Najbogatsi ludzie na świecie potrzebują specjalnej ochrony. Nie chodzi o bodyguarda i pancerny samochód

Jak pokazała choćby ostatnia sytuacja w domach mody Gucci i Balenciaga, cyberbezpieczeństwo to bardzo ważna rzecz. Ale nie tylko duże firmy są zagrożone. Wbrew pozorom bardziej narażone na cyberataki są osoby prywatne. Na co powinni uważać najzamożniejsi?
O tym, że musimy dbać o wszystkie zasady cyberbezpieczeństwa w pracy, raczej wiemy. Chociaż jak pokazał atak hakerski, którego konsekwencją było wykradzenie wrażliwych danych nawet milionów klientów Gucci i Balenciagi, nawet to czasem nie wystarcza.
Ale nie jest tak, że tylko firmy są narażone na tego typu ataki. Ba, osoby prywatne mają w tym temacie bardziej pod górkę. Zwłaszcza – co w zasadzie nie jest zaskoczeniem – te najbogatsze.
- Tradycyjne bezpieczeństwo opierało się na ochroniarzach, bramach i kuloodpornych szybach. Dziś prawdziwym luksusem jest kontrola – pewność, że twój cyfrowy świat jest nie do ruszenia. Cyberbezpieczeństwo stało się nowym symbolem statusu wśród elit – tłumaczy Jeff Engen i Trent Clark z US Armor Goup w rozmowie z duPont Registry.

Cyberprzestępcy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że prezesi, osoby znane oraz ich rodziny mają zwykle słabszą ochronę osobistą niż korporacje. Engen i Clark uczulają, że wystarczy jeden zhakowany telefon, żeby dotrzeć do ważnych informacji, a nawet pieniędzy.
Zagrożeń jest wiele. Zwłaszcza w czasach, kiedy praktycznie wszystko jest podłączone do internetu. Dziś prywatne sieci mają odrzutowce, jachty, czy samochody, ale często są one prowizoryczne i nie posiadają zbyt wielu zabezpieczeń. To dla hakerów niemal jak zaproszenie.

Do tego wszystkiego dochodzą takie metody jak deepfake (klonowanie głosu), przejmowanie numerów telefonu czy śledzenie lokalizacji. Chociaż smartfony ułatwiają nam życie każdego dnia, są też wielkim zagrożeniem.
Jak zadbać o cyberbezpieczeństwo?- Przestępcy nie potrzebują już furgonetek i opasek na oczy. Mogą użyć twojego telefonu jako broni. A wszystko to jest łatwiejsze, gdy rodzina korzysta wspólnie z biur, domów czy rezydencji wakacyjnych – mówią w rozmowie duPont Registry Jeff Engen i Trent Clark.
Jak temu wszystkiemu zapobiec? Błędem jest myślenie, że prosty – często darmowy – antywirus czy VPN daje nam ochronę. Najzamożniejsze osoby, które często podróżują, rezydują w hotelach, spędzają sporo czasu w biurach i kilku rezydencjach, powinni skontaktować się ze specjalistami od cyberbezpieczeństwa, którzy indywidualnie dobiorą najlepsze i najskuteczniejsze narzędzia.
Ataki hakerskie przestały być mitycznym zagrożeniem rodem z filmów akcji. To poważny problem, który dotyczy każdego z nas… Choć osoby z sześcioma i siedmioma zerami na koncie narażone są znacznie bardziej.
well.pl