones, George'a Harrisona, Talking Heads i The Police. (Piosenka tego ostatniego „Spirits in the Material World” jest, jak powiedział, osobistym rodzinnym faworytem).
Premanjali Dejager, 24-letni „Krishna kid” — pieszczotliwe określenie osób wychowanych w domu Hare Kryszna — mieszka w nowojorskim Bhakti Center aśramie i nie mija dzień bez kilkukrotnego odśpiewania Maha Mantry. Kirtaniya, który dorastał w Australii, mówi, że kirtany mogą przypominać „duchową imprezę taneczną”, gdzie „nastoletni niepokój” i „ruchy taneczne z klubu” spotykają się w bezpiecznym, nieniszczącym otoczeniu.
„Kiedy jesteś w środku tego wszystkiego, kiedy ktoś naprawdę śpiewa z serca i naprawdę się łączy, czujesz to poczucie połączenia w pokoju” – powiedział RNS Dejager, który dorastał w Australii. „To jest po prostu zaraźliwe”.
Dejager śpiewała na całym świecie ze swoim guru Indradyumną Swami, znanym jako Wędrujący Mnich, odkąd ukończyła gurukul, czyli „duchową szkołę średnią” w 2018 roku. Ale, jak sama powiedziała, nie zawsze miała takie uzdolnienia muzyczne. „Byłam naprawdę okropną piosenkarką” – powiedziała, wspominając, że została usunięta z grupy śpiewającej w szkole podstawowej, ponieważ „po prostu nie potrafiła śpiewać w tonacji”.
Jednak lekcje śpiewu jazzowego i popowego dodały Dejager pewności siebie i zaczęła publikować w mediach społecznościowych filmy z pobożnym śpiewem, z których niektóre były „naprawdę żenujące”. Obecnie ma ponad 50 000 obserwujących na Instagramie i własną wirtualną szkołę kirtan, w której od 2021 roku uczy innych początkujących śpiewaków przez Zoom, że ważne jest „bycie prawdziwym” lub przychodzenie takim, jakim się jest na praktykę pobożności.
„Czasami, gdy czuję się naprawdę smutna lub przechodzę przez coś trudnego lub muszę podjąć trudną decyzję, to właśnie o tym myślę” – powiedziała. „To będzie po prostu modlitwa w stylu: 'Krishna, potrzebuję twojej pomocy. Potrzebuję twojego przewodnictwa'. A czasami zdarza się, że muszę się powstrzymać od odlotu, a mój umysł krąży wszędzie. To praktyka ciągłego przywracania umysłu do życia i po prostu próbowania włączenia mojego serca do obrazu”.
Nikita Bhasin, pochodząca z Kalifornii, uważa się za osobę bardziej duchową niż religijną. Bhasin, certyfikowana instruktorka jogi od 17. roku życia, wychowała się, uczestnicząc i śpiewając nabożeństwa w Kali Mandir w Laguna Beach — typowa historia o tym, jak „wciągnęła mnie tam moja rodzina”.
„Zrezygnowałem ze wszystkich zajęć kirtanu, bo byłem starszy i nie musiałem robić tego, czego kazali mi rodzice” – powiedział 27-letni Bhasin w wywiadzie dla RNS.
Ale Bhasin ostatecznie odnalazła drogę powrotną do muzyki, kiedy nauczyła się jogi od instruktora, który zaczął praktykować te same śpiewy, które słyszała jako dziecko, ale w „bardziej przyswajalnym” 10-minutowym formacie, a nie jak trzy godziny, które spędziła w świątyni. Zaczęła grać na fisharmonii i teraz otwiera i zamyka każdą ze swoich lekcji jogi w Nowym Jorku, chyba że odbywają się one w sali gimnastycznej, śpiewem w sanskrycie, często na temat asan lub pozycji, takich jak powtarzanie „Jai Ma” lub cześć Matce Ziemi, na zajęciach na temat „równoważenia opozycji”.
Wielu jej uczniów nigdy wcześniej nie śpiewało, wyznając różne przekonania (lub nie wyznając żadnych) na temat Boga, niektórzy przychodzą tylko po fizyczne asany jogi. Bhasin zaprasza ich, aby „nadali własny charakter” tej starożytnej praktyce.
„Wiele z tych pieśni śpiewasz do czegoś wyższego niż ty sam” – powiedziała. „I jest wiele interpretacji tego. Istnieją tysiące linii, które postrzegają Boga lub boskość jako coś innego: boskość może być uściskiem od twojego przyjaciela lub może to być uczucie, że nie jesteś na autopilocie i jesteś wdzięczny i łączysz się z ludźmi w swoim życiu.
„To było ciekawe, ponieważ wiele osób po zajęciach mówiło mi, że nie śpiewały odkąd miały 10 lat i w ten sposób wracały do swojego ciała i do tego dziecięcego ducha odpuszczania” – powiedziała.
ABC News