Jak brzmi najstarszy instrument na świecie? Ten muzyk postanowił to sprawdzić

Odnalezienie najstarszego instrumentu na świecie nie było proste, ale równie dużo wysiłku trzeba było włożyć w odkrycie, jak na nim grać. Jesteście ciekawi, jak brzmiał flet neandertalski?
Który instrument był pierwszy? Niestety, wbrew temu co sądzą fani rocka, nie była to… gitara. Oczywiście żartuję. Ale na odkrycie pierwszego stworzonego przez człowieka instrumentu trzeba było poczekać do końcówki lat 90.
To wtedy zespołowi badaczy pod kierownictwem archeologa Ivana Turka podczas przeszukiwania obozowiska neandertalczyków Divje Babe w Słowenii, udało się trafić na wyjątkowe znalezisko.

Wykonany z kości udowej młodego niedźwiedzia jaskiniowego przypominał… znany nam dobrze flet. Naukowcy określili, że powstał przynajmniej 43 tysiące lat temu i uznali za najstarszy instrument na świecie.
Instrument sprzed 43 tysięcy latBrzmi podniośle? Pewnie. Ale nie wszyscy podzielali ten entuzjazm.
Środowisko było sceptycznie nastawione do znaleziska, przede wszystkim dlatego, że nie znano żadnych innych przykładów instrumentów muzycznych wykorzystywanych przez neandertalczyków. Specjaliści twierdzili, że otwory, które posiadał ów flet, zostały raczej przypadkowo wygryzione przez padlinożerne zwierzęta.
A jednak w 1997 roku muzykolog Bob Fink przyznał, że znalezisko jest niezwykle ważne, by zrozumieć ewolucję muzyki oraz skal muzycznych. Okazało się też, że otwory odpowiadają bowiem czterem dźwiękom skali diatonicznej: do, re, mi, fa, a odległości między nimi odpowiadają całym tonom i półtonom w obrębie skali.

Instrument stał się z czasem jedynym z najważniejszych eksponatów Narodowego Muzeum Słowenii w Lublanie. No dobrze, ale jak grać na tym cudeńku i przede wszystkim… jak ono brzmi?
Jak brzmi flet neandertalski?Postanowił to sprawdzić trębacz z Orkiestry Operowej w Lublanie, Ljuben Dimkaroski.
Muzyk uzyskał glinianą replikę fletu i spędził trochę czasu, aby zrozumieć działanie instrumentu, który absolutnie nie przypomina on współczesnych dęciaków. Po wielu próbach i błędach, udało się.
Możliwości instrumentu zostały zaprezentowane w krótkim filmie, w którym Dimkaroski naśladuje odgłosy zwierząt, wykonuje tradycyjne słowiańskie pieśni oraz takie klasyki, jak "Oda do radości" Beethovena oraz "Bolero" Maurice’a Ravela.
Mam wrażenie, że instrument nadałby się do wykonania "Engel" Rammsteina. Wszystko oczywiście w imię nauki!
well.pl