Stablecoiny mogą zmienić sposób, w jaki wymieniamy pieniądze. USA i Chiny chcą przejąć kontrolę.

Podobnie jak w wyścigu kosmicznym XXI wieku, największe potęgi gospodarcze świata zgłaszają swoje roszczenia do mało znanego typu waluty cyfrowej, która mogłaby zrewolucjonizować — lub poważnie zakłócić — sposób, w jaki ludzie, firmy i państwa wymieniają pieniądze.
Stablecoiny to rodzaj kryptowaluty powiązanej z walutą danego kraju lub surowcami, takimi jak złoto. Idea polega na tym, że ich wartość jest powiązana ze stabilnym aktywem, a zatem jest mniej podatna na zmienność niż zwykłe kryptowaluty.
Pomyśl o tym jak o „cyfrowym dolarze”: stablecoiny mają kurs wymiany jeden do jednego ze swoimi rzeczywistymi odpowiednikami, które inwestorzy trzymają w rezerwie jako zabezpieczenie przed bardziej zmiennymi rodzajami kryptowalut. Cyfrowe monety zostały zaprojektowane tak, aby można je było przekształcić w aktywa materialne, z którymi są powiązane w dowolnym momencie, z dowolnego miejsca na świecie i bez dodatkowych kosztów.
„Oczywiście, stablecoiny nie cieszą się obecnie dużą popularnością. Nie da się wejść do sklepu Loblaws i zapłacić za zakupy stablecoinami” – powiedziała Claire Wilson, analityczka ds. polityki i badań w Council of Canadian Innovators.
„Ale można sobie wyobrazić, że w przyszłości, ze względu na szybsze transakcje i niższe opłaty transakcyjne, będą one mogły być szerzej stosowane”.
Kilka miesięcy po tym, jak Stany Zjednoczone przyjęły ramy regulacyjne dające firmom jasność co do sposobu emisji i akceptowania stablecoinów, Chiny podobno chcą zrobić to samo — rozszerzyć wykorzystanie własnej waluty na całym świecie i zakwestionować dominację dolara amerykańskiego.
Stablecoiny istnieją od 2014 roku, kiedy amerykańska firma Tether wprowadziła pierwszą tego typu kryptowalutę, powiązaną z dolarem amerykańskim. Chociaż waluta ta nie weszła jeszcze do powszechnego użytku, „jednym z najważniejszych zastosowań, o których często wspominają zwolennicy, są przekazy pieniężne” – twierdzi Wilson.
Zwolennicy twierdzą, że stablecoiny sprawią, że międzynarodowe przelewy pieniężne staną się mniej kosztowne — także dla imigrantów, którzy wysyłając przekazy pieniężne do członków rodziny w swoim kraju ojczystym, muszą płacić wysokie opłaty transgraniczne .
„Dlatego zazwyczaj, jeśli często wysyłasz pieniądze do Ameryki Łacińskiej [lub] Afryki, opłaty bankowe są znacznie niższe niż w przypadku przesyłania pieniędzy na przykład między Kanadą a Niemcami” – powiedział Wilson.

Stablecoiny istnieją w oparciu o blockchain, czyli zdecentralizowany system rejestrujący i weryfikujący transakcje między komputerami. W przeciwieństwie do tradycyjnych metod płatności, żaden bank nie pełni roli pośrednika między punktem A a punktem B.
Dzięki temu transfer płatności będzie szybszy i płynniejszy — krytycy obawiają się jednak, że stablecoiny, podobnie jak inne formy kryptowalut, mogą być wykorzystywane do nielegalnych transakcji finansowych, ponieważ omijają tradycyjną infrastrukturę, z której korzystają systemy finansowe, aby chronić się przed nielegalną działalnością.
Istnieje również obawa, że monety, wciąż w dużej mierze nieprzetestowane na wodach publicznych, mogą doprowadzić do krachu podobnego do paniki bankowej. Gdyby stablecoiny straciły swoją wartość jeden do jednego, klienci mogliby stracić zaufanie i pospiesznie wypłacić stablecoiny w dolarach, co doprowadziłoby do krachu. Tak właśnie stało się w przypadku upadku stablecoina Terra-Luna w 2022 roku.
Dopiero niedawno główne kraje ustanowiły ramy regulacyjne nadzorujące dystrybucję stablecoinów. Ustawa GENIUS Act prezydenta USA Donalda Trumpa została uchwalona w lipcu, otwierając drogę prywatnym firmom do emisji i akceptowania stablecoinów – ale przepisy te spotkały się również z krytyką Demokratów za brak odpowiednich środków ochrony przed oszustwami i korupcją.
Amazon i Walmart podobno rozważają teraz stworzenie własnych stablecoinów, podobnie jak duże amerykańskie banki, takie jak JPMorgan Chase i Citigroup. Po drugiej stronie oceanu, UE przyjęła własne ramy regulacyjne MiCA (Markets in Crypto-Assets Regulation) w 2023 roku.

Stablecoiny są podobne do cyfrowych walut emitowanych przez banki centralne, ale różnią się od nich. Są one emitowane przez bank centralny danego kraju i wspierane przez rząd. Nie są też tym samym, co akcje, takie jak notowane na giełdzie akcje Amazona czy Apple, ponieważ nie generują zysków w dłuższej perspektywie.
Zarówno w Europie, jak i w USA stablecoiny, zgodnie z obowiązującymi przepisami, klasyfikowano jako tokeny pieniądza elektronicznego, a nie papiery wartościowe. Kanada z kolei uznaje monety cyfrowe za papiery wartościowe, co niektórzy uważają za błąd regulacyjny, który utrudnia emitowanie stablecoinów zabezpieczonych kanadyjskimi aktywami.

„Kanada, ogólnie rzecz biorąc, jest krajem dość przychylnym fintechom, ale jednocześnie ostrożnym” – powiedziała Katrin Tinn, adiunkt finansów na Uniwersytecie McGilla. „Jeśli chodzi o dyskusje na temat cyfrowych walut banków centralnych, Kanada była jednym z pierwszych banków centralnych, które podjęły się tego tematu i go zbadały”.
Jednak Bank Kanady w ubiegłym roku po cichu wycofał się z projektu cyfrowej waluty banku centralnego, stwierdzając, że zamiast tego skupi się na przygotowaniu się do ewolucji płatności w Kanadzie i na całym świecie poprzez badania i analizy polityki.
Według najnowszych badań Banku Rozrachunków Międzynarodowych większość stablecoinów jest powiązana z dolarem amerykańskim.
Inne kraje śpieszą się z wprowadzeniem regulacji dotyczących stablecoinów, aby zabezpieczyć się przed dominacją amerykańskiej waluty w ramach suwerenności narodowej – powiedział Wilson.
Dolar amerykański od lat jest preferowaną światową walutą rezerwową, ale ta reputacja została podważona na początku tego roku, gdy zagraniczni inwestorzy zaczęli wycofywać się zrynku amerykańskich obligacji skarbowych. Sekretarz skarbu Scott Bessent zasugerował , że jego zdaniem stablecoiny zwiększą atrakcyjność amerykańskich obligacji skarbowych.
W tym tkwi problem krajów od Kanady po Chiny. „Jeśli macie tylko stablecoiny oparte na dolarze amerykańskim, ludzie będą chcieli je kupić, a pieniądze zostaną wypłacone z waszego systemu bankowego i będą przechowywane w rezerwach USA” – powiedziała.
Co to może oznaczać dla światowej gospodarkiWedług Christiana Cataliniego, założyciela Laboratorium Kryptoekonomii MIT i byłego głównego ekonomisty Meta FinTech, Chiny podjęły duże ryzyko, wprowadzając w 2019 r. cyfrową monetę banku centralnego, rzucając wyzwanie takim prywatnym firmom, jak Alipay i WeChat, które chciały umocnić swoją pozycję na rynku płatności cyfrowych w kraju.
Teraz, gdy Stany Zjednoczone przyjęły ramy regulacyjne umożliwiające prywatnym firmom eksperymentowanie ze stablecoinami, „Chiny prawdopodobnie zdają sobie sprawę, że cyfrowe waluty banków centralnych mogą nie być odpowiednią platformą technologiczną i mogą być zbyt powolne [w rozwoju]” – powiedział Catalini, który był członkiem zespołu stojącego za nieistniejącym już stablecoinem Facebooka, Demi.
„Żaden rząd nie chce korzystać z infrastruktury innego rządu” – powiedział.
Catalini twierdzi, że Stany Zjednoczone kształtowały politykę zagraniczną i geopolitykę ostatnich dekad poprzez instytucje takie jak Stowarzyszenie Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej (SWIFT) oraz poprzez nakładanie sankcji na swoich przeciwników.
„Oczywiście Chiny mają większe ambicje, więc wraz ze zmianą roli Chin, myślę, że należy spodziewać się coraz większej ilości technologii napływających również ze Wschodu” – powiedział.
Czy chiński juan rzeczywiście może zagrozić dominacji dolara amerykańskiego? Jest to niezwykle mało prawdopodobne – ale „zdarzały się już dziwniejsze rzeczy” – powiedział Catalini.
„Zwykle w przypadku dużych wojen i poważnych zmian w globalnym porządku gospodarczym nowe waluty mogą stać się standardem”.
cbc.ca