Nowa twarz "Salvatora Mundi". AI rekonstruuje arcydzieło za 450 milionów dolarów

Wyobraźcie sobie technologię, która potrafi zajrzeć głębiej niż mikroskop — nie wstrukturę komórek, lecz w dzieło sztuki. Brazylijski badacz Átila Soares daCosta Filho w swojej najnowszej pracy podjął się analizy jednego z najbardziejkontrowersyjnych obrazów przypisywanych Leonardowi da Vinci – Salvator Mundi. Wspierany przez sztuczną inteligencję, "zrekonstruował" wizerunekChrystusa, by odpowiedzieć na pytanie: czy konserwacja przeprowadzona w latach 2007–2013 rzeczywiście oddaje ducha oryginału?

Sprzedany w 2017 roku za rekordowe 450,3 miliona dolarów, Salvator Mundi(Zbawiciel Świata) przez dekady uchodził za zaginione dzieło Leonarda da Vinci.Przedstawia Chrystusa ukazanego frontalnie, z prawą dłonią uniesioną w geściebłogosławieństwa i lewą trzymającą przezroczystą kulę – symbol wszechświata.
Choć osiągnął zawrotną cenę, jego autentyczność długo budziła kontrowersje:przypisywano go uczniom Leonarda, a nawet poddawano w wątpliwość, czy sammistrz kiedykolwiek dotknął płótna.
Jednak szczegółowe analizy konserwatorskie, obecność pentimenti (śladów zmiannanoszonych przez samego artystę) oraz porównania z innymi dziełami Leonardaprzekonały większość badaczy: to autentyk.
Największe kontrowersje dotyczą konserwacji przeprowadzonej przez DianneModestini w latach 2007–2013. Wielu krytyków zastanawia się, czy ostatecznawersja dzieła rzeczywiście oddaje zamysł i stylistykę Leonarda.
Átila Soares da Costa Filho: kiedy sztuka spotyka technologięÁtila Soares da Costa Filho to interdyscyplinarny naukowiec, historyk sztuki ipasjonat ikonografii. W swojej autorskiej serii "SPECIALS" łączy zaawansowanągrafikę komputerową, sztuczną inteligencję i symbolikę chrześcijańską.
Wcześniej zasłynął rekonstrukcjami postaci z Całunu Turyńskiego oraz Chusty św. Weroniki. W projekcie dotyczącym Salvatora Mundi „oczyścił” m.in. twarz Chrystusa z warstw stylizacji typowych dla Leonarda i ukazał jej możliwie najbardziej realistyczne oblicze — tak, jakby obraz miał oddawać istotę przedstawienia bez artystycznych filtrów.
Ale to nie wszystko, niedawno pochylił się nad wizerunkiem Chrystusa po konserwacji dzieła.
Luminari: cyfrowy renesans z pomocą AIKluczowym narzędziem w badaniach Soaresa jest jego autorski system "Luminari" — oprogramowanie oparte na konwolucyjnych sieciach neuronowych, zaprojektowane specjalnie do analizy malarstwa dawnych mistrzów. Choć Leonardo pozostawił po sobie zaledwie 15 uznanych obrazów, Luminari z powodzeniem radzi sobie z tak ograniczonym zestawem danych. System analizuje m.in. pigmentację, proporcje, układ anatomiczny i subtelności stylu – takie jak sfumato czy kształt dłoni – które umykają ludzkiemu oku.
W procesie rekonstrukcji Luminari przetworzył ponad 10 miliardów parametrów, tworząc cyfrową wersję, która – według Soaresa – nie tylko zachowuje fizjonomiczne cechy oryginału, ale też przywraca zatarte detale, jak linia brwi, kontur ust czy delikatne przejścia tonalne tkaniny.
Zagadkowy podpis w oku? Podpis Leonarda na obrazie Salvator MundiJakby tego było mało, Soares wskazuje na jeszcze jedną intrygującą możliwość: wprawym oku Chrystusa dostrzec można niemal niewidoczny napis – "Lionardo". Umiejscowiony wzdłuż dolnej krzywizny tęczówki, możliwy podpis przypomina ukrytą sygnaturę znaną także z innych dzieł Leonarda, np. z Mona Lisy. Soares przypomina również słowa samego Leonarda: lascia la destra per la sinistra ("porzuć prawe, by patrzeć lewym okiem") – być może to kolejna wskazówka ukryta w obrazie.
Więcej o projektach Átili Soaresa da Costa Filho – w tym pełną rekonstrukcjęSalvator Mundi – można znaleźć na jego stronie internetowej w zakładce SPECIALS: Salvator Mundi.
well.pl