Spadek sprzedaży wódki: Ekspert wyjaśnia nieoczekiwany trend

Według Rosalkogoltobakkontrol, w ciągu pierwszych 5 miesięcy tego roku w sprzedaży detalicznej sprzedano mniej wódki. Wolumeny spadły o 5,8% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. I wynoszą 29,2 mln dekalitrów. Sprzedaż koniaku spadła jeszcze bardziej - o 11,4%, do 5,1 mln dekalitrów. A ogólna produkcja napojów alkoholowych spadła jeszcze bardziej - aż o 20,4%. Kiedy to się stało?
Prawdę mówiąc, wielu Rosjan pęka z dumy z powodu tych statystyk. Zaczęli pić mniej! Bez żadnej kampanii antyalkoholowej, bonów, ograniczeń wydawania na jedną osobę. I bez gigantycznych kolejek w sklepach monopolowych, które były za czasów Gorbaczowa. Czy Rosjanie sami zdali sobie sprawę ze szkodliwości alkoholu i w pewnym sensie ogłosili bojkot „zielonego węża”? Może socjologowie lub jakieś inne instytuty przeanalizują to zjawisko i dadzą mu, że tak powiem, naukową ocenę. Na razie nie można dyskutować ze statystykami.
W końcu produkcja wódki w pierwszych 5 miesiącach 2025 r. również spadła – o 13,2%. Jeśli na początku roku analitycy tłumaczyli spadek tego wskaźnika tym, że branża alkoholowa pod koniec ubiegłego roku robiła zapasy na bieżący rok, to teraz jest już jasne: zapasy dawno się wyczerpały, a nowe dostawy na ladę z winami maleją.
O co więc chodzi? Czy Rosjanie zdali sobie sprawę ze szkodliwości alkoholu? A może postanowili na nim oszczędzać? Przypomnijmy, że od 1 stycznia tego roku pół litra wódki kosztuje 349 rubli, brandy 472, a koniaku 651 rubli.
Przewodniczący Krajowej Rady Ochrony Praw Konsumentów, szef Centrum Rozwoju Narodowej Polityki Alkoholowej Paweł Szapkin przedstawia własne wyjaśnienie tych statystyk.
- Tak, spożycie alkoholu w kraju spadło. Ale nie w tym sensie, że nasi obywatele zaczęli wybierać trzeźwy tryb życia lub lepiej dbać o swoje zdrowie - wyjaśnia. - Wielu przeszło na nieformalne spożywanie napojów alkoholowych. Jest Internet, gdzie można kupić alkohol taniej. Oferowane są całe kanistry „nielegalnego” alkoholu, rozcieńczonego wodą i aromatami. Teraz takie opcje zakupu alkoholu zyskują na popularności. Ale trzeba powiedzieć, że jest to bardzo niebezpieczne. Kto wie, jaki alkohol sprzedawca wlał do kanistra? Może metanol - śmiertelna trucizna. Nie radzę ryzykować.
- A jeśli wrócimy do legalnego rynku alkoholu, skąd bierze się tendencja do ograniczania produkcji i sprzedaży?
- Uważam, że polityka akcyzowa państwa i gwałtowny wzrost ceny minimalnej doprowadziły zarówno do spadku produkcji, jak i zmniejszenia sprzedaży detalicznej. Jeśli rząd zdecyduje się ponownie podnieść podatki akcyzowe, obawiam się, że około połowa tego segmentu całkowicie przestanie istnieć.
Produkcja słabych napojów alkoholowych spadła najbardziej, prawie 10-krotnie. Taki spadek niemal wskazuje na zatrzymanie. W maju ubiegłego roku stawki akcyzy na te produkty wzrosły 3-5-krotnie, wprowadzono w zasadzie akcyzy zaporowe. I uzyskaliśmy taki wynik, jaki mamy teraz. Lekkie koktajle w puszkach opuszczają nasz rynek.
Piwo wykazuje niewielki wzrost, chociaż staje się również droższe. Jednak wzrost zakupów jest spowodowany wprowadzeniem etykietowania, ten proces wyszedł z cienia.
- Jaki jest trend w spożyciu mocnych alkoholi?
- To samo. Cena minimalna, która wcale nie jest minimalna, i stawki akcyzy. Spadek sprzedaży nie wydaje się zbyt znaczący na tle zmniejszonej produkcji. Wzrost ceny wódki jest główną przyczyną spadku w tym segmencie rynku alkoholowego. Gwałtowny wzrost „minimum” dla wódki, koniaku i brandy był szybszy niż wzrost stawki akcyzy, a nawet miał silniejszy wpływ niż wzrost stawki akcyzy. Zasadniczo Rosjanie kupowali najtańszą wódkę, która stanowiła 70% sprzedaży. Ale nawet to jest dziś 350 rubli. Nie każdego na to stać.
Są tu dwa założenia. Ludzie albo zaczynają oszczędzać, albo szukają alternatywy. Jednak druga opcja jest bardzo niebezpieczna. W końcu zadaniem państwa nie jest ściąganie kolejnych podatków akcyzowych, ale ochrona obywateli przed alkoholem zastępczym, przed „przemytem” i podróbkami.
- Być może budżet traci wpływy z podatków od rynku alkoholowego?
- W pierwszych dwóch miesiącach roku przychody te rzeczywiście spadały. Ale, co dziwne, 1 maja tego roku przychody z akcyzy na mocne napoje wzrosły o 22,5%.
- Czy preferencje alkoholowe Rosjan, zwłaszcza młodych ludzi, ulegają zmianie? Czy wódka nie jest już dla nich niezbędnym elementem uczty?
- Zarówno w Rosji, jak i na świecie istnieje tendencja, która charakteryzuje głównie młode pokolenie: spożywanie napojów alkoholowych bezalkoholowych.
mk.ru