Gwiazdy żegnają Stanisława Soykę. "Dzięki za serdeczność, którą mógłbyś objąć słońce"

W czwartek polscy melomani pogrążyli się w żałobie. W wieku 66 lat zmarł bowiem Stanisław Soyka, jeden z najbardziej znaczących artystów swojego pokolenia. Na smutne wieści o odejściu wokalisty zareagowało wiele znanych postaci z branży muzycznej oraz show-biznesu. "Staszku, kilka godzin temu zapytałam Cię: »Co z tą tolerancją?«. Odpowiedziałeś: »Kasia... nie ma«. Gdybym tylko wiedziała, że to nasza ostatnia rozmowa" – napisała na Instagramie Kayah, wspominając autora przeboju "Tolerancja".
21 sierpnia polskie media obiegła przygnębiająca wiadomość o śmierci Stanisława Soyki. Ceniony jazzowy piosenkarz, kompozytor i multiinstrumentalista, autor kultowego przeboju "Tolerancja", zmarł w wieku 66 lat, tuż przed zaplanowanym występem w ramach sopockiego festiwalu Top od The Top.
Wokalistka Natalia Grosiak z zespołu Mikromusic udostępniła w sieci nagranie z próby do koncertu, w którym miała zaśpiewać z Soyką. Wkrótce potem muzyk został przewieziony do szpitala z powodu nagłej utraty przytomności. Oficjalna przyczyna zgonu nie została jeszcze ujawniona.
Gwiazdy żegnają Stanisława SoykęNa smutne wieści o odejściu jednego z najbardziej znaczących artystów w historii polskiej muzyki zareagowało wiele rodzimych gwiazd.
"Nie mogę pogodzić się z myślą, że odszedł mój przyjaciel - Stanisław Soyka. Przez lata dzieliliśmy muzykę, scenę i życie. Jego głos i serce były niepowtarzalne, a przyjaźń bezcenna. Staszku, zostajesz we mnie na zawsze. Dziękuję Ci za każdy dźwięk, każdy uśmiech i każdą chwilę. Odpoczywaj w pokoju" - napisał na Instagramie kompozytor i dyrygent Krzesimir Dębski.
Sojkę pożegnała także Kayah, która ujawniła treść ich ostatniej rozmowy.
"Staszku, kilka godzin temu zapytałam Cię: »Co z tą tolerancją?«. Odpowiedziałeś: »Kasia... nie ma«. Gdybym tylko wiedziała, że to nasza ostatnia rozmowa. Nic mądrzejszego już dziś nie napiszę. Do zobaczenia" - wyznała w opublikowanym w serwisie poście.
"Żegnaj Stasinku! Kochałem Cię jak młodszego brata, a Ty zawsze z czułością, zawsze z miłością. To dlatego napisałeś tak piękną muzykę do mojego wiersza »Pilnuj oczu« i zaśpiewałeś tak, że zawsze w środku płakałem. Dzisiaj płaczę, bo wiem, że śpiewasz o sobie. Słucham tego w sieci. Jesteś, zawsze będziesz" - napisał czule Jacek Cygan.
Hołd legendzie polskiej estrady złożył również Andrzej Krzywy.
"Odszedł jeden z największych, wspaniały muzyk i człowiek. Głos mojego pokolenia. Bardzo się lubiliśmy od połowy lat osiemdziesiątych. Byłem na dziesiątkach jego koncertów od Sfory, przez duet Soyka /Yanina czy jego indywidualnych recitali. Mieliśmy też na koncie duet w piosence »Zostańmy sami« na drugiej płycie De Mono. Nieodżałowany, cudowny, obdarzony wyjątkowym wybitnym głosem Staszek Soyka" - wyznał lider zespołu De Mono.
Wspomnieniem związanym ze zmarłym artystą podzielił się ponadto producent muzyczny, wokalista i raper Łukasz Rostkowski występujący pod pseudonimem L.U.C.
"Mając 16 lat siedziałem w starym namiocie na obozie harcerskim. Padał deszcz, była nuda i wtedy nagle mój kumpel zagrał na gitarze »Tolerancję« Stanisława Sojki. Niczym grom z jasnego nieba, nagle w jednej sekundzie coś się we mnie zrodziło. (…) Cała moja przygoda z muzyką zaczęła się od Tolerancji. (…) Staszku dziękuję Ci za to, że mnie obudziłeś, za Twój wielki talent, ale przede wszystkim wielkie serce, ludzkie ciepło i serdeczność, którą mógłbyś objąć słońce" - napisał na Instagramie muzyk.
Słynnego piosenkarza pożegnały także gwiazdy polskiego kina.
"Na miły Bóg! Stasiu! Dziękuję! Każda Twoja piosenka to morze wspomnień. Za mało, za krótko. Wielki żal. Wielki! I smutno bardzo" - podkreśliła Małgorzata Kożuchowska.
"Mądry, ciepły. Błyskotliwy. Autentyczny. Kiedy śpiewał, grał, komponował, improwizował, był Muzyką. Doskonały, wybitny, jedyny. Kto miał to szczęście, aby trochę z nim pobyć, pogadać, posłuchać, pośpiewać, zjeść z nim coś dobrego i wypić to wie jakim potrafił być świetnym towarzyszem, kompanem. Jego po prostu się słuchało aż do zasłuchania (…). Muzyka płynie i to nie jest koniec. Nie mówię dziękuję, bo wciąż się będzie Ciebie słuchało i wciąż na nowo będziesz poruszał serca" - wyznał na Instagramie Paweł Deląg.
well.pl