Soundcore Sleep A30: słuchawki douszne z funkcją ANC, które pomogą Ci spać i uratują Twoje małżeństwo

Absolutnie, absolutnie nie mogę spać bez hałasu otoczenia. Nie jestem pewien, kiedy ta neurotyczna potrzeba snu się zakorzeniła, ale teraz jest obecna i traktuję ją jako coś naturalnego. Jak można sobie wyobrazić, ta dziwaczność nie przeszkadza mi, gdy jestem w domu, ponieważ mam do dyspozycji mnóstwo urządzeń generujących hałas – klimatyzator, inteligentny głośnik i mnóstwo słuchawek – które wypełniają nawiedzającą ciszę, która nie pozwala mi zasnąć jak nierozwiązana zemsta uniemożliwiająca odejście ducha. Ale kiedy nie ma mnie w domu, sprawy się komplikują.
Zwykle, gdy jestem w domu rodziców lub w podróży, wyciągam telefon i puszczam na Spotify utwór mojego ukochanego Erika Erikssona „ White Noise 3 Hour Long ”. To naprawdę najważniejsza kompozycja, jaka kiedykolwiek powstała, z bardzo osobistych powodów (to po prostu 3 godziny białego szumu, który odtwarza się w kółko). Ta technika działa w ostateczności, ale jest też trochę do bani. Głośniki mojego telefonu nie są dobre i strasznie wyczerpują moją baterię. Może to również narazić innych na to, co mogą uznać za „irytujący hałas”. To nie jest idealne, ale spanie ze zwykłymi słuchawkami dousznymi też jest do bani — w rzeczywistości boli. Zwykłe bezprzewodowe słuchawki douszne nie są przeznaczone do spania, ponieważ ich kształt sprawia, że wciskają się w uszy, co następnie powoduje zjawisko znane jako „auć”. Z tych powodów istnieje nowa kategoria słuchawek dousznych, a Soundcore postanowił rzucić w nią swój kapelusz.
Soundcore Sleep A30
Zaskakująco skuteczne w blokowaniu niepożądanego hałasu.
Zalety
- Dobra redukcja szumów
- Mnóstwo opcji dźwiękowych w aplikacji
- Sprytny trik na wydłużenie żywotności baterii
Wady
- Żadna słuchawka douszna nie jest wygodna na dłuższą metę
- Nadal słychać trochę szumu
Słuchawki Soundcore Sleep A30 w cenie 229 dolarów to następca bezprzewodowych słuchawek A20, zaprojektowanych specjalnie do snu. Mówiąc „specjalnie”, mam na myśli bardzo konkretnie. Wszystko, od funkcji słuchawek po kształt, ma pomóc Ci zablokować hałas lub ukoić Cię do snu. Skoro mowa o kształcie, to prawdopodobnie będzie to pierwsza rzecz, którą zauważysz. Zamiast zwykłych słuchawek dousznych z trzonkami i gruszkami, Sleep A30 są płaskie. Jest to kluczowe, aby mieć pewność, że słuchawki nie będą Ci przeszkadzać w uszach, gdy leżysz. Jako osoba śpiąca na boku, ta konstrukcja jest szczególnie ważna, ponieważ moja głowa – nawet z miękką poduszką – wywiera duży nacisk na jedno ucho. Z tego powodu pierwszą rzeczą, którą chciałem przetestować, było to, jak się czują w moich uszach.

Werdykt? Całkiem niezłe, ale zwróć uwagę na „ładne”. Chociaż Sleep A30 to zdecydowanie jedyne słuchawki douszne, które odważyłbym się nosić w uszach przez całą noc, to jednak przy dłuższym użytkowaniu stają się nieco niewygodne. Wkładanie czegoś do ucha wiąże się z nieuniknionym dyskomfortem, którego nawet nacisk Soundcore na design nie jest w stanie w pełni zniwelować. Nie zrozumcie mnie źle, ten lekki dyskomfort nie jest w żadnym wypadku powodem do odrzucenia słuchawek, ale warto o nim pamiętać, jeśli jesteście bardzo wrażliwi na tego typu rzeczy. Tym bardziej nie jest to jednak powód do odrzucenia słuchawek, biorąc pod uwagę, jak dobrze one działają.
Pierwszą rzeczą, którą musisz wiedzieć o funkcjach słuchawek Sleep A30, jest to, że są to pierwsze słuchawki douszne z aktywną redukcją szumów (ANC) do spania, które kładą nacisk na blokowanie zakłócających dźwięków. To, jak dokładnie je blokujesz, zależy od tego, co wybierzesz w odpowiedniej aplikacji Soundcore. Jeśli szukasz czegoś kojącego, dostępna jest opcja „AI Brainwave Audio”, czyli binauralne dźwięki, które mają wprowadzić mózg w stan spokoju dzięki odpowiednim częstotliwościom. Wśród opcji audio w tej kategorii znajdują się „Starry Sky”, „Ocean” i „Forest”, czyli długie, monotonne dźwięki syntezatora odtwarzane na tle natury.

Drugą kategorią audio jest „Snore Masking”, która ma oczywiście na celu zagłuszenie chrapiących w pobliżu. Te dźwięki wyciszają syntezatory i podwajają naturalne odgłosy, takie jak „Whistling Winds” czy „Himalayan Downpour”. Jest też jeden o nazwie „Urban Breeze”, który lubię, ponieważ przypomina pejzaż dźwiękowy, który mógłby dziać się tuż za moim oknem. Jeśli jednak żaden z nich Ci nie odpowiada, możesz skorzystać z zakładki „White Noise”, aby stworzyć własne utwory, łącząc dźwięki takie jak lekki deszcz i ognisko. Albo, nie wiem, zaszaleć i dodać gotującą się zupę do dźwięku pisania na klawiaturze. W sekcji „Tworzenie własnych utworów” nie ma żadnych zasad i to mi się podoba.
Ale dość o dźwiękach, porozmawiajmy o tym, czy rzeczywiście chronią one przed koszmarem chrapania. Aby to sprawdzić, przeprowadziłem kilka testów hałasu Sleep A30 w pozycji leżącej. Na początek włączyłem klimatyzację na pełną moc, położyłem głowę na poduszce i wybrałem jedną z ścieżek audio maskujących chrapanie. Nie będę kłamał, Sleep A30 całkowicie wyciszyło hałas klimatyzacji (która, nawiasem mówiąc, jest zaledwie kilka stóp od mojego łóżka). Ale hałas klimatyzacji nie jest moim priorytetem; tak naprawdę lubię naturalny (lub nienaturalny, jak sądzę) biały szum, który generuje. Chrapanie jest tutaj prawdziwym wrogiem i jestem pewien, że wiele osób zainteresowanych zakupem tych słuchawek się ze mną zgodzi.
Aby to sprawdzić, włączyłem zapętlony film z YouTube'a, na którym mężczyzna głośno chrapie, i odtworzyłem go na pełnej głośności na MacBooku Pro obok mnie. W tym teście słuchawki Sleep A30 również wypadły dobrze, choć nie zagłuszyły całkowicie chrapania. Każdy ma inny gust, ale moim zdaniem redukcja hałasu była więcej niż wystarczająca, jeśli próbujesz zasnąć, choć to pewnie zależy od rodzaju chrapania. Ogólnie rzecz biorąc, jestem zaskoczony poziomem redukcji hałasu, jaki oferują Sleep A30, i chociaż nie chrapię zbyt często, zdecydowanie chciałbym mieć te słuchawki u boku, gdybym musiał.

Jeśli zastanawiasz się nad żywotnością baterii, jest tu kilka zastrzeżeń. Chociaż słuchawki Sleep A30 są przeznaczone do 9 godzin odtwarzania z włączonym ANC, tak naprawdę nie dotyczy to dźwięku przesyłanego strumieniowo przez Bluetooth. Podczas strumieniowania przez Bluetooth wartość ta spada do 6,5 godziny odtwarzania dźwięku. Aby uzyskać pełne 9 godzin (normalny nocny sen dla większości osób), musisz strumieniować dźwięk lokalnie. Oznacza to, że musisz pobrać jeden z utworów audio, którego chcesz posłuchać, naciskając przycisk strzałki w dół w aplikacji, która pobiera dźwięk do rzeczywistych słuchawek dousznych. Z dźwiękiem w słuchawkach powinieneś móc spać całą noc bez żadnych katastrof baterii. Pobieranie odgłosów samolotów zajęło mi około 45 sekund, co nie było takie złe. To oczywiście dziwactwo słuchawek, ale także sprytne i stosunkowo bezbolesne obejście problemu żywotności baterii, z którym borykają się wszystkie słuchawki douszne z ANC.
Ostatecznie słuchawki Sleep A30 zostały zaprojektowane z myślą o jednym: blokowaniu hałasu i pomaganiu w zasypianiu. Myślę, że w tym względzie Soundcore odnosi sukces. Nie są idealne, ale jak na praktycznie nieistniejącą kategorię słuchawek dousznych ukierunkowanych na sen, wydają się naprawdę skuteczne i przemyślane. Zdecydowanie nie zaszkodzi aplikacja towarzysząca, która oferuje mnóstwo dźwięków i funkcji oraz rozszerza możliwości sprzętu we wszystkich aspektach, w jakich powinno to działać. Jeśli często śpisz w łóżku z osobą chrapiącą i potrzebujesz odrobiny ulgi, myślę, że warto zainwestować w Sleep A30. Mogą one zaoszczędzić Ci kilku nieprzespanych nocy, a może nawet Twojego małżeństwa.
Kampania na Kickstarterze zakończyła się sukcesem, a zamówienia na Sleep A30 są już zamknięte, ale Gizmodo zaktualizuje tę recenzję, gdy tylko pojawią się nowe informacje na temat przyszłych dostaw.
gizmodo