Kody przeszłości zamknięte w wełnianym splocie. Studio KO x Beni przedstawiają nową kolekcję Intersection

Podczas tegorocznego Salone del Mobile w Mediolanie, znanego szerzej jako Milan Design Week, marka Beni zaprezentowała swoją nową kolekcję – dziesięć dywanów zaprojektowanych przez Studio KO, duet francusko-marokańskich twórców, czyli Karla Fourniera i Oliviera Marty’ego. To zderzenie dwóch światów – industrialnej estetyki i rzemiosła rodem z Maroka, stanowiące celowy zabieg twórców.
Prace nad projektem trwały dwa lata. Inspirację stanowiły przedmioty codziennego biurowego życia – szafki na dokumenty, planery, dzienniki, arkusze kalkulacyjne, notatniki, nawet książki w twardej oprawie.
Rzeczy, które zwykle lądują w szufladzie lub w koszu, tu dostały nowe życie. Utkane z najwyższej jakości wełny, z dbałością o każdy detal, przeniesione zostały w zupełnie inny wymiar. Każdy z dywanów nosi tytuł będący jednocześnie kodem i każdy opowiada swoją historię.

Całość przypomina przeglądanie zapomnianego archiwum, w którym pozornie surowe formy nagle zaczynają mówić.
– Nasze projekty celebrują szybko zanikające narzędzia produktywności, zachowując ich prostotę i użyteczność w tkanej formie. To oda do pamięci – sposobu, w jaki ją zapisujemy, przechowujemy i udostępniamy. – wyjaśnia Olivier Marty, współzałożyciel Studio KO.

Wraz z premierą kolekcji marka zaprezentowała dwie „nowe” techniki tkania: haft ręczny oraz Rabat. Pierwsza jest wyjątkowo czasochłonna, opanowana jedynie przez nieliczną grupę tkaczy współpracujących z Beni. Delikatne wełniane nici z niezwykłą precyzją odwzorowują znaki redakcyjne na poziomie godnym haute couture. To nie tylko pokaz mistrzowskiego rzemiosła, ale i świadomy gest redefiniujący tradycję.
Druga technika zasługuje na bliższe poznanie, bo liczy sobie ponad 500 lat i niegdyś zarezerwowana była wyłącznie dla marokańskiej rodziny królewskiej. Imponuje precyzją – 64 węzły na cal kwadratowy (dla porównania: klasyczny Beni Ourain ma ich zaledwie 12), co pozwala tworzyć wzory o dużej złożoności i finezji. Zmienia to nie tylko wygląd samego dywanu, ale i myślenie o jego roli we wnętrzu.
– Nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak wiele technik i tradycji tkackich funkcjonuje w różnych regionach Maroka. Podobnie jak większość ludzi na świecie, łączyliśmy „marokański dywan” wyłącznie z kudłatym Beni Ourain. – przyznał Karl Fournier.
– Byliśmy jednak zdumieni otwartością Beni na przekraczanie granic. Umożliwił to pionierski warsztat, który stworzyli – miejsce, w którym doświadczenie zespołu tkackiego oraz ogromny szacunek, jaki Robert i Tiberio okazują ich wiedzy, rzemiosłu i pomysłom, daje przestrzeń do eksperymentowania, prototypowania i współtworzenia procesu produkcji. – dodał.

Intersection to nie tylko dywany, ale również starannie zaprojektowana wizualno-przestrzenna opowieść. Do sfotografowania kolekcji zaproszono świetnego fotografa Romaina Laprade, który uwiecznił ją w geometrycznych wnętrzach warsztatu Vincenta Timsita w Casablance – dzieła architektonicznego z 1952 roku autorstwa Jean-François Zevaco.
Obiekt, inspirowany parabolicznym łukiem charakterystycznym dla Oscara Niemeyera, uznawany jest dziś za jedną z ikon marokańskiego modernizmu. Jego forma, zakorzeniona w historii, a jednocześnie otwarta na przyszłość, doskonale koresponduje z ideą Intersection.

Podobnie jak dywany z kolekcji, przestrzeń staje się artefaktem produkcji – trwałym śladem minionych czasów, przetworzonym przez współczesne spojrzenie.
Immersyjna instalacja zaprezentowana podczas Tygodnia Designu w Mediolanie i stworzona przez artystę i scenografa Luisa Urculo, stała się z kolei czystym performancem.

Tysiące archiwalnych kartek pokrywało całe wnętrze byłego sklepu tekstylnego, tworząc – jak ujął to dyrektor artystyczny Beni, Colin King – „zaginione archiwum”, do którego odwiedzający wchodzili niczym do „centrum czyjejś podświadomości”.

W powietrzu unosił się specjalny zapach z wyraźnymi nutami cedru i betonu autorstwa brytyjskiego perfumiarza Azziego Glassera, a w przestrzeni powstał swego rodzaju dźwiękowy pejzaż.

Romain Fournier tłumaczył, że Intersection to przeniesienie artefaktów cywilizacji przemysłowej na marokańskie dywany, z wykorzystaniem tradycyjnych technik tkackich.
Cała kampania marketingowa to idealny przykład tego, jak współczesne marki powinny opowiadać o swojej pracy – poprzez historię, doświadczenie i bezkompromisową jakość. Od materiałowych eksperymentów po hipnotyzującą warstwę wizualną – tutaj każdy element wzmacnia główną ideę kolekcji – że pamięć i materia mogą spotkać się dzięki rzemiosłu.
well.pl