Czarnoskóre chóry kościelne w Brooklynie nadal działają pomimo spadku frekwencji i gentryfikacji

NOWY JORK (RNS) — W niedzielne poranki na Brooklynie, nazywanym dzielnicą kościołów, z chodników słychać stłumione dźwięki chórzystów, oklasków i organów Hammonda. Dzielnica nadal ma kościół w niemal każdym bloku, ale z biegiem lat liczba wiernych w ławkach kościelnych zmalała.
Mimo to wiele chórów kościelnych w sercu Brooklynu nadal śpiewa, mimo że w porównaniu z latami ubiegłymi liczba śpiewaków była mniejsza, ponieważ dzielnice borykają się z gentryfikacją, a liczba zorganizowanych organizacji religijnych maleje.
Stojąc przed chórem gospel w kościele baptystycznym Concord Baptist Church of Christ w dzielnicy Bedford-Stuyvesant, 25-letnia Jessica Howard poprowadziła w lipcową niedzielę standard gospel „Bóg jest”. Ubrana w pudroworóżową sukienkę w kwiaty, wykrzykiwała słowa, w których Bóg był „radością w smutku” i „siłą na jutro”. Niektórzy członkowie chóru ocierali łzy, gdy piosenka rozpalała emocje w całej sali.
Jako czarnoskóra chrześcijanka, potomkini niewolników, myślę, że kiedy śpiewam, czuję prawdziwą więź z moimi przodkami” – powiedziała Howard, która dorastała w Wirginii, a teraz śpiewa jako solistka w Concord, gdzie jest parafianką od sześciu lat. „Czasami naprawdę czuję, że to nie tylko ja śpiewam, to śpiew mojego rodu”.
___
Treść ta jest pisana i produkowana przez Religion News Service, a dystrybuowana przez Associated Press. RNS i AP współpracują przy tworzeniu treści dotyczących religii. RNS ponosi wyłączną odpowiedzialność za ten artykuł.
___
Założony w 1847 roku, Kościół Baptystów Concord jest najstarszą historycznie czarną kongregacją na Brooklynie. W tamtym czasie pobliska dzielnica Weeksville, obecnie uważana za część centrum Brooklynu, była drugą co do wielkości wolną czarną społecznością w Stanach Zjednoczonych przed wojną secesyjną, powiedziała Amanda Henderson, historyczka zbiorów w Centrum Dziedzictwa Weeksville.
Louise Nelson, pochodząca z Brooklynu historyczka Kościoła Baptystów Berean w Crown Heights, powiedziała, że muzyka była fundamentem wczesnego Kościoła i tak jest do dziś w przypadku kościołów w tej dzielnicy.
„Piosenki, które nas podnosiły na duchu i pozwalały nam przetrwać trudne chwile – muzyka jest tym, kim jesteśmy” – powiedział Nelson. „Nie sądzę, żeby dzisiaj istniał kościół bez muzyki, ponieważ jednoczy ona w przekonaniu, że możemy to zrobić razem”.
Według danych Pew Research Center, między 2019 a 2023 rokiem miesięczna frekwencja w kościołach wśród protestantów czarnoskórych spadła z 61% do 46% – to największy spadek wśród głównych grup religijnych w USA. Pandemia COVID-19 przyspieszyła ten trend, a jego wpływ jest widoczny w przerzedzeniu chórów.
Glenn McMillan, dyrektor ds. duszpasterstwa muzycznego w Concord i wykładowca muzykologii na City University of New York, który od 1994 r. pracuje w chórach kościelnych w Nowym Jorku, wspomina czasy, gdy w kościołach czarnoskórych na Brooklynie regularnie działało kilka chórów w każdej parafii.
„W ciągu ostatnich 20 lat członkowie chórów kościelnych zaczęli się starzeć, ponieważ obecne pokolenie nie postrzega kościoła tak poważnie, jak kiedyś” – powiedział McMillan. Chór w Concord skurczył się z około 50 głosów przed pandemią do 30 obecnie, powiedział McMillan. W 2006 roku chór liczył 100 głosów.
Według badań opublikowanych w czerwcu przez covidreligionresearch.org, protestanci czarnoskórzy uczestniczyli w nabożeństwach za pośrednictwem Zoom częściej niż przedstawiciele innych wyznań w czasie pandemii i to oni byli najwolniejsi w powrocie do nabożeństw stacjonarnych.
„Internet przejął władzę, a streaming przejął kontrolę” – powiedział McMillan. „Ludzie nie chodzą do budynków tak często, jak korzystają ze streamingu”.
McMillan powiedział, że kiedy po raz pierwszy wznowiono nabożeństwa stacjonarne, odbudowa chóru zajęła dużo czasu, ponieważ wielu członków nadal pozostawało w domach ze względów zdrowotnych. Ostatnio jednak zauważył, że pojawia się więcej osób.
„Błagam ludzi w moim wieku, żeby przyszli do Concord” – powiedziała Howard, najmłodsza członkini chóru gospel, dodając, że do kościoła uczęszcza tylko garstka osób w jej wieku.
Gwen Davis, starsza członkini Kościoła Baptystów Berean i solistka chóru z ponad 40 latami, wspominała nabożeństwa wielkanocne z połowy lat 60., kiedy to ławki wypełniało ponad 400 osób, a cztery oddzielne chóry dyrygowały śpiewem zgromadzenia.
„To było mnóstwo energii” – powiedział Davis. „Twoje ucho zostało naprawdę dobrze wyćwiczone”.
Jak powiedział Davis, obecnie na typową mszę przychodzi około 150 osób, a wirtualnie około 100. Z czasem chóry Bereanu połączyły się w jeden chór masowy, liczący około 20 śpiewaków.
Davis, profesjonalna solistka, która przez całe dorosłe życie śpiewała w różnych kościołach na terenie Brooklynu, uważa, że jednym z powodów zaniku chórów jest spadek liczby uczniów szkół publicznych w Nowym Jorku.
„Kiedy byłem w liceum, miałem zajęcia z muzyki codziennie” – powiedział Davis, który uczęszczał do liceum w latach 70. w centrum Brooklynu. „Nie sądzę, żeby dzieci uczyły się nut, krzyżyków i kluczy. To była dla nas wtedy wiedza ogólna”.
Podczas kryzysu finansowego w latach 70. miasto Nowy Jork zlikwidowało tysiące stanowisk nauczycielskich, w tym nauczycieli plastyki i muzyki, oraz przekształciło sale muzyczne w inne klasy, co ograniczyło dostęp do zajęć artystycznych w szkołach w dzielnicach o niskich dochodach i zamieszkiwanych głównie przez ludność czarnoskórą.
„Dla mnie śpiewanie to nie tylko śpiewanie, to służba” – powiedział Davis. „Niektóre z tych starych hymnów powstały lata temu i wciąż podtrzymują ludzi – wielu ludzi”.
Dżentryfikacja to kolejna siła, która zmienia Brooklyn. Według danych spisu powszechnego z 2020 roku, między 2010 a 2020 rokiem Crown Heights straciło prawie 19 000 czarnoskórych mieszkańców, a zyskało około 15 000 białych. W 2000 roku ponad 75% mieszkańców Bedford-Stuyvesant stanowili czarnoskórzy, podczas gdy w 2020 roku odsetek ten wynosił około 41%.
Te zmiany demograficzne mocno uderzyły w parafie katolickie, w których tradycyjnie praktykowano chrześcijaństwo czarnoskórych. Kościół św. Teresy z Avilain w Crown Heights, pierwszy kościół w kraju, w którym odprawiano msze w języku kreolskim, zostanie zamknięty do końca roku. Przewidywane zamknięcie kościoła świadczy o coraz częstszym zamykaniu się kościołów katolickich, które służą osobom czarnoskórym, co często przypisuje się spadkowi frekwencji.
Dla 38-letniego Mike'a Delouisa, wieloletniego kantora kościoła św. Teresy i syna haitańskich imigrantów, który został ochrzczony w tym kościele, ta strata jest osobista.
„Śpiewanie to dla mnie nie występ, ale uczestnictwo” – powiedział Delouis, który w większość niedziel uczestniczy w trzech nabożeństwach, odprawianych w kościele św. Teresy po konkatedrę św. Józefa w Prospect Heights. „Święty Augustyn powiedział, że śpiewanie to podwójna modlitwa”.
Delouis należy do grupy walczącej o utrzymanie parafii, liczącej na zachowanie fragmentu jej historii w dynamicznie zmieniającym się Brooklynie. „Nawet w procesie gentryfikacji są ludzie, którzy słuchają muzyki i przychodzą” – powiedział.
W czerwcu, ze swojego miejsca na chórze, Delouis usłyszał, jak ksiądz ogłasza zamknięcie kościoła. Te słowa mocno mnie poruszyły. „Właściwie trudno było to skończyć” – powiedział. „Został nam tylko hymn na zakończenie i pomyślałem: »O mój Boże, nie – nie możemy do tego dopuścić«”.
Jesteena Walters, lat 55, jest członkinią kościoła prezbiteriańskiego Bedford Central w Crown Heights od niemowlęctwa. Zaczęła śpiewać w wieku 6 lat w chórze dziecięcym, a po ukończeniu 18 lat przeszła do chóru Gratitude, do którego dołączyło również jej starsze rodzeństwo. „To był młody, modny chór gospel w kościele” – powiedziała Walters.
Dziś Gratitude nie istnieje już w tej samej formie. Jej członkowie są starsi i często spotykają się tylko na specjalne okazje, takie jak śpiewanie na pogrzebach. Przez dekady Walters obserwował również zmiany demograficzne w samej kongregacji.
„Kiedy pierwszy raz pojechałem do Bedford Central, był to kościół głównie białych, więc byliśmy wówczas w mniejszości” – powiedział Walters, odnosząc się do początku lat 70. „W późniejszych latach był to kościół głównie czarnych”. Później stał się domem dla dużej populacji z Indii Zachodnich, a dziś wielu z nich ma pochodzenie gujańskie.
„Szczerze mówiąc, nie potrafię opisać historii Brooklynu w sposób, który wskazywałby, kto był pierwszy” – powiedział Walters. „Ostatecznie wierzę w to, że ludzie powinni się zjednoczyć, jeśli potrafimy się naprawdę połączyć, odczuwać ból innych i celebrować ich radości”.
McMillan podkreślił, że chóry nadal odgrywają kluczową rolę w życiu kościoła afroamerykańskiego, nawet pomimo spadku liczby członków. „Chórzyści należą do najwierniejszych wiernych” – powiedział McMillan. „Chór to wspólnota w obrębie wspólnoty kościelnej, a kiedy ma się naprawdę spójny i silny chór, chórzyści rozwijają się razem”.
Howard powiedziała, że ma nadzieję zostać kiedyś dyrygentką chóru i podkreśla, że to McMillan i chór gospel zachęcili ją do podjęcia tej roli.
„Chciałabym kontynuować tę tradycję” – powiedziała.
ABC News