Po nakazie taryfowym Trump wygrywa tymczasową ulgę

Administracja Trumpa próbuje zapobiec poważnemu ciosowi dla taryf prezydenckich po tym, jak amerykański sąd orzekł, że „przekraczają one wszelkie uprawnienia przyznane prezydentowi”, donosi The Guardian.
Amerykański sąd handlowy orzekł w środę, że taryfy celne prezydenta są niezgodne z prawem, co może zablokować kontrowersyjną politykę handlową Trumpa na świecie. Jednak w czwartek sąd apelacyjny zgodził się na tymczasowe wstrzymanie wykonania decyzji do czasu rozpatrzenia apelacji. Oczekuje się, że administracja Trumpa skieruje sprawę do Sądu Najwyższego, jeśli przegra na tym etapie.
Decyzja trzyosobowego składu sędziowskiego Sądu Handlu Zagranicznego w Nowym Jorku zapadła po kilku pozwach, w których twierdzono, że Trump przekroczył swoje uprawnienia, podporządkowując amerykańską politykę handlową swoim kaprysom i wywołując chaos gospodarczy na całym świecie.
W czwartek administracja Trumpa złożyła „nadzwyczajne zwolnienie” z tej decyzji, „aby uniknąć nieodwracalnych szkód dla bezpieczeństwa narodowego i zagrożonej sytuacji gospodarczej”.
Sekretarz prasowa Białego Domu Carolyn Leavitt stwierdziła, że sędziowie „bezczelnie nadużyli swojej władzy sądowniczej, aby uzurpować sobie autorytet prezydenta Trumpa”, co określiła jako przykład nadużycia uprawnień przez sąd. „Ostatecznie Sąd Najwyższy musi położyć temu kres” – powiedziała.
Komentarze Leavitta pojawiły się po tym, jak drugi sędzia, sędzia Sądu Okręgowego w Waszyngtonie, Rudolph Contreras, nazwał cła „bezprawnymi” i zarządził wydanie tymczasowego nakazu sądowego przeciwko dwóm importerom zabawek z Illinois, którzy wnieśli sprawę.
Cła zazwyczaj muszą zostać zatwierdzone przez Kongres, jednak Trumpowi udało się dotychczas ominąć ten wymóg, ogłaszając deficyt handlowy kraju stanem wyjątkowym, zauważa The Guardian. Pozwoliło mu to na nałożenie w zeszłym miesiącu wysokich ceł na większość krajów, co wywołało szok na rynkach.
W orzeczeniu sądu stwierdzono, że rozporządzenia taryfowe Trumpa „przekraczają wszelkie uprawnienia przyznane Prezydentowi w zakresie regulowania importu za pomocą taryf”.
Sędziowie podkreślali, że nie wydają wyroku na temat „rozsądności lub prawdopodobnej skuteczności stosowania przez prezydenta taryf jako dźwigni”. Zamiast tego ich decyzja skupiła się na tym, czy opłaty transakcyjne były od początku stosowane zgodnie z prawem. Ich użycie było „niedopuszczalne nie dlatego, że jest nierozsądne lub nieskuteczne, ale dlatego, że nie zezwala na to prawo federalne” – wyjaśniono w orzeczeniu.
Rynki finansowe przyjęły decyzję sądu z zadowoleniem, co spowodowało wzmocnienie dolara amerykańskiego względem euro, jena i franka szwajcarskiego. W Europie niemiecki DAX wzrósł o 0,9%, a francuski CAC 40 o 1%. Brytyjski indeks blue chip FTSE 100 wzrósł o 0,1% na początku sesji. Giełdy w Azji również wzrosły w czwartek, podczas gdy giełdy amerykańskie odnotowały niewielkie wzrosty.
Decyzja ta natychmiast unieważniła wszystkie zarządzenia taryfowe wydane na mocy ustawy o międzynarodowych nadzwyczajnych uprawnieniach gospodarczych (IEEPA), która ma na celu przeciwdziałanie „nietypowym i nadzwyczajnym” zagrożeniom podczas stanu nadzwyczajnego.
Sędziowie orzekli, że Trump musi wydać nowe zarządzenia uwzględniające stały nakaz sądowy w ciągu 10 dni. Jednak, jak podaje The Guardian, urzędnicy Białego Domu wypowiedzieli się przeciwko uprawnieniom sądu.
Jeśli decyzja zostanie podtrzymana, wybije ona ogromną dziurę w strategii Trumpa, która polega na stosowaniu wysokich taryf celnych w celu uzyskania ustępstw od partnerów handlowych, przywracaniu miejsc pracy w przemyśle wytwórczym w USA i zmniejszaniu 1,2 biliona dolarów deficytu handlowego USA, co było jedną z jego głównych obietnic wyborczych.
Bez pomocy IEEPA administracja Trumpa musiałaby działać wolniej, prowadząc dłuższe dochodzenia w sprawie handlu i egzekwować inne przepisy handlowe w celu uzasadnienia gróźb taryfowych.
Decyzja ta prawdopodobnie zaostrzy również inne wyzwania dla polityki Trumpa. W zeszłym miesiącu gubernator Kalifornii Gavin Newsom złożył pozew przeciwko cłom, twierdząc, że są one „nielegalne i kropka”.
Sąd nie został poproszony o rozpatrzenie niektórych branżowych ceł Trumpa na samochody, stal i aluminium w kontekście innego prawa, więc prawdopodobnie pozostaną one w mocy.
Analitycy Goldman Sachs stwierdzili, że Trump może mieć inne opcje prawne, aby nałożyć ogólne i krajowe cła, mówiąc: „Ta decyzja stanowi krok wstecz w planach taryfowych administracji i zwiększa niepewność, ale może nie zmienić końcowego wyniku dla większości głównych partnerów handlowych USA”.
Inne możliwości prezydenta obejmują zapisy w różnych ustawach handlowych, które dają mu prawo do ingerencji w politykę handlową, choć często w wolniejszy i w niektórych przypadkach bardziej ograniczony sposób.
Stephen Miller, zastępca szefa sztabu Białego Domu ds. politycznych, skrytykował tę decyzję w poście w mediach społecznościowych, w którym stwierdził, że „sądowy zamach stanu wymknął się spod kontroli”.
Po stosunkowo długim okresie milczenia na swoim portalu społecznościowym Trump wznowił w czwartek publikację tekstu, w którym skrytykował trzech sędziów, którzy wydali niekorzystne dla niego orzeczenie. Wpis Trumpa rozpoczyna się od decyzji sądu apelacyjnego o tymczasowym wstrzymaniu wykonania nakazu zniesienia ceł, ale następnie przechodzi do bezpodstawnych spekulacji, że trzej sędziowie federalnego sądu handlowego musieli działać z nienawiści do niego.
„Skąd wzięli się ci pierwsi trzej sędziowie? Jak to możliwe, że mogli potencjalnie wyrządzić tak wielkie szkody Stanom Zjednoczonym Ameryki? Czy to tylko nienawiść do „Trumpa”? Jaki inny powód mógłby być?” „ zapytał prezydent, nie wspominając, że to on sam mianował jednego z sędziów w 2018 roku.
Powodowie w pozwie dotyczącym taryf argumentowali, że ustawa o uprawnieniach nadzwyczajnych nie przyznaje prezydentowi uprawnień do nakładania taryf, a nawet gdyby je przyznawała, deficyt handlowy nie kwalifikowałby się jako stan nadzwyczajny, który jest definiowany jako „niezwykłe i nadzwyczajne zagrożenie”. Stany Zjednoczone od 49 lat notują deficyt handlowy z resztą świata. Trump skrytykował również import z Kanady, Chin i Meksyku, twierdząc, że jego decyzja miała na celu zwalczanie przepływu nielegalnych imigrantów i syntetycznych opioidów przez granicę USA. Jego administracja powołała się na podtrzymanie przez sąd ceł nadzwyczajnych wprowadzonych przez Richarda Nixona w 1971 r. i stwierdziła, że tylko Kongres, a nie sądy, może rozstrzygać „polityczną” kwestię, czy uzasadnienie prezydenta dotyczące ogłoszenia stanu wyjątkowego było zgodne z prawem.
mk.ru