Młody, lewicowy liberał i gej: Kim jest Rob Jetten, przyszły premier Holandii?

W holenderskich wyborach parlamentarnych zacięta rywalizacja toczyła się między centrową partią D66 a skrajnie prawicową Partią Wolności (PVV). Po przeliczeniu 98% głosów obie partie zdobyły 26 miejsc w parlamencie. Choć zwycięzca wyborów pozostaje niepewny, Rob Jetten stał się symbolem nowej ery w holenderskim krajobrazie politycznym. Jak blisko jest Rob Jetten, by zostać pierwszym otwarcie homoseksualnym premierem Holandii?
Wybory w 2025 roku, które zmieniły układ sił w holenderskiej polityce, przyniosły zaciętą walkę między dwiema przeciwnymi frakcjami. Rob Jetten, 38-letni lider centrowo-liberalnej D66, i Geert Wilders, lider skrajnie prawicowej Partii Wolności (PVV), zdobyli niemal równą liczbę głosów.
Według danych agencji informacyjnej ANP, w czwartek rano, po przeliczeniu 98 procent głosów, obie partie zdobyły po 26 miejsc w 150-osobowym parlamencie.
Po wynikach wyborów, wstępne sondaże exit poll wskazywały na przewagę Jettena. Zwracając się do swoich zwolenników: „Miliony Holendrów zamknęły rozdział i pożegnały się z polityką negatywizmu”, lider D66 brzmiał ostrożnie zwycięsko w noc wyborczą.
Wilders ze swojej strony podkreślił, że pomimo utraty 11 miejsc w parlamencie, „jego partia osiągnęła drugi najlepszy wynik”. Kiedy otworzono ostatnie urny do głosowania, różnica między dwoma kandydatami zmniejszyła się do mniej niż 2000 głosów. Chociaż obie partie uzyskały mniej niż 17 procent całkowitej liczby głosów, wynik ten zwiastował fundamentalną zmianę w polityce krajowej.
Wybory po raz kolejny uwypukliły rozdrobniony krajobraz polityczny w Holandii. Konserwatywna i liberalna partia VVD, kierowana przez Dilana Yeşilgöza, zdobyła 22 mandaty, co dało jej trzecie miejsce. Na kolejnych miejscach uplasowały się Zielono-Lewica-Partia Pracy oraz Chrześcijańscy Demokraci, postrzegani jako potencjalni partnerzy koalicyjni Yeşilgöza.
Wilders prowadził w sondażach przez całą kampanię wyborczą, ale jego własny rząd upadł w czerwcu ubiegłego roku z powodu nieporozumień dotyczących polityki imigracyjnej i azylowej, co skłoniło inne partie do odmowy współpracy z nim. W oświadczeniu po wyborach Wilders powiedział: „Nawet jeśli wygramy, powinniśmy być pierwszymi, którzy podejmą próbę utworzenia rządu”, ale przyznał, że jego szanse na utworzenie potencjalnej koalicji są nikłe.
Jetten ze swojej strony po ogłoszeniu wyników powiedział, że chce utworzyć rząd, który będzie „zarówno stabilny, jak i ambitny”. Lider D66 oświadczył, że jest otwarty na współpracę z Zieloną Lewicą-Partią Pracy Fransa Timmermansa, VVD Yeşilgöza i odradzającymi się Chrześcijańskimi Demokratami.
Jetten, który potrzebuje zdobyć co najmniej 76 miejsc, aby utworzyć większość w parlamencie, planuje również zyskać poparcie prawicowej partii populistycznej JA21.
D66, które zaledwie kilka tygodni temu zdobywało około 12 mandatów, odnotowało znaczący wzrost poparcia w ostatnich tygodniach kampanii dzięki telewizyjnym występom Jetten. 38-letni lider zyskał szerokie zainteresowanie mediów dzięki występowi w teleturnieju. Jego udział w programie uczynił go jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci politycznych w kraju.
Jetten, który zbudował swoją kampanię wokół hasła „Het kan wel (Damy radę)”, wygłosił przesłanie optymizmu i jedności. Ten ton był bezpośrednią odpowiedzią na politykę Wildersa, którą oskarżył o „sianie nasion podziałów”.
Kiedy zwolennicy D66 obserwujący wyniki wyborów w Lejdzie zaczęli ponownie skandować hasło „Het kan wel”, Jetten wszedł na scenę i oświadczył: „Osiągnęliśmy najlepszy wynik w historii D66”.
Rob Jetten ma szansę zostać najmłodszym i pierwszym otwarcie homoseksualnym premierem w historii Holandii. Wychowany w małym miasteczku w Brabancji Południowej, Jetten w młodym wieku publicznie przyznał się do homoseksualizmu i otwarcie sprzeciwia się dyskryminacji.
W opublikowanym pięć lat temu nagraniu wideo zwrócił uwagę na problem mowy nienawiści, odczytując po kolei homofobiczne wiadomości, które otrzymywał.
Jetten, która jest zaręczona z argentyńskim hokeistą Nicolásem Keenanem, uważa, aby jej życie prywatne nie wpłynęło w centrum polityki.
Wybrany do parlamentu w 2017 roku, Jetten wkrótce został ministrem klimatu w rządzie Marka Ruttego. Rosnące ceny energii po inwazji Rosji na Ukrainę ograniczyły jego ambitne plany ochrony środowiska. Jego partia zdobyła zaledwie dziewięć mandatów w wyborach w 2023 roku. W tamtym czasie media nazywały go „Robot Jetten” ze względu na jego chłodne usposobienie.
Jednak podczas kampanii w 2025 roku prezentował bardziej elastyczny i ciepły profil. Kiedy reporter w noc wyborczą zauważył: „Robot Jetten zostaje premierem!”, odpowiedział z uśmiechem: „Czasami w polityce wszystko zmienia się bardzo szybko”.
Wielu obserwatorów opisuje Jettena jako „młodszą, spokojniejszą” wersję Marka Rutte, który przez wiele lat pełnił funkcję premiera. Pustka po nominacji Rutte'a na stanowisko Sekretarza Generalnego NATO wydaje się być wypełniona przez pragmatyczną i optymistyczną osobowość Jetten'a. „Rutte był rozmowny, Jetten jest cichszy, ale równie zdeterminowany” – mówi członek partii, Roy Kramer.
Głównym tematem kampanii wyborczej był kryzys mieszkaniowy oraz problem ośrodków imigracyjnych i azylowych. Kraj, liczący około 18 milionów mieszkańców, zmaga się z niedoborem mieszkań sięgającym 400 000. Jetten zobowiązał się do utworzenia „10 nowych miast”, aby zaradzić temu kryzysowi. Przedstawił ambitną wizję dla swojego kraju, mówiąc: „Holandia niewiele osiągnęła w ciągu ostatnich 10-15 lat; czas myśleć globalnie”.
Pierwszym wyzwaniem, przed którym stanie Jetten, jeśli obejmie urząd, będzie zbudowanie kruchej koalicji. W swoim przemówieniu wyborczym Jetten oświadczył: „Pokażemy, że polityka może dać ludziom pewność siebie, aby Holandia mogła znów patrzeć w przyszłość”, podkreślając swoją determinację, by przekształcić zwycięstwo wyborcze w punkt zwrotny.
Źródło: BBC
Medyascope




