Milion sztuczek, które pozwolą Ci zaoszczędzić miliony

4 maja 2023 r. w wyniku pożaru kompleksu uzdrowiskowego Teremok płomienie rozprzestrzeniły się na garaż sąsiadów, w którym przechowywany był majątek szpitala paliatywno-pielęgniarskiego. Pożar całkowicie zniszczył sprzęt medyczny i materiały medyczne warte ponad 20 milionów tenge. Od pożaru minęły około dwa lata, a sprawca nadal przeciąga postępowanie sądowe z godną pozazdroszczenia wytrwałością, nie tracąc nadziei na uniknięcie odszkodowania za szkody.
Domek przy ulicy Naimanbajewa, sąsiadujący z kompleksem kąpielowym Teremok, przez wiele lat wynajmowany był jako biuro przez prywatny szpital świadczący opiekę paliatywną i pielęgniarską. Najemcy przekształcili stały garaż w obiekt magazynowy.
- Kiedy powiedziano mi o pożarze, natychmiast tam pobiegłem. O tej porze dach garażu już płonął. Musiałem zobaczyć, jak na moich oczach wszystko, co z takim trudem kupiliśmy dla leżących pacjentów, zamieniło się w sterty spalonych śmieci, zalanych wodą (patrz „Zapalił się Teremok”, „Wremia” z 5.5.2023 r. ) – ciężko wzdycha naczelny lekarz szpitala Rustembek Apsalikow. - Miesiąc później eksperci oszacowali łączną wartość szkód wyrządzonych przez pożar na 22 miliony 546 tysięcy tenge. Wartość zniszczonego majątku naszego szpitala oszacowano na 20 milionów 500 tysięcy. Kolejne dwa miliony tenge to kwota szkód, jakie wyrządzili właściciele spalonego garażu. Kiedy właściciele Teremoka próbowali zrzucić winę na nas, twierdząc, że tego dnia nie ogrzali łaźni, stało się jasne, że uzyskanie od nich odszkodowania za szkody nie będzie łatwe. Ale nie mogliśmy sobie nawet wyobrazić, jakie piekło nas czekało!
***
Właściciele Teremoka podjęli żałosną próbę przerzucenia winy na ofiary. Badanie przeciwpożarowo-techniczne, zlecone w ramach postępowania karnego dotyczącego faktu pożaru, wykazało, że pożar miał miejsce na terenie kompleksu kąpielowego.
- Kluczowym świadkiem mógł być palacz, ale zniknął. Lekarz naczelny szpitala sugeruje, że albo oni go ukrywali, albo on sam się ukrywał. - Znalezienie go zajęło dwa miesiące. Podczas przesłuchania nie próbował chronić swoich pracodawców, twierdząc, że w dniu i o godzinie wybuchu pożaru to on ogrzewał łaźnię. A ponieważ na kominach kompleksu łaźni nie było żadnych odcinaczy płomieni, można założyć, że iskra wylądowała na stosie śmieci składowanych przy ogrodzeniu, tuż na linii ognia z sąsiednim terenem! To tam wybuchł pożar. Często widzieliśmy iskry lecące z rur. Nawiasem mówiąc, w poprzednich latach zdarzały się pożary na terenie kompleksu kąpielowego, ale nie miały one aż tak poważnych skutków.
Śledztwo w sprawie błahych przestępstw związanych z pożarem ciągnęło się... rok i dwa miesiące! Jednocześnie służby bezpieczeństwa nie przejęły kompleksu kąpielowego, co właściciele wykorzystali, sprzedając „Teremok” z zyskiem.

Ostatecznie 24 czerwca 2024 r. postępowanie karne zostało umorzone z uwagi na brak przestępstwa z części 2 artykułu 292 Kodeksu karnego („naruszenie wymogów bezpieczeństwa przeciwpożarowego, które w wyniku niedbalstwa spowodowało śmierć człowieka lub inne poważne skutki”). Jednakże inspektorzy bezpieczeństwa przeciwpożarowego przekazali materiały do postępowania administracyjnego na podstawie części 3 artykułu 410, który przewiduje karę za naruszenie lub niedopełnienie wymogów bezpieczeństwa przeciwpożarowego, w wyniku czego pożar spowodował szkodę na zdrowiu ludzi lub znaczne szkody, w przypadku braku przestępstwa.
W rezultacie Aitpana IBRAYEVA, która w chwili wybuchu pożaru była właścicielką kompleksu łaźni Teremok, została pociągnięta do odpowiedzialności administracyjnej i ukarana grzywną w wysokości 73 840 tenge.
- I choć grzywna była niewielka, to i tak dla nas zwycięstwo! Ponieważ teraz moglibyśmy pozwać Ibraevą o odszkodowanie – zauważa Rustembek Kazbekovich. - Ale nie było to częścią planów byłych właścicieli Teremoka, którzy najwyraźniej chcieli uniknąć odpowiedzialności. Najlepiej byłoby, gdyby śledztwo potwierdziło, że pożar został spowodowany podpaleniem przez niezidentyfikowane osoby. To właśnie z ich powodu śledztwo w sprawie karnej opóźniło się o ponad rok. Bez względu na to, jaka będzie opinia eksperta, złożą skargę do prokuratury. Organ śledczy wydaje postanowienie - ponownie skargę do prokuratury. I tak jest za każdym razem. Naturalnie, wielokrotnie próbowali wszelkimi możliwymi sposobami odwołać się od wyroku i pociągnąć go do odpowiedzialności administracyjnej. Ale nic to nie dało.
***
29 listopada 2024 r. sąd wyspecjalizowany ds. wykroczeń administracyjnych oddalił skargę Ibrayevej o uchylenie i uznanie orzeczenia w sprawie wykroczenia administracyjnego za niezgodne z prawem.
Komisja odwoławcza niedawno podtrzymała to orzeczenie.
- Teraz toczy się rozprawa w sprawie naszego roszczenia o odszkodowanie za szkody wyrządzone przez pożar w Aitpanu Ibrayeva - dzieli się Rustembek Apsalikov. - Często przedsiębiorcy rejestrują swój majątek na nazwisko swoich rodziców, którzy są już na emeryturze. Najwyraźniej tak jest w tym przypadku. Oskarżony ma 63 lata. W rzeczywistości kompleksem kąpielowym zarządzali jej synowie. Jeden z nich został nawet wymieniony jako osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo przeciwpożarowe! Gdy rodzina pozbyła się Teremoka, pojawiły się obawy, że sąd orzeknie, iż Ibraev będzie musiał zapłacić wielomilionowe odszkodowanie ze swojej emerytury. Kiedy rozpoczął się proces, na wszelki wypadek złożyliśmy wniosek o zajęcie majątku IP „Ibraeva”. Okazało się, że posiadał 11 mieszkań w nowych budynkach!
Gdy stało się jasne, że nie unikną konieczności zapłacenia odszkodowań, przedsiębiorcy zmienili taktykę. Teraz postanowili udowodnić, że szpital opieki paliatywnej i pielęgniarskiej w ogóle nie ucierpiał w wyniku pożaru!
- Tak mówili w sądzie: cały ten majątek nie zmieściłby się w garażu! Albo może nigdy nie istniało. A nawet jeśli coś tam było, to nie jest faktem, że nie zostało to wówczas skreślone! Na wniosek Ibraevy sąd nakazał przeprowadzenie badania ekonomicznego. Nawet nie wiem, jak to będzie. Bezpośrednio po pożarze przeprowadzono wszystkie niezbędne badania kryminalistyczne, które były częścią postępowania karnego. Wszystko zostało sfotografowane, nagrane i policzone. W tamtym momencie nie przyszło nam nawet do głowy, że uszkodzone wózki inwalidzkie, balkoniki, pieluchy itp. trzeba odłożyć do ponownego zbadania. Kto by pomyślał, że to potrwa dwa lata? - Apsalikow jest zdezorientowany.
Mówi też, że szpital wymienił spalony sprzęt na własny koszt, bo nie można powiedzieć poważnie chorym, przykutym do łóżka starszym ludziom, że będą musieli obejść się bez najbardziej podstawowych potrzeb, dopóki osoby odpowiedzialne za pożar nie zrekompensują szkód. Co więcej, moment ten może nigdy nie nadejść, bo ludzie, którzy są absolutnie pewni swojej bezkarności, mają milion sztuczek, żeby uniknąć odpowiedzialności...
Milana GUZEEVA, zdjęcie autora, Semey
Udział
Udział
Ćwierkać
Fajny
Time.kz