TAP i nieodwracalny rejestr PS

W ubiegły czwartek premier ogłosił, że prywatyzacja TAP zostanie ograniczona do pakietu mniejszościowego. Najwyraźniej rząd wolałby nawet sprywatyzować cały kapitał linii lotniczych, co jest jedynym rozwiązaniem zgodnym z zasadami praktycznej mądrości i absolutnym minimum politycznej przyzwoitości. Jednak Partia Socjalistyczna (PS) i Chega, niektórzy z ideologicznej desperacji, inni z głupiego patriotyzmu, odmawiają zgody na taki atak, odpowiednio, na moralną równość wszystkich ludzi i na suwerenność narodową. Można powiedzieć, że żadna z partii się tego nie wstydzi. Chega, ponieważ rekompensuje brak strategii gospodarczej oportunizmem, który nie zna granic. Partia Socjalistyczna (PS), ponieważ od 2011 roku zachowuje się jak kłamliwa i demagogiczna sekta, wykorzystując wszystkie sztuczki, jakich może nauczyć nieuczciwość.
Dziś jednak musimy przyznać partii, która w tej dziedzinie ponosi konkretną odpowiedzialność, medal zarejestrowanych. W istocie, PS nie ma ani krzty opanowania, powagi ani uczciwości – od czasu, gdy zaproponowała, a następnie przerwała pierwszy proces prywatyzacji na początku rządów Sócratesa; od czasu, gdy nieodwracalnie zrujnowała firmę tzw. „Operacją Brazylia”; od czasu, gdy włączyła ostateczną prywatyzację do porozumienia z trojką w kwietniu 2011 roku – aż do nieprzyzwoitych kampanii dezinformacyjnych i sabotażowych w ramach operacji prywatyzacyjnej, które miały miejsce za rządów Passosa Coelho. W tamtych latach wszystko było dozwolone. Naprawdę, wszystko było dozwolone.
Wspierana przez fikcyjne „społeczeństwo obywatelskie” złożone z osób, które nigdy nie zrobiły nic poza służbą publiczną dla lewicy, Partia Socjalistyczna wykorzystała wszelkie dostępne środki kłamstw i złej woli, aby zapobiec proponowanej przez siebie prywatyzacji. Costa – lojalny przyjaciel polityczny Sócratesa i Sáncheza – wymyślił „największe naruszenie etyki demokratycznej, jakie ktokolwiek pamięta od 25 kwietnia”, aby tchórzliwie splamić zakończenie procesu prywatyzacji wyimaginowaną niekonstytucyjnością. Costa wyznaczył osobistego przyjaciela grupy z Makau do zajęcia się publicznymi i ukrytymi aspektami tego odwrócenia. Wraz z Costą, w imię niepiśmiennego folkloru portugalskich karawel, które teraz miałyby swoje odpowiedniki w samolotach TAP, w imię nonsensu świadczenia usług diasporze lub „usługi publicznej” w postaci krajowych tras lotniczych, których skąpy „rynek” nie byłby w stanie zapewnić, skuteczna strategia restrukturyzacji narodowych linii lotniczych, realizowana przez Neelmana, człowieka, który kupił firmę w 2015 r., w oparciu o nową flotę Airbusów i trasy do Ameryki Północnej, legła w gruzach.
Za Costy nic z tego nie miało znaczenia. Liczyło się tylko przyciągnięcie uwagi mediów do stałych klientów i oczernienie przeciwników politycznych. Za Costy, rujnujące kraj porozumienie o odwróceniu, co do którego Trybunał Obrachunkowy w porę potwierdził nasze podejrzenia, zostało zamaskowane w mediach poprzez zniesławienie Neelmana i rządu Passosa Coelho, zgodnie z przepisem, do którego Partia Socjalistyczna przyzwyczaiła kraj przez tak długi czas. Za Costy TAP przybył w przededniu pandemii COVID-19 z katastrofalną sytuacją w zarządzaniu, pomimo boomu turystycznego, z którego kraj korzystał w poprzednich latach. Za Costy nastąpiła katastrofalna nacjonalizacja, niespotykana w Europie, połączona z nielegalnym planem restrukturyzacji. Za Costy doszło do nielegalnych zwolnień, z konsekwencjami finansowymi, które teraz będziemy musieli ponieść. Za rządów Costy potępieniom straszliwej zbrodni prywatyzacji bezczelnie towarzyszyły proklamacje wymuszonego dobra, jakie niesie ze sobą nadchodząca prywatyzacja – ta sama prywatyzacja, którą miesiące wcześniej ośmieliliby się proponować jedynie agenci diabła.
Socjaliści kłamali, kłamali i kłamali dalej. I kłamią dalej, czasem o marnych zyskach TAP w marnym kwartale, częściowo z powodów księgowo-podatkowych, które są z nawiązką pochłaniane przez straty w kolejnych kwartałach, a czasem z kamienną twarzą domagając się zwrotu pieniędzy, które sami zmusili portugalskich podatników do wpompowania w firmę bez żadnej perspektywy spłaty. Zniszczyli wartość firmy raz, drugi i trzeci. Skompromitowali portugalskich podatników bez cienia odpowiedzialności i gdyby Unia Europejska na to pozwoliła, poszliby na kompromisy tyle razy, ile będzie to konieczne, aby zabezpieczyć swoją pozycję polityczną. To, co Partia Socjalistyczna zrobiła w sprawie TAP w latach 2011–2024, jest niezatarte jako jedna z największych zniewag dla dobra wspólnego narodu portugalskiego, jakich dopuściła się partia polityczna. José Luís Carneiro, w labiryncie swojego przywództwa, grozi teraz kontynuacją tego procederu. To jest doskonały dowód jego politycznej słabości.
Dla niektórych propozycja częściowej prywatyzacji ogłoszona przez Czarnogórę uwypukla obojętność obecnego rządu. Dla innych stanowi ona mniej lub bardziej subtelną strategię, poprzez którą portugalski system polityczny stopniowo dąży do pełnej prywatyzacji TAP w niedalekiej przyszłości. Niezależnie od tego, która opcja najlepiej odzwierciedla fakty, nic nie może wybaczyć postępowania i spuścizny Partii Socjalistycznej Costy w tej sprawie. A jeśli rząd musi działać subtelnie w tym procesie, nie powinien naśladować sztuczek socjalistów, tworząc niedopuszczalne asymetrie między własnością przedsiębiorstw z jednej strony a prawami ekonomicznymi i kontrolą zarządczą z drugiej. Zostawmy takie sztuczki na dnie socjalistycznego dołu, gdzie powinny pozostać.
observador